Jiminnie: Yoongi co ty kombinujesz?
Dostarczono 14:27
Jimin nie był wstanie poczekać na odpowiedź, ponieważ jego przyjaciel niespodziewanie skoczył mu na plecy.
- Taehyung, czy ciebie popierdoliło? - krzyknął, zrzucając go z siebie.
- Raczej ciebie. - burknął młodszy, wstając z ziemi i otrzepując swoje ubranie. - Weekend zaczął się kilka minut temu, a ty stoisz jak ten kretyn, na środku korytarza i lipisz się w telefon.
- Bo Yoongi napisał bardzo dziwną wiadomość i się martwię, że zrobi coś głupiego. - wytłumaczył, spuszczając głowę.
Taehyung westchnął po nosem i szarpnął chłopakiem, zmuszając go do wyjścia ze szkoły.
- Równie dobrze możesz martwić się poza terenem szkoły.
Jimin włożył ręce do kieszeni i wyszedł za Tae na zewnętrznej. Z racji, iż wszyscy już dawno poszli do swoich domów i okolica świeciła pustkami, chłopak bez problemu zauważył osobę, która opierała się o pobliski murek.
- Nie wierzę. - szepnął, stając w miejscu.
- Co jest? - spytał go Tae, po czym skierował swój wzrok tam, gdzie jego przyjaciel. - Czy to nie ten Yoongi?!?
Blondyn, słysząc swoje imię, spojrzał w ich stronę. Odepchnął się od ściany i wolnym krokiem do nich podszedł.
- To ja was może zostawię. - powiedział Taehyung uśmiechając się do nich.
Poklepał Jimina po ramieniu i w mgnieniu oka zniknął za bramą szkoły.
- Jimin... - zaczął Suga.
Młodszemu serce chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Była wczesna wiosna, na dworze było jeszcze zimno, a on miał wrażenie, że zaraz się ugotuje. Schował swoje zaczerwienione policzki w szalik i spuścił wzrok na buty, które wydawały mu się w tej chwili niesamowicie interesują.
- Proszę cię, spójrz na mnie. - powiedział do niego Yoongi, a ten jeszcze bardziej wcisnął twarz w materiał.
- Dobra. Jak nie chcesz, to nie będę cię zmuszał. - westchnął z rezygnacją blondyn. - Przyszedłem tu, bo... - zawahał się. - W sumie to nie wiem dokładnie dlaczego. Nie odpisywałeś przez trzy miesiące i cholernie się o ciebie martwiłem.
- Jak widać, jestem cały i zdrowy. - burknął Jimin.
- Ta... widzę. Dobra. To nie będę cię zatrzymywał. - rzucił i odszedł od niego.
Po kilku krokach poczuł ucisk na nadgarstku. Odwrócił się i zobaczył Jimina, który stara się ukryć łzy zbierające się w kącikach.
- Nie zostawiaj mnie. - zapłakał, jeszcze mocniej zaciskając dłoń na ręce Sugi.
- Dla twojej informacji, to ty mnie zostawiłeś. - powiedział podejrzanie spokojnych głosem. -Chociaż obiecywałeś, że tego nie zrobisz.
- W życiu bym cię nie zostawił. - jego oczy już całkiem przysłonięte były przez łzy. - Ja po prostu byłem przerażony, że po moim wyznaniu, ty ode mnie odejdziesz albo zwyzywasz. Przestraszyłem się tego i uciekłem z kakao, uważając, że to najlepsze wyjście.
- Gdybyś poczekał na moją reakcję, teraz nie odgrywalibyśmy takiej akcji tuż przed szkołą. - westchnął Yoongi. - Odpowiesz mi na pytanie?
- Tak?
- Kochasz mnie jeszcze? - spytał drżącym głosem. Obawiał się przeczącej odpowiedzi.
- Zawsze będę. - powiedział, po raz pierwszy patrząc prosto w oczy Sugi.
Starszy, słysząc to, zbliżył się do Jimina i mocno go przytulił.
- Dziękuję. - szepnął prosto do ucha młodszego, a pojedyncza łza spłynęła po jego policzku.
- Hyung... - zaczął niepewnie Jimin. - A co byś mi napisał, jakbym został wtedy na kakao?
Yoongi odsunął się od niego, cały czas trzymając jego ramiona.
- Po pierwsze, że jesteś debilem, bo pokochałeś kogoś takiego jak ja. - zaśmiał się. - Po drugie... nigdy się w nikim nie zakochałem, więc ciężko mi z takimi uczuciami, ale jestem pewien, że to co czuję do ciebie... to jest TO. Po trzecie i najważniejsze - koniec z przyjaźnią.
Humor Jimina, który przez chwilę był dobry, gwałtownie się pogorszył. Nastąpił koniec świata. Jego świata.
- Ale...
- Jimin, mam nadzieję, że zechcesz nazywać mnie teraz swoim chłopakiem. - przerwał mu Suga z delikatnym uśmiechem na ustach.
- Boże ty idioto! - krzyknął młodszy, uderzając go w ramię. - Nic się nie zmieniłeś. Nadal jesteś niesamowicie chamski!
Yoongi jeszcze szerzej się uśmiechnął po czym go przytulił.
- To jak?
- Oczywiście, że chcę być twoim chłopakiem. - niemal pisnął ze szczęścia a łzy lały mu się strumieniami.
- Cieszę się.
Suga odsunął się od niego, przetarł jego mokre policzki i powiedział coś, o czym Jimin marzył od kilku miesięcy.
- Kocham Cię, wiesz? Tak cholernie kocham.
Po tych słowach zbliżył się do niego i złączył ich usta w pełnym miłości pocałunku.

CZYTASZ
APU! || Yoonmin [chat]
FanfictionSuga uświadamia sobie, że jego najlepszy (a zarazem jedyny) przyjaciel ma go w dupie. Nie widzi już sensu posiadania kakaotalk, chce go odinstalować. Gdy jest bliski pozbycia się aplikacji, dostaje wiadomość od nieznajomego. Rozdziały dodawane codzi...