Przez 3 dni wogóle się do siebie nie odzywaliśmy, on nawet na mnie nie spojrzał. Nie mam pojęcia czy czuł się głupio czy po prostu nie chciał dbać znaku że nadal o mnie myśli.
Gdy wróciłam do domu odrobiłam lekcje , położyłam się na łóżku i włączyłam głośno muzykę , muzyka była tak głośno że nie słyszałam własnych myśli ale poczułam jak mój telefon za zibrował bo ktoś napisał.
Tak , napisał Jacob....
- Hej chciałem porozmawiać , szybko ci zaufałem i nadal ufam , bardzo bym chciał żebyśmy dalej się że sobą zadawali.
Od razu zrobiłam screnshota i wysłałam Rose . Spodziewałam się od niej takiej odpowiedzi jak zwykle " przynajmniej pamięta " , " może daj mi szansę " ale jej odpowiedź mnie zaskoczył a 100%
- Teraz ta ku**a niech cię w dupe pocaluje.
Ja chciałam mieć bo blisko nawet jako przyjaciele bo czułam takie dziwne przywiązanie . Może nie znaliśmy się jakoś bardzo długo ale brakowało mi go wienc zgodziłem się żebysmy zostali przyjaciółmi .
Później gdy pisałam jeszcze z Jacobem on przepraszał mnie kilka razy ale go poprosiłam żebysmy o tym nie rozmawiali.Jak zobaczyliśmy się po tym w szkole rozmowa wyglądała zupełnie inaczej niż gdy byliśmy razem. Ciągle się śmialismy i nauczyciele którzy mieli dyżur dziwnie się na nas patrzyli . Dziwnie się czułam ale jak to ja miałam na to wywalone.
Często z Jacobem zartowaliśmy że weźmiemy ślub i będziemy mieć dzieci , już nawet wybraliśmy imiona. Ale oczywiście to wszystko było wygłupy.
Często miałam wrażenie że on jest zazdrosny jak rozmawiam z innym chłopakiem ale próbowałam sobie to tytłumaczyć: że wydaje mi się tak tylko dlatego że go nadal kocham albo że to są znowu żart.
Przez długi czas się zastanawiałam czy powiedzieć mu że ja nadla coś do niego czuję czy lepiej to zostawić dla siebie. Z jednej strony bałam się powiedzieć bo nie chciałam stracić przyjaciela ale z drugiej chciałam żeby on o tym wiedział . Miałam mentlik w głowie , bo niby on dawał mi sygnały ze mu nadal na mnie zależy ale zawsze znalazłam jakieś wytłumaczenie czemu tak robi.Bardzo zaufałam Suzi i z resztą ona mi też. Powiedziała mi jaki jest Jacob , nie mówiła tylko tych dobrych rzeczy , nie chciała go bronić bo wiedziała ze i tak prendzej czy później dowiem się jaki jest naprawdę, że poznam go lepiej i w tedy moje zdanie na jego temat może się zmienić .
Gdy poznawałam go lepiej zakochiwałam się tyko coraz mocniej i mocniej , on był moim narkotykiem i jednocześnie lekarstwem na wszystko . Nawet jak stali sie cos złego on bez problemu powiedział słowo otuchy i mocno przytulił , to dodawało mi skrzydeł ale tylko na chwilę bo przypomniałam sobie jak moje życie wygląda na prawdę , że nie jest takie jak sobie wyobrażają niektórzy
CZYTASZ
To miało być piękne...
Подростковая литератураGłówna bohaterka Emili miala 16 lat i wiodła spokojne życie ale był wyjątki. Emili się samookaleczała a gdy w jej życiu pojawił się Jacob myślała że jej życie się zmieni i się nie myliła...