"Wojna trwa"

739 63 6
                                    

Otworzyłam oczy.

-Gdzie ja jestem?- pierwsze zdanie cisnęło mi się na język. Niestety zamiast zamierzonych słów z mojego gardła wydobył się niezrozumiały warkot.

Znajdowałam się w pomieszczeniu przypominającym więzienną celę. Z trzech stron otoczona była brudnymi, kamiennymi ścianami z z czwartej grubymi na około 10 centymetrów średnicy kratami. Leżałam w kącie nie mogąc się ruszyć. Jedyne co słyszałam to biegnące szczury i woda skapująca w rogu "klatki".  Zarówno kończyny górne jak i te dolne nie były w stanie wyjonać nawet najmniejszego ruchu.

-Ale jak...?- wspomnienia z ostatnich wydarzeń uderzyły we mnie jak smagniecie biczem. Wszystko już wiedziałam. Orochimaru i jego srebrnowłosy pomocnik, strzykawki z różnokolorowymi płynami i... zmarli rodzice w formie ożywienców. Łzy popłynęły ciurkiem po moich policzkach opadając na brudną, czarną podłogę.

-K-kim jesteś?- odwróciłam głowę w stronę, z której usłyszałam cieniutki, dziecięcy głosik. Dopiero teraz zauważyłam, że w kącie celi siedzi skulona postać. W posklejanych krwią włosach można było spostrzec cień szarego. Pewnie w takim kolorze miał, lub miała, włosy przed... przybyciem tutaj. Ubrany był w zniszczone, szare... szmaty? No ubraniami tego nazwać nie można.

-To j-ja powinnam o to z-zapytać.- wycharczałam po czym zakryłam dłonią usta, aby stłumić, napadający mnie kaszel.

-Akio. Akio Kirishima- wyszeptał pod nosem odwracając się z trudem w moją stronę.

-A-ale przecież ty byłeś w Sunie!- poderwałam się z miejsca, ale pod wpływem zbyt gwałtownego ruchu padłam jak długa na ziemię.

-To nie byłem ja. Haruo chce się mnie pozbyć. To ja wykonałem tą technikę, dzięki której wróciłaś do świata żywych, jednakże zaraz po tym, gdy ten czerwonowłosy stracił czujność, kiedy odzyskałeś przytomność, podmienił mnie na siebie. Ja zostałem wydany Orochimaru przez tego zdrajcę!- uderzył dłonią zaciśniętą w pięść w ścianę.

-Jeśli naprawdę jesteś Akiem i to ty rzuciłeś to jutsu na mnie, to czy efektem ubocznym jest brak możliwości używania czakry?- zapytałam z nadzieją.

-Jak on to...? A no tak, przecież potrafi czytać w myślach.- zganił się czerwonooki.

-Czyli, mówił prawdę?- cały mój zapał opuścił mnie wraz z przyswojeniem sobie słów białowłosego.

-Powiedział ci?- chłopak był wyraźnie zdziwiony.

-Tak.

-Trzeba się stąd jakoś wydostać.- zaproponował Kirishima. Nagle rozległ się huk, a kamienny sufit zaczął się powoli sypać.

-Uważaj!- krzyknął czerwonooki rzucając się na mnie. Przepchnął mnie na około metr dalej. Chwilę później tam, gdzie się przez sekundą znajdowałam leżał głaz wielkości głowy dorosłego człowieka.- Gdybyś takim czymś dostała w głowę, mogłoby się to źle skończyć.- zaśmiał się po czym runął na plecy ciężko dysząc.

-Wojna!- podniosłam głos patrząc w sufit.

-Rozsssspoczęła ssssię czwarta wielka wojna sssshinobi.- odwróciłam się w stronę, z której dobiegał głos. Powiedzial to stojący w cieniu Kabuto.

Spojrzałam na niego z mordem w oczach. Jednak moja twarz zmieniła wyraz na strach i niepokój po tym, jak zobaczyłam w CO zmienił się ten przygłupi okularnik. Ciało pokrywały białe łuski, zielone oczy popyskowałbym w mroku, a wydłużona szczeka zdawała się przypominać pysk smoka, do tego wszystkiego nienaturalnie długi jęzor, który wychylaj się z jego ust z każdym wypowiedzianym słowem.

"Przywrócić utracone wspomnienia" [Gaara x OC] (korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz