Zachód słońca

19 3 0
                                    

Zwiedziłam okolicę z super, przystojnym chłopakiem. Poszliśmy również do restauracji.
-Podobało się?
-Oczywiście.
- Ale, wiesz... mam dla ciebie niespodziankę?
-Tak?
Przysunął mnie do siebie i zaczął prowadzić. Szliśmy przez las. Po naszej prawej stronie szli ludzie w kąpielówkach. Domyśliłam się, że Nick prowadzi mnie na plażę.
W końcu doszliśmy nad jezioro.
-Tu jest tak pięknie. Wow!
-Miałem nadzieję, że ci się spodoba.
Rozłożyłam koc i założyłam moje miętowe bikini. Po czym zaczęłam robić zdjęcia i selfie na instagrama.
-Ładnie tu. Dziękuje...Aaa
I nagle wylądowałam w wodzie.
-Ale tu zimno.
-W końcu dziś padało i jest już 17:20.
-Ja wychodzę.
-No w sumie ja też tylko...
I znów lekko popchną mnie tak, że wylądowałam w wodzie.
-Serio?
-Tak, mała.
W końcu Nick i ja przebraliśmy się w suche ubrania i wtuliłam się w jego ramiona. Gdy słońce powoli zachodziło stanęłam na molo razem z Nickiem.
- Anabell...ja cię...kocham.
-Ja...
I wtedy wpatrzeni w słońce odpowiedziałam.
-Kocham cię...
Nick pocałował mnie tak, że przez moje ciało przeszedł dreszcz.
Nareście mogłam poczuć się tak jak inni. Czułam, że znalazłam moją drugą połówkę.
Po mile spędzonym czasie poszłam z niechęcią do domu, ale nagle poczułam ukucie w boku.
-Gdzie się wybierasz?!
-Do domu...
-Zostajesz u mnie.
-Nie ja nie mogę.
- To był rozkaz.
-No dobrze.
Po 2 godzinach wędrówki doszłam do nowego domu Nicka.
Tam spędziłam piękną, romantyczną noc.

Sunshine #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz