(Na miejscu byliśmy prawie nad ranem.)
Rzuciłam się na Edwarda. -Ymm przepraszam chyba pani kogoś pomyliła.-Zaczerwienił się.
-To ja ,Natalka!- zachichotałam.
-Natalka?! Jaka dupa się z ciebie zrobiła! Cycki Ci cholernie urosły! No siora bosko wyglądasz!-Obkręcił nas parę razy aż wreszcie puścił. Pocałowałam go w policzek i obydwoje śmialiśmy się tuląc do siebie. Gdy oderwałam się od niego spojrzałam na Olivie i ją najmocniej jak tylko mogłam przytuliłam.
-Łoooo aż tak tęskniłaś?-Śmiała się Olivia.
-No pewnie nie mogłam się doczekać aż wreszcie do was przylecę!- Odpowiedziałam. Po tym czułym przywitaniu udaliśmy się do Range Rover'a Edwarda. Mike siedział na przodzie przy kierowcy a ja, mama i Olivia z tyłu. Byłam zmęczona mimo,że już tyle przespałam. Nie wiem co się ze mną dzieje ostatnio. Strasznie spadła mi kondycja. Popracuję nad tym. Muszę sobie ściągnąć aplikację liczącą ilość kroków. Tak myślałam, myślałam i nagle usnęłam. Obudził mnie o 4 godz Mike kładąc na łóżku. Niezbyt się tym przejęłam. Przespałam jeszcze parę godzinek. Gdy wstałam była 19 następnego dnia czyli drugiego dnia świąt. Wyszłam z pokoju do łazienki ale zanim do niej doszłam usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Zeszłam na dół by się upewnić kto to. Edward przyszedł.
-No hej Edy- zachichotałam.
-Wyspałaś się księżniczko?-
-Oczywiście, trochę moja kondycja opadła. Muszę znów zacząć ćwiczyć a ty mi w tym pomożesz, znajdziesz teraz dla mnie czas?-
-Co proponujesz?- Na jego twarzy pojawił się ten chytry uśmieszek.
-Chodźmy się przejść, bardzo lubię Londyn nocą.-
-Ok to ubieraj się szybko i choć. Czekam pod domem na motorze.-
Wyjełam z torby czarne rurki, czarną skórzaną kurtkę i nowe NEW BALANCE. Ubrałam się i wyszłam.
-To gdzie jedziemy?- Zapytałam.
-Niespodzianka. -
Po 10 minutach byliśmy w wesołym miasteczku. Rozmawiając o głupotach weszliśmy na Wielki Młyn.
-Jak się czujesz po tej sprawie z Julką...? Oczywiście nie musisz odpowiadać na to pytanie jak jest to dla ciebie ciężkie - Zapytał.
-Ymm... to sprawa która się stała. Nie odstanie się ale mam do siebie trochę żalu. Mogłam iść z nią na tą cholerną imprezę. Wtedy by tego h*ja w ogóle nie poznała. Teraz czuję się ok. Mam nadzieję, że tam ma lepiej. A ja nie mogę ciągle żyć przeszłością...- Odpowiedziałam spokojnie.
-Ok.-
-A jak tam u Ciebie? Sporo się nie widzieliśmy, aż pół roku! -
-No to tak... studiuję, poznałem nowych kumpli których ty też poznasz, imprezuje często, jaram, mam panienki na zawołanie, jestem w drużynie football'owej, nawet ok idzie mi z nauką, no co by Ci tu jeszcze powiedzieć... Bawię się życiem. - Znów na jego twarzy pojawił się ten chytry uśmieszek na co ja wybuchnęłam śmiechem.
-A kiedy mam ich poznać? Dziś na imprezie.-
-Co?! Nie jestem ogarnięta. Nie idę.-Prychnęłam.
-Nie marudź tylko jak zaraz wrócimy to się ogarniesz i wyjdziemy. Ok? Przyjechałaś tu by odpocząć! A nie zmartwiać się problemami z Los Angeles. Tamte problemy tam pozostały!-Zaprzeczył mojemu zdaniu Edward.
-No ok.- Kolejka na wielkim Młynie się skończyła,wysiedliśmy i pojechaliśmy do domu. Założyłam piękną czerwoną sukienkę ,czarne wysokie obcasy, umalowałam się w kreskę, ciemne powieki, ztuszowane rzęsy, brązer, usta pomalowane na matowy beżowy, pokreciłam włosy i byłam gotowa. W klubie byliśmy o 22.
-Elo Edy! A co to za księżniczka? Twoja?-Zapytał wysoki przystojny szatyn z ciemnymi oczami patrząc na mnie. Podszedł i pocałował mnie w dłoń.
-Cześć Luke! To moja siostra niezła dupa co nie? Ruchałbyś?-Śmiał się Edy.
-Siema chłopaki, nazywam Natalka.-
-Ja jestem Taylor.-Przerwał ciszę mojego wzrostu czyli 1.60m blondyn z średnio wyrzeźbionym ciałem.
-Miło mi,jestem James.- Powiedział gruby blondyn z kręconymi włosami. Wypiliśmy sporo drinków.
-My tu gadu gadu a czas na imprezę leci! Mogę Cię ślicznotko poprosić do tańca?- Zapytał Luke porywając mnie na parkiet. Po krótkiej rozmowie przy tańcu poczułam jak Luke mnie złapał za talie przyciągając do siebie.
-Pięknie i sexy wyglądasz w tej sukience.-Oznajmił kusząco kierując swoje usta w moje. Gdy byliśmy już zbyt blisko siebie ukryłam się w jego klatce piersiowej. Tańczyliśmy i nagle zostałam porwana do szybszego tańca przez James'a. Każdy centymetr jego ciała podskakiwał do góry. Gdy to zobaczyłam zaczęłam się śmiać i przez moje wielkie obcasy bym upadła gdyby nie Luke. Mimo tego, że dziewczyna z którą tańczył upadła, jednak złapał mnie nie ją.
-Ojj, przepraszam.- Zarumieniłam się.
-To może panią już zaprowadzimy do stolika?- Zapytał Taylor śmiejąc się.
-Tak przydałby mi się odpoczynek.-Powiedziałam i usiadłam przy stoliku.
-A ty dlaczego nie tańczysz tylko sam siedzisz?- Zapytałam.
-Tutaj zerwała niedawno ze mną kobieta którą kochałem.-
-Dlaczego więc dałeś jej odejść? Wy faceci zbyt szybko się poddajecie.-
-Masz racje powinienem o nią walczyć. Jutro z nią pogadam. Dzięki za radę, jesteś naprawdę spoko.-Uśmiechnął się do mnie. Wypiłam jeszcze tak z 10 drinków gdy zawołał mnie Mike.
-Co ty tu robisz o tej godzinie Mike'uś?-Zapytałam chwiejąc się na prawo i lewo.
-A ty? Ja jestem z Olivią, przyszliśmy trochę się pobawić.-
-Ja z Edy'm tak samo.- Ledwo co mówiłam.
-Widać sporo wypiłaś. Gdzie Edward?-
-Tam.- Pokazałam mu palcem.
-Chodźcie do naszego stolika. Poznasz kumpli Edy'iego.- Gdy podeszliśmy do niego nie było nikogo. Byłam zaskoczona i zaczęłam ich wołać lecz Olivka zatkała mi usta i zaprowadziła do tego stolika co trzeba. Zaczęłam się śmiać ze swojej pomyłki. Każdy się przedstawił. Luke znów zabrał mnie na parkiet.
-Chodź pokażę Ci coś fajnego ale się ubierz. Dałem znać już Edy'iemu ,że Cię porywam.-
-Skoro tak mówisz...- Ubrałam się, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam przed klub. Poczułam się tak jak wtedy gdy znalazłam Julkę. Znów wiatr uderzył zimnem o mój policzek po którym spłynęła pojedyncza łza. Nie zdążyłam się rozejrzeć gdy mnie zawołał do taksówki. Pojechaliśmy do jakiegoś domu. Rozmawialiśmy i nagle się na mnie rzucił. CZY ON SERIO MYŚLAŁ, ŻE JESTEM TYLKO NA JEDNĄ NOC?! Odepchnęłam go mimo,że mi się podobało.
-Co ty robisz?!- Zapytałam.
-A co maleńka boisz się? Ja cię nie skrzywdzę.-
-Masz mnie za dzi*ke do h*ja?!- Wydarłam się.
-Nie no co ty... Chcę tylko abyś mi obciągnęła.- ŚMIAŁ SIĘ ZE MNIE. TO SĄ JAKIEŚ JAJA?!
-Ale z ciebie dupek!-(Dwie godziny później.)
Jest 6 rano a ja nadal błądze po Londynie. Szukam drogi na której będzie chociaż jeb*na osoba. Obok mnie przejeżdżał znajomy motor, który zatrzymał się tuż przede mną.
-Wskakuj Nata! Wiedziałem ,że gdzieś w tej okolicy Cię znajdę. Skur*iel jeb*ny. Nic Ci nie jest?- Zapytał Edward z troską.
-Wszystko ok...- Ledwo mówiłam i wyglądałam jak szmata po ostrym seksie.
-Zabieram Cię do mnie do akademika. Niech nikt Cię nie widzi w takim stanie, mam twoje rzeczy.-
-Dobra. Ale szybko bo mi troszkę zimno.-
- Czy to prawda ,że chciałaś się z nim przespać?-
-A czy to prawda ,że jest skończonym dupkiem? On chyba myślał ,że jestem panienką na jedną noc...-
-Wiedziałem, ty byś tak łatwo się nie poddała. Poobijałem mu już ryj za to co chciał ci zrobić. Sory ,że w ogóle Cię z nim poznałem.-
-Dobra nie marudź tylko zabierz mnie do domu. Wszystko jest ok ze mną.-Pojechaliśmy do jego pokoju. Ogarnęłam się, zjadłam i o 13 pojechaliśmy do domu rodzinnego.

CZYTASZ
Fuck Life...
Teen FictionOpowiadanie o niezwykle pechowej Natalii.Jak chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat jej życia to wbijajcie 😊