Rozdział 4

79 9 8
                                    

Słyszę dźwięk mojego telefonu co mnie budzi. Kto to może być? Patrzę ledwo co na telefon. Wyświetlacz tak razi mnie w oczy, że nic nie widzę.
Kątem oka spoglądam i widzę '11:03'. COOO?! Jak to. I teraz narzuca mi się myśl, czy zostać w domu, czy iść do szkoły i dostać spóźnienie. Hmmm, może zwale winę na miesiączkę. Ale najpierw napisze do Aarona, że źle się dzisiaj czułam i nie poszłam. Otwieram wiadomości.

Masz 13 nieodebranych wiadomości.

I to prawie wszystkie od Aarona, nieee.

*SMS*
Me: Słuchaj Aaron przepraszam, że cię nie poinformowałam, ale nie będę dzisiaj w szkole, bo źle się czuje
Kochanie: Ehhh, znowu? Może w ciąży jesteś?
Me: Nie! Przestań, za kogo ty mnie masz? Myślisz, że cię zdradzam czy coś?
Kochanie:Nie przestań, to był żart
Me: Głupi żart
Kochanie: Przecież jeszcze nie spaliśmy ze sobą, wiec wiem, że nie mogłabyś być w ciąży
----
Ojjjj uwierz, że gdybym chciała, to bym mogła
----
Me: Ehhh, wiem, ja kończę, nie przeszkadzam ci, kocham cię
Kochanie: Ja ciebie też, widzimy się dzisiaj?
Me: Jasne
Kochanie: Po szkole zajdę do ciebie
Me:Jasne, czekam

O nie! Muszę posprzątać ten bałagan.
---------------------------------------------------------------------------------
Słyszę dzwonek do drzwi. To pewnie Aaron. Zbiegam szybko ze schodów, żeby jak najszybciej zobaczyć ukochanego. Stoję pod drzwiami. Jeszcze ostatnie poprawki. Otwieram. A przed moimi oczami ukazał się Aaron z wielkim bukietem czerwonych róż.

-Cześć kochanie- Przytula mnie i daje mi bardzo długiego buziaka

-Cześć kochanie- Przytula mnie i daje mi bardzo długiego buziaka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ale Aaron? Po co to wszystko. -niepewnie zapytałam
-Zabieram cię dzisiaj na romantyczny spacer-odpowiedzial z wielkim uśmiechem na twarzy
Z tego szczęścia podskoczyłam i wskoczyłam mu na jego umięśniona klatę.
-Wejdz Aaron
Poszliśmy razem na górę.Aaron rozsiadł się na łóżku. Ja za ten czas podeszłam do szafy, wybierając nowe ubranie,żeby się przebierać.
-Hmmm, może być ta Aaron?- Pytam sie, pokazując mu obcisła, czarną sukienkę.
-Jest przepiękna.
Ściągam bluzkę przy Aaronie, bo się go nie wstydzę. W końcu jesteśmy już ze sobą 8 miesięcy. Aaron wstaje z łóżka i przytula mnie od tyłu. Ja głupia stoję w samej bieliźnie i nie wiem co mam robić. Aaron zaczyna mnie dotykać. Kurwa.
-Aaron przecież mieliśmy iść na spacer.
-Mozemy to przełożyć-odpowiada, całując mnie w szyję

-Mozemy to przełożyć-odpowiada, całując mnie w szyję

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
RandomFace.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz