Przepraszam, że tak długo, ale jakoś nie mogłam się zabrać do tego rozdziału.
Obrazek z anime "Akame ga kill". Akame vs Kurome.
___________________________________________________________________
Obudziła się na kolanach Toma, co było dla mnie strasznie krępujące. Kiedy zrozumiałam, że usnęłam na jego nogach myślałam, że spale się ze wstydu. Byłam cała czerwona, a Marvolo śmiał się z mojej miny. Obraziłam się na niego. Później zaczął mnie przepraszać.
- Czemu jesteś na mnie zła, za to że śmieje się z Twojej reakcji? - spytał.
- Bo śmiejesz się ze mnie. - odpowiedziałam.
- Nie z Ciebie. Z Twojej reakcji.
- Pff.
-Przecież przeprosiłem. Alice. - nachylił się nade mną i dmuchnął mi w szyję.
- Tom! - zakryłam kark.
- Sorry, sorry. Już nie będę. - uśmiechnął się. Wyglądał tak uroczo. Nie mogę uwierzyć, że on był mordercą.
- Jesteś dziwny. - stwierdziłam.
- Dzięki. - powiedział sarkastycznie.
- Za życia też taki byłeś?
- Którego?
- Jak byłeś Tomem, bo jakoś trudno mi wyobrazić sobie tą łysą pałkę, żartującą z kogoś.
- „Łysą pałkę"? - spojrzał na mnie morderczym wzrokiem. - Co to miało znaczyć. - wyprostował się i przybliżył.
- No bo byłeś łysy i jakby to ująć nie obrażając Cię? Wiesz wiele osób wtedy uważało, że za dużo w głowie nie masz.
- Ciekawe kto?
- Wiele osób. Chodzi o to że nikt mądry nie zabije połowy czarodziei, by potem nim rządzić.
- Doprawdy? - nie zmieniał swej postawy.
- No tak. Wiadomo, że taki ktoś źle kończy. Tak to już jest w historii.
- Nie wyobrażaj sobie, że możesz mnie obrażać tylko dlatego, że jestem jedynie wspomnieniem. - zagroził. Zaczynał mnie przerażać. Ale nie zamierzałam mu tego pokazywać.
- Tak, tak. - machnęłam ręką. - Nie denerwuj się tak. Powinieneś popracować nad dystansem do siebie. No, to co z moim pytaniem?
Odpowiedziała mi cisza. Marvolo wciąż patrzył na mnie wrogo.
- Przepraszam, że nazwałam Cię łysą pałką. Poprawię zatem swoje pytanie. Czy byłeś taki, będąc Tomem, a nie Voldemortem?
- Alice, to niczego nie zmienia.
- Przepraszam.
- Pamiętaj, że jesteś jedyną osobą na całym świecie dla, której jestem miły. Nie zepsuj tego.
- Dobrze. To co z pytaniem?
- Ech. Może sprostujmy. Ja zawsze byłem i Voldemortem i Tomem Riddlem. - usiadł na kanapie, a ja zaraz do niego dołączyłam.
- No tak, ale wiesz o co mi chodzi. O takie „cykle" Twojego życia. - zrobiłam cudzysłów w powietrzu.
- Rozumiem. A jeśli chodzi o odpowiedź, to nie. Nigdy nie byłem taki jak teraz.
- Czyli nigdy się nie uśmiechałeś?
- Nie.
- Jesteś nienormalny. - skomentowałam.
YOU ARE READING
False Accusations/Niewinna [Zakończone]
FanfictionMinęło 35 lat od Ery Lorda Voldemorta tym samym od jego śmierci. Hogwart został oczywiście odbudowany, a uczniowie ponownie przyjmowani do szkoły. Do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie trafia nowa uczennica. Jej dzieciństwo do 11 roku życia...