"Kto za tym stoi? Ty?! Niemożliwe!"

790 63 13
                                    

Gaara
-Gaara, Akatsuki szykuje się do zrobienia następnego kroku. Słyszałam, że obrali sobie za cel następnego Jinchuurikiego. Wiesz kim on, a raczej ona, jest, prawda?- powiedziała, smutnym głosem, Temari.

-Cholera!- z szybkością żółtego błysku Konohy wybiegłem z gabinetu. Spodziewałem się najgorszego.- Obym nie przybył za późno!

Szybko opuściłem budynek Kage i zacząłem się rozglądać. Z początku nic nie zauważyłem, ale gdy dokładniej się przyjrzałem zobaczyłem, że w piasku znajduje się coś błyszczącego, a ślady w tamtym miejscu są bardzo nieregularne. Wyglądały jakby ktoś się tam bił, szarpał, czy nawet upadł... Podeszłem do przedmiotu i go podniosłem.

-Strzykawka.- Przestraszony zakryłem usta dłońmi. Łzy niekontrolowanie spływały po moich policzkach.- Nie, nie nie... NIE!- jak najszybciej umiałem, pobiegłem do naszego mieszkania.

Przeszukałem wszystkie pomieszczenia, nawet łazienkę, ale tam też jej nie było. Zapłakany przeszłem do salonu i usiadłem na kanapie. Bezsilność dała o sobie znać.

-CHOLERA!- wydarłem się na całą wioskę.

-Co się tak drzesz?!- krzyknął Kankuro wchodząc do pokoju.- C-co się stało, Gaara?- jego ton złagodniał, gdy zobaczył mnie w tak opłakanym stanie.

-Cholerne Akatsuki!- wykrzyknąłem.

-Powiesz mi wreszcie, co się stało?- zapytał brunet siadając obok mnie.

-Akatsuki... oni porwali Kimi! Zabrali ją, a ja niecnie mogłem zrobić!- wyznałem.

-Akatsuki?! Jak oni się tutaj dostali?! Przecież nasza ochrona nie przypuściła jeszcze żadnej obcej osoby!- spojrzałem na niego wymownie.

-Nieee, w ogóle! Przypominam ci, że kilka tygodni temu wioska została zaatakowana przez niekompetencję strażników!- krzyknąłem. Coraz bardziej i szybciej się denerwowałem. W takich momentach cieszę się, że mam już tylko cząstkę Shukaku...

-Trzeba wysłać za nią tropicieli! Dołączę do oddziału razem z Temari. Ty lepiej zostań tutaj.- Kankuro poklepał mnie po ramieniu.

-Czy ty byś spokojnie siedział na dupsku, gdy osoba, którą kochasz, jest narażona na niebezpieczeństwo?! Pytam, się!- dałem upust swoim negatywnym emocjom.

-Dobra, możesz iść, ale jeden warunek.

-Jaki?- odparłem już spokojniej.

-Nie wybiegasz jak głupi, gdy tylko ją zobaczysz. Pamiętaj, że ci z Akatsuki mogą zastawić na nas pułapkę, a ty nadal masz resztkę jednoogoniastego.

-Niech będzie, ale chodźmy już! Oni mogą jej zrobić to samo co mi!- wstałem z kanapy, krzycząc zdesperowany.

-Co?- Kankuro, jakiś ty niepojęty!

-Wyjmą jej Bijuu, a przez to ona po prostu umrze. Nikt nie przeżyje odebrania takich ilości czakry w tak krótkim czasie!- teraz moja wyobraźnia dała o sobie znać. Przed oczami miałem obraz martwej Kimi.- Musimy się spieszyć! Oddziały tropiące już są? Temari.

-Tak. Zwarci i gotowi.- nie uszło mojej uwadze, że moja siostra przypałętała się do mojego mieszkania, ale nie zwracałem na nią uwagi.

-No to nie traćmy czasu. Ruszajmy!- krzyknąłem biegnąc do, otwartych na oścież, drzwi wyjściowych.

Magia czasu

Kimi
Obudziłam się w ciemnym i wilgotnym miejscu, bo pokojem tego nazwać nie można. Niepewnie próbowałam się rozejrzeć, ale ból głowy mi to uniemożliwił. Powoli i mozolnie przeszłam do pozycji siedzącej.

"Przywrócić utracone wspomnienia" [Gaara x OC] (korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz