Rozdział 5. Nie chce, abyśmy byli przyjaciółmi.

1.4K 58 26
                                    

Hermiona
Odwróciłam się. Nie wierzę...
-Ron?-byłam bardzo zdziwiona. Co Ron ma mi do powiedzenia ważnego skoro nie może mi powiedzieć tego przy kolacji?
-Tak, to ja. Przepraszam że wszystko wyszło tak... tak w tajemnicy, ale mam ci coś ważnego do powiedzenia. - powiedział Ron.
Nie wiem co mam o tym myśleć...
-Ron, mam się bać? Chcesz mnie poprosić o przyjacielską radę? Nie możesz tego zrobić przy kolacji? To trochę dziwne że chcesz ze mną rozmawiać w tak ponurym miejscu, sam na sam. - powiedziałam lekko przestraszona.
-Nie Hermiona. Chcę... to znaczy nie chce abyśmy byli przyjaciółmi. Chce abyśmy byli parą Hermiona. Jesteś wspaniałą dziewczyną, piekną ,mądrą, dojrzałą... - przerwałam mu.
-Ron, ale jak to parą. Jesteśmy przyjaciółmi i to bardzo dobrymi. Jestes pewien ze chcesz...

Co mam zrobić? Przecież kocham... Kocham Draco. Musiałam to przyznać. Ale nie mozemy być razem. Może jak będę z Ronem, zapomne o tym co czuję do Draco. Ale to nie będzie takie proste.

Staliśmy długą chwilę w milczeniu. Zdecydowalam na odpowiedz która zadowoli jego, i pomoże mi. W sumie nie byłam tego taka pewna.
-Hermiona, ja zrozumiem jeżeli się nie zgodzisz. W końcu jestem tylko głupim, beznadziejnym człowiekiem. No, to tyle.- powiedział Ron
-Ron... Ja, się zgadzam. Od pewnego czasu też coś do ciebie czuję i nie potrafię tego dłużej ukrywać Draaa...
Ron. Nie mogę tego dłużej ukrywać Ron. - powiedziałam. Ale zamiast Rona widziałam przed sobą Draco. Wiem że to się wydaje niemożliwe ale tak było.
-HERMIONA TAK CIESZĘ! - wykrzyczał Ron , wział mnie na ręce i zaczął kręcić.
-Ron przestań! Aaaa! -byłam zmieszana. Wcale go nie kocham, a mimo to z nim jestem. Może przynajmniej wzbudze zazdrość w Draco.
-Dlatego chciałem to zrobić przed kolacją. Aby pójść tam jako para. Nie para przyjaciół tylko taka prawdziwa. To było moje marzenie Hermiona!-powiedział Ron po czym mnie... Pocałował.
-Ja też się cieszę...- powiedziałam ze smutkiem.

Draco
Lekcje odrabione. Teraz trzeba iść na kolację. Iść na kolację i znów ją zobaczyć.

Nigdzie jej nie ma. Jest tylko Potter. A gdzie Wesley i Hermiona?
O nie... Nie wierze.. Oni... Oni są razem. Dlaczego oni idą za rękę?
Na prawdę wolała jego ode mnie? Przecież to taki kretyn!
Nawet nie zauważyłem jak wybiegłem z płaczem z sali. Kątem oka widziałem jak wszyscy im gratulowali. Jakby było czego. Kretyn z z Hermioną. Ona jest moja.
MOJA!!!
Chociasz Wesley przynajmniej się odważył powiedzieć co czuje. Wygląda na to ze kochamy te samą kobietę. Nie moze tak byc. Muszę się go pozbyć.

Hermiona
Poszliśmy na kolację. Już jako prawdziwa para, za ręcę, przytuleni. Czułam się dziwnie.
Weszliśmy na sale i każdy się na nas gapił.
-GRATULACJE RON!
-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA
-PATRZCIE Z KIM RON IDZIE!
To było miłe ale dołujące. Każdy nam gratulował,przytulał. Dobrze że nikt nie wiedział co tak na prawdę myślałam.
W pewnym momencie zauwazylam że Draco wybiega z płaczem z sali.
Mimo że nie miałam ochoty wybiegłam za nim. Wszystko bylo jak w zwolnionym tempie.
-Draco poczekaj!

Początki sa trudne. Bardzo. Mało osób czyta to opowiadanie, ale wkrótce będzie lepiej. Może 😁😃😃😃

DRAMIONE: NIC NIE TRWA WIECZNIE... ZAKONCZONO!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz