Wraz z końcem tego tygodnia, zaczęła się przerwa świąteczna. Trudno nie dowiem się kto wygrał tą aukcję chłopków. Tak bywa, nic nie stracę na tym. Bardzo się z cieszę, nareszcie mogę odpocząć i wszystko sobie przemyśleć. Nie będą to zwykłe święta, ponieważ jedziemy z dziewczynami, do ciotki Chris. Na całe szczęście ona mieszka, gdzieś gdzie jest plaża i jest całkiem ciepło. Jedziemy dopiero w poniedziałek a dziś jest sobota, więc mam trochę czasu, aby uporządkować swoje sprawy.
Ostatnia noc, była taka dziwna. Sama nie wiem dlaczego, ale gdy to wszystko wspominam, mam ochotę się popłakać. Na samym początku było cudownie, wieczór miną nam bardzo dobrze, dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Jednak dzisiejszy poranek to jakaś porażka, nie rozumiem dlaczego on chciał się mnie tak szybko pozbyć. Wiem jaki jest, ale to nie było miłe uczucie, gdy przed jego mamą potraktował mnie jak laskę z którą niedawno co uprawiał seks.
Może nie powinnam, ale gdy byłam u Williama, wzięłam sobie jedno zdjęcie. Spodobało mi się, a po za tym miał ich wiele, więc pewnie nie zauważy. Brawo Noora, on Cię tak traktuje, a ty bierzesz sobie jego zdjęcie- powiedziałam do siebie cicho. To takie dziwne, ale nie mogłam się oprzeć, nawet nie wiem po co, ale miałam ochotę je po prostu zabrać.
Ostatnio zbyt często mówię sama do siebie. Dobrze czasami porozmawiać z kimś mądrym. Nie no żart, moje przyjaciółki są bardzo mądre. Jednak szkoda, że żadna nie wie co tak naprawdę się u mnie dzieję.
Dziś w planach mam ignorowanie Williama i oczywiście zakupy przed wyjazdem. Każdy ma wiele spraw na głowie, jedynie Vilde już gdy się dowiedziała o wyjeździe, wszystko przygotowała. Dlatego to właśnie z nią udam się dziś na zakupy. Potrzebuje parę rzeczy, nie tylko na podróż, ale muszę też odświeżyć swoją garderobę. Eskild uważa, że w mojej szafie nie ma szału, bo mam same stonowane kolory. Nic nie poradzę, ale w takich ubraniach czuję się najlepiej. Ponad to mówią, że zakupy zawsze uszczęśliwiają kobietę, zasadniczo w to nie wierzę,ale dziś potrzebuje ukierunkować swoje myśli na czymś inny.
...................................................................................................
- Weź tą koszulę, jest świetna. Pasuje do twoich oczu- jejku ja chce do domu.
- Vilde, ona na pewno jest ładna, ale to nie jest w moim stylu. Może ty ją przymierz? - Vilde jest kochana, że się tak stara. Ale raczej różowa koszula z ćwiekami i do tego z białym koronkowym kołnierzykiem, chyba nie jest w moim stylu.
- W sumie masz rację, jak ty to robisz że nałożysz zwykłe jeansy i jakąś koszulę i już wyglądasz świetnie-
- Wiesz ma się ten urok - zażartowałam trochę- Szczerze, to najważniejsze jest znaleźć swój styl. Twój na moje oko jest bardziej dziewczęcy, wiec może poszukaj jakiejś sukienki albo może kombinezon- Nie poszłam na zakupy z Vilde, tylko dla tego że była moją jedyną opcją, wolałabym iść sama. Jednak dziś chce podbudować trochę jej samoocenę. Widzę jak się męczy sama ze sobą, mimo iż jej chłopak akceptuje ją w stu procentach, to ona sama nie czuję się dobrze w swoim ciele.
CZYTASZ
Seriously in love.. ( Noora and William-skam)
RomanceDwoje nastolatków, każde z nich inne. Ich wizję świata zupełnie od siebie odbiegają, wydawałyby się, że nie mogą mieć ze sobą nic wspólnego, jednak połączyło ich silne uczucie do siebie nawzajem. Jednak czy ich miłość przetrwa próbę czasu?, czy wytr...