5.Mrok

24 2 0
                                    

Budzi mnie budzik. Sięgam po niego i widzę że jest dopiero 8.00, czyli mam jeszcze godzinę zanim będę musiała iść do pracy. Wstaje z łóżka, powolnym krokiem ruszam w stronę szafy. Biorę z niej kilka ubrań i wlekę się do łazienki aby odświeżyć się po wczorajszym incydencie. Po umyciu się i ubraniu mija około 30 minut.

Po ubraniu wchodzę do kuchni, moją uwagę przykuwa mała karteczka leżącego na stole. Podchodzę do do stołu i widzę leżące na blacie śniadanie w postaci kanapek z ciepłym kubkiem herbaty oraz karteczką na której jest napisane " Smacznego" , jeszcze ciepła herbata wskazuję iż Heath wyszedł nie tak dawno.  Siadam przy stole, kładę swój telefon obok talerza. Przysuwam naczynie z gorącym wywarem, dmucham i biorę łyk napoju. Biorę w dłoń jedną z czterech kanapek i wpycham ją sobie do buzi. Kiedy tak niewinnie jem kanapki przychodzi mi SMS.

Heath <3 :

Dewi, aniele przemyślałem to co stało wczoraj, nie zrozum mnie źle ale musimy zapomnieć o tym co wydarzyło się wczorajszego wieczoru. Trochę za bardzo mnie poniosło, nie powinienem był cię prowokować a ty się zgadzać. Nie żeby mi było źle z tobą w łóżku bo wręcz przeciwnie, ale jesteśmy przyjaciółmi. Jeszcze raz przepraszam a za to zostawiam ci śniadanie na stole  ;*

Po przeczytaniu wiadomości i krótkiej analizie robi mi się trochę przykro.

Tylko na co ja liczyłam że prześpię się z nim i co zostaniemy szczęśliwą parą- bzdura.

Oczekuję od niego rzeczy niemożliwych. Bo kto jest zdolny mnie pokochać ...?

Wiem że nigdy między nami takich uczuć chyba nie zobaczę ...sama się zawodzę choć coś jednak do niego czuje .

W myślach czuję coś innego ale odpisuję mu w podobny sposób. W sumie nie wiem sama dlaczego tak robię...

Ja :

Nic się nie stało, ja też trochę przesadziłam. No i dziękuję za pyszne śniadanie <3

Heath <3 :

;)

Kończąc jeść śniadanie, popijam je jeszcze letnią herbatą, wstaję od stołu, zabieram talerz i wkładam go do zmywarki w rogu pomieszczenia. Po odłożeniu naczynia wchodzę jeszcze do łazienki i myję zęby. Myjąc zęby wyjmuję telefon z tylnej kieszeni spodni i sprawdzam godzinę. Jak się okazuję mam jeszcze chwilę na spokojny dojazd i wyjście z mieszkania. Wychodzę z pomieszczenia zamykam białe drzwi i idę w stronę szafeczki przy drzwiach wyjściowych, przy której poukładane są moje buty , deski oraz na wieszaku nad nimi wisi wieszak z kurtkami. Podchodzę do półeczki, zabieram z niej klucze zarzucam na siebie ramoneskę i wychodzę z mieszkania

Idę schodami w dół, nagle zza moich pleców pojawia się moją miłą sąsiadkę mieszkającą zaraz  obok mnie.

-Hej Amy !- krzyczę do dziewczyny która po chwili mnie zauważyła i schodzi do mnie

-Cześć co tam u ciebie ?-pyta

-Nic szczególnego praca, Heath,imprezy i motor -odpowiadam trochę zażenowana

-A co do wczoraj to chyba miałaś jakiegoś gościa?-chichocze pod nosem 

-To tylko Heat, jak zawsze.. -zastanawiam się o co jej chodzi 

-Chyba się dobrze bawiliście bo było was słychać- uśmiecha się 

-Eeee....tak jakoś wyszło-zarumieniam się -Naprawdę bardzo było nas słychać? Strasznie cię przepraszam !

-No trochę tak, ale to nic spoko, no to pa idę biegać dalej !

-Pa -zbiega schodami w dół

RebelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz