Rozdział 9

15 2 0
                                    

- Gdzie on jest?

Nigdzie go nie widziałam.

- Adrien! Adrien!- Wołałam, ale na marne, nagle usłyszałam męski głos, ale to nie był mój Adi. I to mnie przeraziło. Bo ten głos przypominał...

- Emma! Kope lat. Co tu robisz?- Odwróciłam sie powoli, a moim oczom ukazał sie wysoki brunet z niebieskimi oczami, ubrany w zwykły biały t-shirt i jeansy.

- Witaj... Erik... Myślałam, że siedzisz w więzieniu... - Nie mogłam mu pokazać, że sie go boje.

- Wypuścili mnie za "dobre spawowanie"... Wyładniałaś od naszego ostatniego spotkania.- powoli zaczął sie niebezpiecznie zbliżać, a ja próbowałam sie oddalić jak tylko mogłam.

- Nie zbliżaj sie do mnie. Wystarczająco mi namieszałeś w życiu.

- Oj skarbie wiem, że ci sie to podobało.

- PODOBAŁO!? podobało? TY MNIE WYKORZYSTYWAŁEŚ I ZASTRASZAŁEŚ!! I to mi sie miało podobać?!

- Oj Emma. Wiem, że lubiłaś tą naszą zabawe.

- Ty jesteś chory!- Nie wiem jak, ale nagle znalazł się obok mnie i zamknął w mocnym uścisku. Próbowałam sie wyrwać, ale był zbyt silny.- Puść mnie! Zostaw!

- Jesteś moja i tylko moja.- szepnął mi do ucha, a po mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Widziałam, że próbował mnie uprowadzić do jakiegoś samochodu, więc wierzgałam się jak tylko mogłam.

- Zostaw mnie w spokoju!

- Nigdy.- Poczułam, że coś ukuło mnie w udo.

- Powiedziała, żebyś ją zostawił.- Usłyszałam tylko ten znajomy głos i zasłabłam.

************

Obudziłam sie w białym pokoju.

- Gdzie ja jestem?

- Jesteś w szpitalu.- Powiedział to jakiś damski głos, więc odwróciłam głowe, a moim oczom ukazała się piękna blondynka o niebieskich oczach.

- A pani jest...?

- No co ty Emma, nie wygłupiaj sie. To ja Lily.

- Lily...?

- Lily Johnson. Twoja przyjaciółka. Poznałyśmy sie na studiach.- Patrzyłam sie na nią i nie wiedziałam o czym ta kobieta mówi.- Nie mów mi, że mnie nie pamietasz.

- Przepraszam, ale naprawde ja nie...

Widziałam, że próbowała powstrzymać sie by nie uronić żadnej łzy.

- Wezwę lekarza.- Nic nie powiedziałam tylko kiwnęłam głową.

Drzwi do pokoju sie otworzyły. Myślałam, że to lekarz. Ale nie.. Do pokoju wszedł wysoki mężczyzna, brunet z zielonymi jak trawa oczami. Był ubrany bardzo elegancko, a na marynarce miał plamy... KRWI!

- Hej Emma. Jak sie czujesz?

- Nie wiem... Zagubiona. A moge wiedzieć kim pan jest?- Jego oczy wyrażały, więcej niż można było sie spodziewać.

- Czy to jest żart. Emma, to ja Adrien.

- Też tak myślałam, ale niestety. Nic nie pamięta.- Odezwała sie dziewczyna, która siedziała na krześle obok łóżka.- Wezwałam już lekarza. Może on coś będzie wiedział.(L)

- Szlak! Nic nie pamiętasz? Nic, a nic?(A)

- Ciebie kojarze...(E)- Nie udało mi sie dokończyć, gdyż do pokoju wszedł lekarz.

- Witam, dużo nam pani strachu narobiła(Lekarz)

- W-witam pana.(E)

- Mam złą wiadomość.- C-co?- Ten pan, który próbował panią uprowadzić wstrzyknął pani trucizne. Na szczęście ta owa trucizna nie wywołała nic wielkiego...(Lekarz)

- NIC WIELKIEGO! Nic wielkiego?! ONA NICZEGO NIE PAMIĘTA!(A)-Lekarz nic nie powiedział tylko zgromił go wzrokiem.

- Pani nic nie pamięta? A cokolwiek sobie pani przypomina, może jakieś urywki wspomnień?(Lekarz)

- Pamiętam Polske i moją rodzine. Pamiętam, że wyjechałam z Polski do Miami gdyż chłopak mnie zdradził... Pamiętam też...(E)- Nagle zamilkłam...- *szepcze* Eryka- Poczułam na polikach słoną wode. Nawet nie zauważyłam, że płacze.

- Co powiedziałaś?(A)

- Nic! Nic!(E)- Powiedziałam chyba za szybko bo mi nie uwierzyli.

-A kiedy to było?(Lekarz)- Najwidoczniej to nie obchodziło lekarza.

- około 8-7 lat temu(A)

- Czyli wiemy mniej więcej ile pamiętasz. A masz kontakt z kimś z tam tego okresu?(Lekarz)

- Tak... Ze mną..(A)- Z nim? Ale kim on jest? Przypomina mi kogoś owszem, ale kogo?

- Dobrze. To niech pan spróbuje jej przypomnieć co sie stało przez te kilka lat. Pamięć po jakimś czasie powinna sama wrócić, ale dobrze będzie jak ktoś pomoże.(Lekarz)- i lekarz wyszedł. A w pokoju zapadła cisza.

- To może ja przyniose coś do picia. Emma, Adrien chcecie coś?(L)- zaprzeczyłam głową, bo nadal przetwarzałam to co powiedział lekarz i Adrien.

Mam amnezje! Eryk wrócił i znowu chciał mnie skrzywdzić i uprowadzić! Prawie mu sie udało! Nic nie pamiętam z tych kilku lat. Nawet boje sie myśleć co bybyło gdyby temu człowiekowi udało sie mnie porwać. Zauważyłam, że Adrien patrzył na mnie bez przerwy. I troche sie tego obawiam, ale mam też nie odparte wrażenie że zapomniałam coś bardzo ważnego związanego z Adrienem. Coś czego nie powinnam zapomnieć.

- A właśnie... Emmo znalazłem to w samochodzie. Uznałem, że jest ważny.- Podał mi notes.

Pamiętnik Emmy Nowackiej
Jeśli to widzisz to znaczy, że albo go zgubiłam albo coś mi sie stało. Uprzejmie ostrzegam nie czytaj MOJEGO PAMIĘTNIKA

- T-to jest moje?(E)

- Tak. Przynajmniej jest tu tak napisane. To może ty sobie poczytaj a ja pójdę na chwile do lekarza.(A)-

Kiwnęłam lekko głową na znak, że rozumiem. Poczekałam, aż wyjdzie i wzięłam sie za czytanie pamiętnika.

Stara miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz