- Wszystko jest poezją - mówił Stachura, a potem rzucił się pod nadjeżdżający elektrowóz.
Przepływam dziś między słowami, tonę w kartkach, stronach, literach. Jestem zbitkiem słów, atramentem rozlanym na papier, niedociągnięciem w znaku przystankowym. Tłumię się dziś, trzaskam, skrzeczę - jak stara płyta, nienastrojony instrument. Zakrzepić, zaszczepić mi się niepodobna; lubię te chwile, gdy zewsząd obcuję z ciszą i gdy wiem, że mogę być bezszelestnym tchnieniem, nienarzuconym przez rytm, pieśń akordem, niezagraną nigdy sztuką.
Kochałam nienagannie, ale i nieczysto zarazem (czy jedno jest zaprzeczeniem drugiego? czy wyzbywam się znaczeń?).
Chciałabym stąd wyjechać, poznać, zaznaczać, doświadczyć czegoś nowego. Przyłapuję się jednak, że szukam też swego rodzaju ostoi - czegoś, do czego wiem, że będę mogła wrócić. Kogoś. Bezpiecznego tym razem. Kto może mnie zaskoczyć, ale nie tak transcendentalnie. Kogoś innego niż ja, kogoś o innych namiętnościach i pasjach, kogoś, kogo mogę sobą zauroczyć, ale nie posiąść. Jestem taką kaleką, że nie śmiem nawet mówić o oczekiwaniach. Chcę zgarnąć jak najwięcej uśmiechów i pocałunków, uścisków i spojrzeń, szeptów tak bardzo wyczekiwanych, by ukryć je w dzienniku i pielęgnować; zaklęte w stop-klatkach ciepło.
Ale przede wszystkim pragnę rozmawiać, informować, debatować, nie ukrywać już w sobie tego ładunku! Pozmieniało się trochę. Jestem już ciałem stałym, a nie cieczą - utrzymam się na nogach, jeśli okaże się, że muszę wyjeżdżać. Znajdę kawiarnię, a wszystkie książki, które dzierżę będą niezmienione, stałe w fascynacji, jaką we mnie budzą. Jestem ciałem stałym i zamarzam w sobie. Dystansować się zachciało! I jak na ironię - w takich chwilach jak ta, tęsknie za melodramatycznym rozdrobnieniem. Było coś ujmującego w tym dzieleniu włosa na czworo. Ale czekam, obserwuję, szukam, oceniam, przewracam oczami. Jestem?
CZYTASZ
Bez oklasków
Krótkie OpowiadaniaNie wiem, czy to wciąż opowiadanie, czy jeszcze strzępki zmarniałych słów, które chciałyby ułożyć się w całość. Nie lubię mówić, więc chcę napisać o kimś, kto był dla mnie ważny, ale nie wiem, kim jest po tym jak zmarniał w ścianach szpitala psychia...