Rozdział seksi czwarty

52 4 1
                                    

Kajtek siedział (nadal nago) na jednym końcu kanapy przyglądając się w zamyśleniu rozrastającej się monobrwi Zayna, który przysnął na drugim końcu mebla (też nie miał na sobie ubrań, za to trzymał butelkę).
Chłopiec uzyskał na reszcie spokój ducha gdyż nagrał musical.ly i musiał wyciszyć telefon, bo fanki jak zwykle spamowały niemiłosiernie. Później przeczyta komentarze i może na parę z nich odpowie, niech się obsrają ze szczęścia. W pewnym momencie mężczyzna przebudził się i czknął.

-Hi, jam byłem Zayn. Malik Zayn. - powiedział głosem ochrypłym od trunków i drzemki. Po chwili dodał, bardziej mówiąc do siebie niż do Kajtka - shit, I wanted to stay incognito, tha fuck am I doing?!

-I know you. I have eyes. - Kajtek wydukał proste zdania, zawsze wstydził się swojego akcentu, nadal wpatrując się w zszokowanego Zayna. - I'm Kajtek nice to meet you. Can we switch to polish, I'm sure I sound terrible.

-Ok, kid. Co się staje, że ty przebywała w naszym domu?

-Naszym?

-No, onej.

-Naszym means mine and yours. Ours. You should have said moim.

-Oh. Dziękowąć.

-Ja pierdole - Kajtek przejechał dłonią po twarzy i ze zrezygnowaniem spojrzał na towarzysza. Ten patrzył w przestrzeń zamglonymi oczami. W końcu znowu się odezwał:

-Jak się Ty nazywać?

- Kajtek.

- Kaj-'ik'-tek? - Zayn czknął próbując wymówić imię chłopca.

- Kaj-TEK.

- Kaj-TEK?

- Tak, Kajtek - westchnął osiemnastolatek.

Mężczyzna zamyślił się na chwilę. Wstał z kanapy i podszedł do okna. Stał tak przez jakiś czas oglądając dresów bijących jakiegoś polonistę. Staruszka przechodząca obok zapytała dlaczego to robią, gdy odpowiedzieli, że on jest za Polonią czyli największym ścierwem jakie kiedykolwiek istniało, uśmiechnęła się i poczęstowała ich mandarynkami.

- Grochów is a beautiful place - pomyślał Zayn. Odwrócił się nagle z powrotem do Kajtka i zauważył, że chłopiec  przygląda mu się z rumieńcem na twarzy. Kiedy ich oczy się spotkały zrobił się jeszcze czerwieńszy. Dopiero wtedy Zayn uświadomił sobie, że jest kompletnie nagi, zupełnie jak jego gość.

- Ty się nie chcieć w może coś ubrać? - zapytał lekko zawstydzony. Chłopiec pokiwał tylko głową nie patrząc na gospodarza. Mężczyzna powędrował do swojej sypialni i przeszukał szafę pełną stylowych ciuchów prosto z najnowszych kolekcji najsłynniejszych projektantów mody na świecie. Po chwili jednak zamknął ją i otworzył mniejszą, w której walały się dresy i luźne, bawełniane koszulki z logami zespołów. Uśmiechnął się do siebie. Kochał takie wygodne ubrania, czuł się w nich cudownie. Złapał dwie pary pierwszych lepszych spodni i dwie koszulki. Dla siebie wziął też bieliznę, zastanawiał się czy nie wziąć też dla Kajtka. Uznał, że weźmie. Bielizna to ważna część garderoby. Zanim wrócił do swojego gościa ubrał się żeby więcej go nie stresować. 

- Ja przynosił Ci odzienie! - uśmiechnął się w stronę chłopca podając mu strój.

- Dziękuję - odpowiedział niepewnie nastolatek. - To Twoje?

- Tak było - odparł zadowolony Zayn.

- Było? - zdziwił się Kajtek.

- No, będzie!

- Dobra, mniejsza o to - westchnął po czym szybko naciągnął na siebie ubrania. 

Zayn usiadł z powrotem na kanapę. Znowu siedzieli w ciszy. Stawała się ona nieznośna. 

- Przepraszam - powiedział cicho mężczyzna. 

Kajtek spojrzał na niego zdezorientowany :

- Za co?

- Bo ja Cię wczoraj alkohol kazać piłem a Ty cole chciałeś i no potem taki byłeś - zamilkł na chwilę. - To zdrowie nie jest dla osoby w jej wieku - rzekł po czym wstał i podszedł do barku pełnego wszelkiego rodzaju trunków. Wyciągnął czerwone wino i otworzył je korkociągiem po czym zaczął pić prosto z flaszki.

Chłopiec przyglądał się tej scenie. Nie wyobrażał sobie jak ten człowiek może przełknąć chodźby krople alkoholu po ostatniej nocy. On sam obiecał sobie, że to był jego pierwszy i ostatni raz.

Wow BICZYS czyli notka od autorek

frothsea była aniołem stróżem dla tego opka i napisała większość tego rozdziału, bo ja jestem głupia i byłam zajęta jedzeniem. Bayo. Napisałam bayo, idź sobie! Nieśmieszne.
Poza tym zalecam sprawdzenie artów na poczatku każdego rozdziału. Są supi-dupi-fupi i to jeszcze z Kajtusiem.

Chłopiec z musical.ly | z.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz