Katara: Zuko muszę ci coś obwiestować...
Zuko: Co takiego kruszonko... A może lepiej kruszynko... No nie ważne... Gadaj co tam masz w głowólce...
Katara: Naprawdę chcesz wiedzieć o co mi w tym przypadku chodzi?
Zuko: No wiadomo, ja zawsze, pani profesor, Miażdżko... A nie sorka pomyliłałem Ciebie z taką Moją nauczycielką magii Lawy. Jest taka niska, ma słabą fryzururkę no, ale ogólnie jest spoko...
Katara: Zrywawam z Tobą Mój Zuczku Żuczku
Zuko: A jasne pewnie, pewnie... Ja też bardzo lubię ziemniaki... No, ale aż takie smutne i słone to już chyba przesadada... Znaczykuje: Jak to? Dlaczego? Po co? Z jakim skutkiem (lub skutkami, lub przyczyną lub przyczynami)?
Katara: Po prostu jesteś takim towarzyszem i pięknisią w jednym, że jednocześnie odechciewa mi się paczałkować na ciebie Moimi jedwabistymi brwami... To znaczy tym co pod nimi, czyli oczętami...
Zuko: Nie... Dlaczego... Co zrobiłem nie tak??? Dlaczego Katarcia już mnie nie koffa??? Czuję się smutaśny i przygnębionany... A to wszystko przez sok z kaktusa...
Toph: Mam jedno bardzo ważne pytanko
Toph: Co tu się zadziało? Dlaczego piszecie od rzeczy, jakbyście byli w pełni opanowani przez księcia morskiego snu Cecyliusza???
Zuko: Próbuję być kreatywnym młodym chłoptasiem. Ale mi nie idzie jakoś. Więc. Nie oceniaj mnie okej... Chciałem być fajny. Chciałem być fejmem...
Zuko: A teraz Kataro... Powiedz mi, że to wyżej to był taki jeden z najgorszych sucharków dnia, z którego można się bardzo solidnie pośmiać...
Katara: Niestety nie Zuko. To naprawdę koniec... Znalazłam kogoś lepszego od ciebie
Toph: Uuu... Jakie ostre pancze
Suki: Jakie disy
Zuko: Którz to taki... Znam go? Czy to łysy mnich z północnej świątyni powietrza, w miarę niski i do tego avatar miszczu żywiołaków magiii???
Katara: Nie czuję się zobowiązana na odpowiadanie ci na to pytanisko przeokropne, naruszające moją osobistkową prywatnostkę
Katara: A do tego nie pisz głupstw. Wszyscy wiedzą, że mój Aanguś. Ekhem... To znaczy mój PRZYJACIEL Aang... Pochodzi z południowej świątynki magii powietrza, która słynie z bardzo fajowej gry, w którą gra się stoja wysoko nad ziemią na wysokich drewnianych slupkach
Aang: Ups... Wydało się, że to ja. No trudno miło bylo was poznać
Katara: Nie martw się Aang... Ja chciałam żeby się dowiedzieli ŻE TO TY😉😉😉
Sokka: Hola hola... Coś mi tu śmierdzi... I to na pewno nie zepsute wielorybie mienso... Katara mruga do Aanga to mówiąc. Czyli, że to nie Aang
Katara: Dobra... Powiem wam skoro jesteście tego tacy ciekawi
Katara: Ale jutro...
Katara: A teraz żengam was...
Cieszcie się z rozdziału jak ja z tego, że w przyszłości planuje być, lepszym odpowiednikiem Szekspira... Mam nadzieję, że chociaż trochę się wam spodoba ten rozdział... Pozdrawiam... jankaklata, którą witam serdecznie na wattpadziku...
~Zuzanyna~💓
CZYTASZ
Avatar|Chat
FanfictionDla fanów serialu" Avatar Legenda Aanga", "Drużyny Avatara". Opowiadanie w formie chatu. Może kogoś zainteresuje 🤗 PS Toph może pisać, ponieważ uleczyli jej ślepotę magowie wody na biegunie płn. Nie pytajcie jak, po prostu jest tak na potrzeby cha...