#5- Czarny pies

1K 56 15
                                    

Obudziłam się na kolanach Freda. Podniosłam się do siadu i poczułam jak policzki mi płoną.

-Słodko wyglądasz jak się rumienisz- powiedział rudzielec z uśmiechem. Teraz to już cała jestem czerwona. Pięknie.

-Nienawidzę cię- powiedziałam uśmiechnięta. Nagle Gorge który stał za kanapą przeskoczył oparcie mebla i usiadł po mojej drugiej stronie.

-Nie-e. Ty nas kochasz- spojrzeli na siebie i zrobili coś czego nie zapomnę. Oboje pocałowali mnie w policzek i uciekli. Wybiegli z PW.

-Zabije was!- krzyknęłam na cały Hogwart. Tak jak oni wybiegłam z PW i skierowałam się na błonie. Nigdzie ich nie było. Usiadłam pod drzewem i zamknęłam oczy. Zabije tych dekli. Powoli zaczynało się ściemniać. Gdy chciałam wstać z ziemi zauważyłam, że coś mi się przygląda. Widziałam tylko dwa żółte ślepia obserwujące mnie z daleka. To coś do mnie podeszło. To był pies. Czarny pies z żółtymi oczyma. Pies położył pysk na moich kolanach a ja zaczęłam go drapać za uchem na co zwierzę machało wesoło ogonkiem.

-Widziałeś może dwójkę rudzielców?- zapytałam. Pies pomachał przecząco głową.- No tak zapomniałam. Oni mają Mapę Huncwotów.- powiedziałam sama do siebie. Pies zrobił zdziwioną minę.-To taka mapa, która pokazuje tajne przejścia i osoby- wytłumaczyłam.

-Ej! Lissa!- zawołali rudzielce. Pies bardzo szybko uciekł. Chłopaki podeszli do mnie.

-Teraz mamy sto procent pewności, że możemy cię całować- powiedział Fred.

-Ponieważ nic nam nie zrobisz- zaśmiali się oboje za co uderzyłam ich w ramię.

-Idziemy do szkoły?- zapytałam. Nagle przypomniało mi się coś -Wiecie, że Harry nie może chodzić do wioski?- zapytałam. Chłopaki kwneli głowami- Jutro mamy wypad do Hogsmeed. Może oddajmy mu mapę. -Chłopaki spojrzeli na mnie ze zdziwieniem.

-To dobry pomysł- przyznał Fred. -A możesz nam wytłumaczyć z kim byłaś pod drzewem?- zapytał. Myślałam, że nie widział.

-Pies- powiedziałam po dłuższej chwili.

-Co?- zapytali razem.

-Siedziałam pod drzewem a po jakimś czasie przyszedł do mnie pies- wytłumaczyłam. Gdy byliśmy w PW rozeszliśmy się do swoich pokoi. I tak minął mi cały dzień.

I jest kolejny rozdział. Jak tam u was? U mnie ciężko. W następnym rozdziale będzie się działo. Do następnego!

Kocham cię Freddi <3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz