- Gdzie on jest?
Nigdzie go nie widziałam.
- Adrien! Adrien!- Wołałam, ale na marne, nagle usłyszałam męski głos, ale to nie był mój Adi. I to mnie przeraziło. Bo ten głos przypominał...
- Emma! Kope lat. Co tu robisz?- Odwróciłam sie powoli, a moim oczom ukazał sie wysoki brunet z niebieskimi oczami, ubrany w zwykły biały t-shirt i jeansy.
- Witaj... Erik... Myślałam, że siedzisz w więzieniu... - Nie mogłam mu pokazać, że sie go boje.
- Wypuścili mnie za "dobre spawowanie"... Wyładniałaś od naszego ostatniego spotkania.- powoli zaczął sie niebezpiecznie zbliżać, a ja próbowałam sie oddalić jak tylko mogłam.
- Nie zbliżaj sie do mnie. Wystarczająco mi namieszałeś w życiu.
- Oj skarbie wiem, że ci sie to podobało.
- PODOBAŁO!? podobało? TY MNIE WYKORZYSTYWAŁEŚ I ZASTRASZAŁEŚ!! I to mi sie miało podobać?!
- Oj Emma. Wiem, że lubiłaś tą naszą zabawe.
- Ty jesteś chory!- Nie wiem jak, ale nagle znalazł się obok mnie i zamknął w mocnym uścisku. Próbowałam sie wyrwać, ale był zbyt silny.- Puść mnie! Zostaw!
- Jesteś moja i tylko moja.- szepnął mi do ucha, a po mnie przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Widziałam, że próbował mnie uprowadzić do jakiegoś samochodu, więc wierzgałam się jak tylko mogłam.
- Zostaw mnie w spokoju!
- Nigdy.- Poczułam, że coś ukuło mnie w udo.
- Powiedziała, żebyś ją zostawił.- Usłyszałam tylko ten znajomy głos i zasłabłam.
************
Obudziłam sie w białym pokoju.
- Gdzie ja jestem?
- Jesteś w szpitalu.- Powiedział to jakiś damski głos, więc odwróciłam głowe, a moim oczom ukazała się piękna blondynka o niebieskich oczach.
- A pani jest...?
- No co ty Emma, nie wygłupiaj sie. To ja Lily.
- Lily...?
- Lily Johnson. Twoja przyjaciółka. Poznałyśmy sie na studiach.- Patrzyłam sie na nią i nie wiedziałam o czym ta kobieta mówi.- Nie mów mi, że mnie nie pamietasz.
- Przepraszam, ale naprawde ja nie...
Widziałam, że próbowała powstrzymać sie by nie uronić żadnej łzy.
- Wezwę lekarza.- Nic nie powiedziałam tylko kiwnęłam głową.
Drzwi do pokoju sie otworzyły. Myślałam, że to lekarz. Ale nie.. Do pokoju wszedł wysoki mężczyzna, brunet z zielonymi jak trawa oczami. Był ubrany bardzo elegancko, a na marynarce miał plamy... KRWI!
- Hej Emma. Jak sie czujesz?
- Nie wiem... Zagubiona. A moge wiedzieć kim pan jest?- Jego oczy wyrażały, więcej niż można było sie spodziewać.
- Czy to jest żart. Emma, to ja Adrien.
- Też tak myślałam, ale niestety. Nic nie pamięta.- Odezwała sie dziewczyna, która siedziała na krześle obok łóżka.- Wezwałam już lekarza. Może on coś będzie wiedział.(L)
- Szlak! Nic nie pamiętasz? Nic, a nic?(A)
- Ciebie kojarze...(E)- Nie udało mi sie dokończyć, gdyż do pokoju wszedł lekarz.
- Witam, dużo nam pani strachu narobiła(Lekarz)
- W-witam pana.(E)
- Mam złą wiadomość.- C-co?- Ten pan, który próbował panią uprowadzić wstrzyknął pani trucizne. Na szczęście ta owa trucizna nie wywołała nic wielkiego...(Lekarz)
- NIC WIELKIEGO! Nic wielkiego?! ONA NICZEGO NIE PAMIĘTA!(A)-Lekarz nic nie powiedział tylko zgromił go wzrokiem.
- Pani nic nie pamięta? A cokolwiek sobie pani przypomina, może jakieś urywki wspomnień?(Lekarz)
- Pamiętam Polske i moją rodzine. Pamiętam, że wyjechałam z Polski do Miami gdyż chłopak mnie zdradził... Pamiętam też...(E)- Nagle zamilkłam...- *szepcze* Eryka- Poczułam na polikach słoną wode. Nawet nie zauważyłam, że płacze.
- Co powiedziałaś?(A)
- Nic! Nic!(E)- Powiedziałam chyba za szybko bo mi nie uwierzyli.
-A kiedy to było?(Lekarz)- Najwidoczniej to nie obchodziło lekarza.
- około 8-7 lat temu(A)
- Czyli wiemy mniej więcej ile pamiętasz. A masz kontakt z kimś z tam tego okresu?(Lekarz)
- Tak... Ze mną..(A)- Z nim? Ale kim on jest? Przypomina mi kogoś owszem, ale kogo?
- Dobrze. To niech pan spróbuje jej przypomnieć co sie stało przez te kilka lat. Pamięć po jakimś czasie powinna sama wrócić, ale dobrze będzie jak ktoś pomoże.(Lekarz)- i lekarz wyszedł. A w pokoju zapadła cisza.
- To może ja przyniose coś do picia. Emma, Adrien chcecie coś?(L)- zaprzeczyłam głową, bo nadal przetwarzałam to co powiedział lekarz i Adrien.
Mam amnezje! Eryk wrócił i znowu chciał mnie skrzywdzić i uprowadzić! Prawie mu sie udało! Nic nie pamiętam z tych kilku lat. Nawet boje sie myśleć co bybyło gdyby temu człowiekowi udało sie mnie porwać. Zauważyłam, że Adrien patrzył na mnie bez przerwy. I troche sie tego obawiam, ale mam też nie odparte wrażenie że zapomniałam coś bardzo ważnego związanego z Adrienem. Coś czego nie powinnam zapomnieć.
- A właśnie... Emmo znalazłem to w samochodzie. Uznałem, że jest ważny.- Podał mi notes.
Pamiętnik Emmy Nowackiej
Jeśli to widzisz to znaczy, że albo go zgubiłam albo coś mi sie stało. Uprzejmie ostrzegam nie czytaj MOJEGO PAMIĘTNIKA- T-to jest moje?(E)
- Tak. Przynajmniej jest tu tak napisane. To może ty sobie poczytaj a ja pójdę na chwile do lekarza.(A)-
Kiwnęłam lekko głową na znak, że rozumiem. Poczekałam, aż wyjdzie i wzięłam sie za czytanie pamiętnika.
CZYTASZ
Stara miłość
Roman pour Adolescentsdruga część "Młodzieńcza miłość,, Niby tyle mineło... Emma stara sie żyć dalej, ale jednak nie może zapomnieć... Czy czas będzie dla niej łaskawy? Czy zapomni i będzie żyć dalej? A może kogoś spotka i cały jej świat sie zawali. To nie jest tłumacze...