7. Bajki Księżycowe

34 9 7
                                    


Damroka leży w swoim kraterze i patrzy na gwiazdy świecące na nocnym niebie, jak lampki na choince. Chciałaby kiedyś zobaczyć ładnie przyozdobioną choinkę. Na Księżycu nikt nie dba o estetykę, toteż nie stroją choinek na Święta Bożego Narodzenia. Nawet go nie obchodzą. To święto obchodzi się wyłącznie na planecie, gdzie mieszka Chłopak z Lasu, albowiem tylko tam panuje przekonanie, że świat został stworzony przez Boga. Głuptasy!

Mimo to podoba się dziewczynie tradycja, jaka panuje na Ziemi i chciałaby w tym uczestniczyć. Dlatego czasem wydaje jej się, że bardziej odnalazłaby się na tej planecie, niż na Księżycu. Lecz miejsca swojego zamieszkania zmienić nie może. Dla ludzkości to byłby ogromny szok! Nie z egoizmu przecież mieszkańcy Księżyca się ukrywają, lecz aby ich nie przestraszyć i żeby nie przeprowadzali na nich eksperymentów. Rasa ludzka jest bowiem do tego zdolna.

Damroce zostają zatem jedynie gwiazdy i wyobraźnia. A wyobraźnię ma bogatą! Wyrobiła ją przez wieki obserwując inne światy i płynąc w myślach rzeką marzeń.

Zaniepokoiła ją natomiast propozycja Chłopaka z Lasu, aby zejść na Ziemię. Chociaż oferował jej to nie raz i za każdym razem odmawiała ze śmiechem, nazywając Ktosia głuptasem, tym razem jednak poczuła coś innego. Chciała to zrobić. Opuścić Księżyc, zobaczyć swojego rozmówcę i z nim odejść w siną dal. Albo jeszcze lepiej! Zabrać go ze sobą na Księżyc!

Och, jak bardzo Damroka byłaby rada, gdyby mogła pokazać Chłopakowi z Lasu życie na srebrnym globie! Królowa Dama już nie musiałaby się niepokoić, bo dziewczyna znalazłaby tego, z kim mogłaby dzielić życie. Radości nie byłoby końca.

Jednakże nie może tego uczynić.

Damroka myśli zatem intensywnie, czy w ogóle powinna kontynuować tradycję mówienia bajek Ktosiowi i słuchania jego zrodzonych w Lesie opowieści. Damroka już przecież czuje, że za bardzo do niego się przywiązała, co może sprowadzić zgubę wszystkim mieszkańcom Księżyca. Dreszczyk emocji, który w związku z tym odczuwa sprawia, że dziewczyna chce to kontynuować. Teraz to ona jest bohaterką niesamowitej historii, godnej opowiedzieć wielu zarówno mieszkańcom srebrnej kuli jak i Lasu. Z tegoż względu nie zamierza zakończyć tej znajomości, szczególnie w taki sposób. Powinno to się odbyć spektakularnie, jakby wybuchła gwiazda albo powstała siejąca spustoszenie czarna dziura! Jeżeli ma zamiar stać się sławna dzięki tejże historii, powinna ją odpowiednio zakończyć, nie zwykłą ucieczką.

Damroka decyduje się wieczorem znów przysiąść na swojej ulubionej krawędzi Księżyca. Spogląda w dół albo i w górę, patrząc na Las — swój ulubiony świat. Uśmiecha się, czekając na Ktosia, który jest kolejnym powodem jej uwielbienia zielonej kniei.

— Cześć! — słyszy okrzyk przywitania. Damroka jest ucieszona szybkim pojawieniem się Ktosia.

— Cześć! — odpowiada.

— Dzisiaj twoja kolej — mówi Chłopak z Lasu.

— Wiem.

Damroka zaczyna opowiadać swoją ulubioną bajkę Księżycową.

— Dawno temu jedno z plemion tak mocno odczuwało skutki srogiej zimy, iż postanowiło oddać bogom w ofierze najmłodsze dziecko.
Dziewczynka miała niespełna miesiąc, gdy opuszczała wioskę na rękach swej matki, która po odprawieniu rytualnego tańca wrzuciła ją do otworu w lodzie pokrywającym jezioro.
Wszystko to widział Księżyc, który wyłowił martwe dziecko z jeziora, jak tylko plemię powróciło do wioski.
Księżyc otworzył dziecku oczy i ujrzał odbijające się w nich gwiazdy, które go otaczały. W dodatku dziewczynka uśmiechnęła się i Księżyc uznał, że nawet jego blask jest niczym w porównaniu z tym uśmiechem. A w malutkich, piwnych oczach dostrzegał także ogromną mądrość, która w ludzkim świecie doprowadziłaby dziewczynkę do ponownej śmierci.
Księżyc postanowił, że nie pozwoli, aby blask uśmiechu dziewczynki zgasł, więc powiedział: "Dziecko, twe serce jest nieskazitelne, a w oczach kryje się wiedza, jakiej świat nie widział. A ponieważ narodziłaś się i zmarłaś w zimnie, nadaję ci imię Zima. Od teraz i na wieki będziesz panowała nad lodem, śniegiem, zimnem. Twoja skóra będzie zimna jak staw, do którego cię wrzucono, ale twoje serce nigdy nie zazna chłodu. Niech stanie się wola moja!". Księżyc rzucił dziecko ku gwiazdom, a każda z nich obdarzyła Zimę prezentami i kiedy ponownie zjawiła się przed Księżycem przywitała się z nim aksamitnym głosem:
"Księżycu" skłoniła się przed swym stwórcą, który uważnie jej się przyglądał. Nie była już bowiem małym dzieckiem o skórze w kolorze błota, tylko dojrzałą kobietą o mleczno-bladej cerze, z białymi włosami porywanymi przez wiatr pragnący je dotknąć, na głowie miała koronę z diamentów i lodu, jej lewe ucho zdobił kolczyk w kształcie sopla lodu, a prawe – śnieżynka. Oczy Zimy miały głębszy kolor niż niebo i odbijały się w nich wszystkie gwiazdy. Jej skronie i czoło zdobiły portrety Księżyca podczas jego faz. Królowa odziana była w błękitną suknię utkaną ze śnieżynek, a jej pantofle powstały z lodu.
Zima stała się piękna, dostojna, potężna. Bił od niej taki blask, że sam Księżyc poczuł się zazdrosny, a jednocześnie zachwycony, że to jego dzieło. Że to on tak zmienił tę małą, martwą dziewczynkę.
Tylko trzy rzeczy nie zostały u Zimy zmienione: mądrość, uśmiech i gorące serce.

— Naprawdę ciekawa opowieść, gratuluję! — mówi Krytyk, a jego głos zdaje się być wyraźniejszy niż zwykle.

— Dziękuję! — Damroka jest bardzo ucieszona.

— To chyba druga bajka, w której poruszasz kwestię tworzenia istot żywych.

— Tak, ale akurat ta dzisiejsza nie jest mojego autorstwa. Ta legenda długie lata krąży po Księżycu.

— Jak to? Przecież mówiłaś, że mieszkańcy Księżyca nie doceniają opowieści.

— Bo nie doceniają.

— To dlaczego ta opowieść jest uznawana za legendę i krąży po Księżycu?

Damroka jest zakłopotana, nie wie, co odpowiedzieć.

— Lepiej, żebyś już poszedł.

— O nie! Zawsze, kiedy staram się z tobą porozmawiać na tematy odbiegające od dobranocek to uciekasz! Tym razem nie pozwolę ci tego zrobić.

— Niby jak? Nie ma cię przecież na Księżycu, nie powstrzymasz mnie od odejścia z tej krawędzi!

Damroce zrobiło się gorąco. Nie przypuszczała, że kiedyś dojdzie do takiej sytuacji. Czyżby to oznaczało koniec jej spotkań z Chłopakiem z Lasu? Przecież zrobiło się to już niebezpieczne, wręcz zagraża wszystkim mieszkańcom Księżyca!

— Wiem, że nie jesteś na Księżycu — mówi spokojnym głosem Ktoś.

— Bzdury! Chyba wiem, gdzie jestem!

— Ja cię widzę.

Świat wali jej się momentalnie. Serce bije jak oszalałe. Niby jak on może ją widzieć? Na Księżycu? Ludzki wzrok nie jest w stanie tak daleko sięgać, cudem jest to, że się słyszą! Przecież niemożliwe jest, aby ją widział. Krytyk musi kłamać. Kłamie, żeby ją przestraszyć! Ale ona się nie da, nie pozwoli mu na to. Trzeba to zakończyć. Ucieka z krawędzi księżyca, znajdzie inne miejsce, może wśród lamentujących Wenusjanek i Marsjan?

Gdy opuszcza swoją dotychczas ulubioną krawędź Księżyca nie może uwierzyć własnym oczom. Oto widzi jakąś postać w półmroku. Nie jest to nikt z mieszkańców srebrnej kuli.

— Cześć. Miło cię wreszcie zobaczyć — mówi Ktoś.

Przerażona Damroka chce uciec, odbiec, ale Chłopak z Lasu chwyta ją za rękę i dziewczyna nie może wyrwać się z jego mocnego uścisku.

Świat jej się zawalił. Straciła swój Księżyc na zawsze. Została ściągnięta na ziemię. Pozostało jej patrzeć tylko w górę, na wiszący wysoko na niebie swój dawny dom, odbijający światło Słońca.

Łzy zbierają jej się w oczach i momentalnie czuje, jak jest jej zimno. Dookoła jest śnieg, który zawsze chciała dotknąć, ale teraz nie wydaje jej się niczym nadzwyczajnym. Nie chce go. Chce wrócić na Księżyc!

— Spokojnie, zabiorę cię stąd. Zabiorę cię do mojego domu, będziesz bezpieczna.

— Byłam bezpieczna! Cały czas! Dopóki nie odebrałeś mi mojego Księżyca!

— Co? To przecież nie był Księżyc, siedziałaś na drzewie!

Damroka nie chce słuchać tych herezji, woli pogrążyć się w płaczu i tęsknocie. Nie ma nawet siły walczyć, kiedy Chłopak z Lasu odciąga ją w dal, krążą wśród drzew, które czasem zasłaniają widok na jej dawny dom.

Zimno jej i smutno. Nie tak wyobrażała sobie wieczór, w którym opowie swoją ulubioną bajkę. Miało być zupełnie inaczej.



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 27, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

DobranockiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz