Josh POV
Zamurowało mnie. Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć.
M: heeej! Ziemi do Josha - machała ręką przed moją twarzą
J: Przepraszam, zamyśliłem się
M: Więc... gdzie oni są?
J: Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć...
M: Bądź szczery
J: Nie wiem czy powinnaś to wiedzieć
M: Powiedz prosto z mostu. Chcę wiedzieć
J: No dobra, więc twoja mama nie mogła tu przyjść bo - złapałem Mayę za rękę - bo jest zajęta. Pracuję dużo
M: oouu- blondynka zrobiła się smutna. A tata?
J: Twój tata... - przełknąłem ślinę- odszedł od was, gdy byłaś mała - przytuliłem Mayę, to okropne, że musi przeżywać ponownie coś takiegoLucas POV
Gdy tylko lekcje się skończyły razem z Riley poszliśmy do szpitala odwiedzić Mayę. Farkle miał przyjść później, a tata Riley miał przyjechać wieczorem. Lekarz dzwonił do pana Matthewsa i powiedział, że dziś o 16 Maya będzie mogła iść do domu.
Po około 15 minutach doszliśmy do szpitala.
R: Lucas... z... zw... zwol...nij... - Riley ciężko oddychała
L: W porządku?
R: Tak... A...le.. nie nadążam za... To...tobą...
L: Chcesz chwilę odpocząć?
R: Nie... już jest w po...rządku... chodźmyParę minut później staliśmy przed drzwiami sali gdzie leżała Maya. Gdy weszliśmy zobaczyłem, że Maya przytula Josha. Nie wyglądało to na przyjacielskie przytulenie. Coś było nie tak
L: Hej. Czy coś przegapiliśmy?
J: Nie. Nic
R: Przenieśliśmy zdjęcia - Riley wskazała na pudło, które trzymałem
M: Super
J: To może zostawię was samych - Josh wstał, ale Maya złapała go za rękę
M: Zostań - powiedziała patrząc w jego oczy. Byłem wściekły
J: No dobrze - Josh usiadł, a Maya nie puściła jego ręki.Nie wiedziałem co się dzieje. Ale, gdybym dłużej tam został mógłbym coś zrobić Joshowi. Odłożyłem pudło i szybko wyszedłem.
R: Porozmawiam z nim- poszła za mną.Uderzyłem parę razy ręką w ścianę i usiadłem na krześle. Byłem wściekły... i zdezorientowany.
R: Lucas...
L: nie próbuj mnie pocieszać. Widziałem jak to wyglądało... Nie wiem co... dlaczego, ale to nie był przyjacielski uścisk
R: Maya nie pamięta nic. Kiedy sobie przypomni wszystko wróci do normy
L: Ale kiedy to będzie? - Riley objęła mnie ręką
R: Nie wiem... Ale powinieneś pójść do Mayi. Zrób to dla niej
L: Racja - wstałem. Może jeśli jej pokażemy zdjęcia, szybciej sobie wszystko przypomni - wróciliśmy do saliM: W porządku, Lucas?
L: Tak - starałem się uśmiechać
R: Chwila... pamiętasz jego imię?
M: Josh mi opowiadał o was.
L: oooh... - prawie zapomniałem o nim
R: Dobrze - Riley wyjęła jeden z albumówPokazywaliśmy jej zdjęcia dopóki nie przyszedł Pan Matthews.
C: Dobra dzieciaki. Pakujcie się - podszedł do Mayi. Mam twój wypis.
M: Mogę nareszcie stąd wyjść?
C: Tak. Ale musimy coś ustalić. Twoja mama nie... Możesz wyjść ze szpitala, ale ktoś musi się Tobą opiekować. A twoja mama musi...
M: Nie może się mną opiekować tyle ile powinna. Wiem
C: Tak - wyglądał na zakłopotanego. I jeśli chcesz możesz zamieszkać z nami. Co Ty na to? - Maya spojrzała na Josha, a on przytaknął
M: Jeśli to nie będzie kłopot
R: No jasne, że nie. Pomogę Ci się spakować
M: Nie trzeba. Nie mam tutaj nic
R: Chodziło mi o ubrania i rzeczy z domu
M: Aaa... zapomniałamMaya przebrała się w ciuchy, które przyniosła jej Riley i poszliśmy do samochodu.
J: Zapomnieliście o tym - Josh włożył szkicownik do plecaka Mayi
M: Dziękuję - Maya patrzyła na Josha tak jak na mnie przed tym cholernym wypadkiem
J: Jedziecie teraz do mieszkania Mayi?
C: Tak
J: Pojadę za wami - wszyscy poza Joshem wsiedli do samochodu Pana MatthewsaW samochodzie, Lucas POV
Siedziałem obok Mayi, odruchowo złapałem ją za rękę. Ale ona ją zabrała
L: Przepraszam... zapomniałem
M: Nic się nie stało... Ale nie pamiętam co do Ciebie czułam przed wypadkiem...
L: Jesteśmy... A raczej byliśmy parą
M: Wiem, Josh mi o tym powiedział. Ale nie pamiętam tego, więc dopóki sobie nie przypomnę chcę zacząć wszystko od początku... Czy dasz mi...
L: Maya, dam Ci tyle czasu ile będziesz potrzebowała - patrzyłem w jej piękne, niebieskie oczy5 minut później, Josh POV
Zatrzymali się, chyba jesteśmy na miejscu. Wysiadłem z samochodu i podszedłem do Riley i Mayi.
L: Pójdę z wami, pomogę wam
J: Chciałem powiedzieć to samo - Lucas patrzył na mnie wrogoPoszliśmy do mieszkania Mayi.
L: Ale chwila, przecież nie mamy klucza
R: Maya dała mi kiedyś zapasowy, na wszelki wypadek - Riley wyjęła klucz i otworzyła drzwi, a następnie kazała nam poczekać w salonie. Razem z Mayą poszły do jej pokoju.Zostałem sam na sam z Lucasem.
L: Co jej powiedziałeś?
J: Nic. Tylko prawdę
L: Wiem, że kłamiesz - popchnął mnie na ścianę, a później przycisnął mnie do niej
J: Uspokój się - do pokoju weszła Riley
R: Dobra, możecie zab... - podeszła do nas i nas rozdzieliła. Lucas! Tak nie pomożesz Mayi. Ona ma mętlik w głowie. Powinieneś jej pomóc, a jeśli chcesz z nią znowu być mam dla Ciebie radę. Zachowuj się tak jakbyście ze sobą nie chodzili, w tym momencie ona musi się w tobie zakochać jeszcze raz.
L: Przepraszam
R: A teraz chodźcie zabrać rzeczy Mayi
L: ok - odwrócił się w moją stronę. A tobie nie wierzę, wiem że ją okłamałeś!Poszliśmy do pokoju Mayi i zobaczyliśmy, że Maya przegląda swoje rzeczy. Teraz trzymała w ręku album ze zdjęciami z czasów kiedy jej tata był jeszcze z nimi...
CZYTASZ
Ten, który nie jest Ci przeznaczony (Czat Sequel)
Roman pour AdolescentsPo wypadku Maya cierpi na amnezję, nikt nie wie kiedy ten stan minie. Przyjaciele zamierzają pomóc jej odzyskać wspomnienia, ale czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Czy wszyscy, którzy jej pomagają chcą jej dobra? Co jeśli ktoś ją oszuka i to...