P.O.V. Adrien
Jestem w swoim gabinecie. I nie słysze żadnych głosów z zewnątrz co jest troche dziwne. Niezapowiedziany gość przyszedł jakieś 30 minut i nie mam żadnych wieści. Naprawde zaczynam sie martwić. Chciałem przeszukać pokoje, ale gdy zobaczyłem Emme leżącą na ziemi w kałuży krwi to szybko do nie pobiegłem. Zadzwoniłem po karetkę. Cały sie trząsłem.
- Emma. Emma, skarbie powiedz coś!- Nic żadnej reakcji. Żadnej. Po kilku minutach przyjechało pogotowie i zabrało ją do specjalnie strzeżonego szpitala. Usiadłem na siedzeniu przed salą operacyjną gdzie zawieźli blondynke.
Jaki ja byłem głupi! Trzeba było otworzyć te jebane drzwi! To moja wina. Moja.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po około dwóch godzinach wywieźli moją Emme. Przewieźli ją do innej sali. Po chwili z sali wyszedł lekarz z poważną miną. W tej chwili to byłem naprawde przerażony.
- Panie doktorze co sie stało?! Co z Emmą?!
- Prosze sie uspokoić. Z Panią Nowacką wszystko jest w jak najlepszym porządku. Miała wiele szczęścia.
- To dobrze. Ciesze sie...
- Tak. Przepraszam, ale musze iść do innych pacjentów. Pani Nowacka śpi, ale może pan iść do swojej narzeczonej.- Uśmiechnął się pokrzepiająco i poszedł. A ja stałem jak ten słup na środku korytarza...
Wszedłem do pokoju gdzie leżała Emma. Tak jak pan doktor mówił spała. Moja słodka Emma... Ile musiała cierpieć... i to z mojej winy...
Wziąłem w swoje dłonie jej drobniutką dłoń i delikatnie masowałem jej knykcie.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
P.O.V. EmmaGdy sie obudziłam zorientowałam sie, że jestem w całym białym pokoju, czyżby szpital? Poczułam okropny ból w podbrzuszu i jakby ktoś ściskał moją rękę. Odwróciłam sie i zobaczyłam brązową czupryne położoną na skraju łóżka. Włosy bezwładnie opadały mu na twarz. Przez co wyglądał słodko. Nie mogłam sie powstrzymać i zgarnęłam delikatnie pojedyncze włosy z jego buzi. Przez mój gest zamruczał co było jeszcze bardziej urocze... Otworzył oczy zaspany i spojrzał na mnie...
- Cześć
- Cześć.. Jak sie czujesz?
- Dobrze. Troche mnie brzuch boli, ale dam rade.
- Emm...
- O dobry wieczór. Jak sie ma nasza pacjentka?- nawet nie zauważyłam, że jest ciemno na dworzu
- Lepiej, troche brzuch mnie boli.
- To naturalne. Proszki przeciw bólowe przestają działać i pani zaczyna odczuwać ból po szyciu, które było nieuniknione... Zostawimy panią na godzine na obserwacji jeśli wszystko będzie dobrze to zostanie pani wypisania...
- Dobrze dziękuje
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zostałam wypisana i właśnie wchodzimy do mieszkania. Zostawiłam rzeczy i poszłam wstawić wode na herbate ponieważ kawy nie moge.
- Pijesz coś?
- Nie, dziękuje
- Adrien?
- Tak- Odwróciłam sie i ujrzałam bruneta wpatrującego sie we mnie
- Czy coś sie stało?
- Nie. Po prostu strasznie sie bałem że cie straciłem
- Nigdy mnie nie stracisz. Rozumiesz? Nigdy. Będe przy tobie zawsze
Objęłam go mocno i pocałowałam w go w czoło co było trudne do wykonania przez jego prawie dwa metry z moim metr sześćdziesiąt siedem.
- Nie odchodź ode mnie. Błagam. Ja nie dam sobie rady bez ciebie.
- Shhh... Nigdzie sie nie wybieram. Czemu niby miałabym od ciebie odejść? Skoro kocham cie nad życie. - Nie wiem czemu tak mówi, ale go kocham i będę przy nim...
- Ja ciebie też kocham...
***********************************
Dzisiaj krótszy wyszedł. Jakoś tak... Mam nadzieje, że sie podobał. Czy Emma i Adrien będą w końcu żyli długo i szczęśliwie? Jak myślicie Eryk wróci? Przecież Adrien go pobił pod szpitalem więc powinien być w więzieniu, to dlaczego jest na wolności?
CZYTASZ
Stara miłość
Fiksi Remajadruga część "Młodzieńcza miłość,, Niby tyle mineło... Emma stara sie żyć dalej, ale jednak nie może zapomnieć... Czy czas będzie dla niej łaskawy? Czy zapomni i będzie żyć dalej? A może kogoś spotka i cały jej świat sie zawali. To nie jest tłumacze...