"Trening taijutsu"

779 57 31
                                    

Obiecałam? Obiecałam i dotrzymałam słowa! Prosz oto rozdziały pisane w szpitalu. Btw: Ta twarz Gaary z tyłu 😂😂😂

-Efektem ubocznym mojej techniki jest, częściowe zablokowanie przepływów czakry. Przez to możesz wykonywać tylko jutsu, które nie zużywają energii zawartej w twoim organizmie. Nie ma mowy o teleportacji, klonowaniu cienia czy też o najzwyklejszej podmianie. Mówiąc w prost, nie możesz już używać żadnych technik ninja.- twarz Akia wyrażała smutek wypowiedzianymi przed chwilą słowami. Spojrzał na mnie oczekując jakiejkolwiek reakcji. Ja stałam, a tak właściwie siedziałam i z niedowierzeniem przetrawiałam informacje przekazane mi przez białowłosego.

-Nie mogę używać technik. Nie jestem już tym samym shinobi.- wyszeptałam- Wszystkie lata spędzone na doskonaleniu nauczonych jutsu poszły się jebać!- dodałam głośniej na tyle, na ile pozwalało mi moje obolałe i nie przyzwyczajone do krzyków, gardło.

-Uspokój się. Wiem, że jest ci z tym ciężko, ale nie drzyj się tak!- odezwał się czerwonooki łapiąc mnie za ramiona. Zaczęłam niekontrolowanie łkać.

-Co się teraz ze mną stanie?- zapytałam starając się na spokojny ton głosu, jednak nie obeszło się bez zająknięcia.

-Musisz poradzić sobie z samym taijutsu.- odparł beznamiętnym tonem.

Od zawsze nie specjalizowałam się w walce wręcz. Jedynym wyjątkiem była walka kataną, ale co się stanie jak podczas wali wytrącą mi ją z ręki? Będę miała bardzo poważny problem. Jedynym człowiekiem, specjalizującym się w taijutsu, jakiego znam jest Rock Lee. Właśnie! Brewka! Może uda mi się namówić go do prywatnych lekcji!

-Akio. Proszę nie mów o mojej przypadłości nikomu, a w szczególności Gaarze.- zwróciłam się do białowłosego.

-Niech będzie..., ale musisz mi to jakoś wynagrodzić.- powiedział. Popatrzyłam na niego przestraszonym wzrokiem.

-O co chodzi?

-Jedyne co musisz zrobić to pomóc mi w zabiciu Harua. Ten typek stał się irytujący od momentu kiedy cię porwał i podarował w prezencie Akatsuki.- na jego twarzy można było dostrzec dziwny grymas.

-Chcesz zabić własnego bra...!- krzyknęłam, ale czerwonooki zasłonił mi usta dłonią.

-Tak. Chcę go pozbawić życia, a ty mi w tym pomożesz. Trzeba cię tylko poduczyć taijutsu i będziemy mogli zastawić na pułapkę na tego... pacana, idiotę, debila i wiele innych pasujących do niego określeń.- kącik ust Akia powędrował nieznacznie ku górze.

-Niech ci będzie, ale ani słowa o tym incydencie. Rozumiemy się?- powiedziałam starając się na ton nie znoszący sprzeciwu. Mimo to pod koniec mój głos delikatnie się załamał.- Cholerne gardło!

-Tak więc dobrze. Ja nie pisnę ani słówka o efektach ubocznych po użyciu mojej techniki, a ty mi pomożesz w zabójstwie mojego niedoszłego brata.- odparł z, moim zdaniem, trochę strasznym uśmiechem na ustach.- Teraz odpoczywaj.- opuścił pokój zamykając za sobą drzwi.

-Teraz to się wkopałam.- westchnęłam przeciągle rozkładając się na całej szerokości materaca. Tępo wpatrując się w ogłupiający, szpitalny, śnieżnobiały sufit rozmyślałam nad podjętą decyzją.- Gaara pewnie szybko ogarnie na treningach, że nie mogę używać czakry, a i tak muszę się wybrać do Konohy. Zostaje mi tylko jedno. Ucieczka. Zostawię tylko list do Kazekage, żeby się zbytnio nie martwił.

Przecież nie mogę zdradzić innym shinobi piasku, że nie mogę już używać technik. Uznaliby mnie za słabe ogniwo, a to by było dla mnie niesamowicie przykre doznanie. Kazekage jest na Szczycie Kage, więc raczej nieprędko się o wszystkim dowie. Mam tylko nadzieję, że Lee jest w Konosze. Nikt nie może się dowiedzieć o mojej przypadłości. Nikt.

"Przywrócić utracone wspomnienia" [Gaara x OC] (korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz