**Kontynuacja poprzedniej książki**
Dwa miesiące po tragicznej nocy (koniec poprzedniej książki), te miesiące, oddaliły od siebie grupkę przyjaciół, teraz próbują to odbudować, Matt i Em zerwali, Ash i Chris starają się o dziecko i chcą się pobrać...
,,Mike i Josh bohaterami'', nie wiem czemu, ale mnie to śmieszy. No, nic. I nie myślcie, że któryś z nich będzie z Sam, bo niektórzy mieszkają nie tak daleko ode mnie, a sromotny wpierdol mi sie nie marzy. :/
Jadymy! ;)
- Dzięki chłopaki. Gdyby nie wy, skończyłoby się to niezbyt ciekawie.
- Ta. - odpowiedział zakłopotany Josh.
Sam sprawiała, że Josh nie mógł słowa wydusić. Czasami potrafił zapomnieć o wszystkim i myśleć tylko o niej.
W tym samym czasie...
- Jakiż to mroczny plan przygotowałaś dla mnie, moja ty kocico? - Chris namiętnie całował Ash.
<dzwonek do drzwi>
- Taki może być? - Ash zaczęła się śmiać.
- Ehh...
Chris w samych bokserkach i podkoszulku otworzył drzwi.
~
N: O k***a, ale emocje...
A: Ehh...
N: Tobie też nie udał sie ,,numerek''?
A: *napierdala sie Introduction 1 (podręcznik do angielskiego dla gimnazjalnych klas pierwszych) w ryj* Z kim ja do k***y niędzy pracuje... 😬
~
- Dzień dobry, pocz... ta.
- Dobry. Pewnie rachunki. Gdzie podpisać?
- Tu... Dziękuje.
Chris zamknął drzwi.
- Ash, do cie... Wow.
Ash miała na sobie czerwoną mini i czarną wyostrzającą dekolt koszulke:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Dziękuje, do widzenia! - Jess wyszła z dziekanatu. Właśnie udało jej sie dostać na studia. Była z tego powodu strasznie podekscytowana. Szybko wybrała numer Matt'a, aby przekazać mu nowinę.
- Matt, dostałam się!!!
- No i widzisz? A tak się martwiłaś... Mówiłem, że ci się uda.
xxx
Ja wiem, regularność wypuszczania przeze mnie rozdziałów pozostawia wiele do życzenia. Czemu takie krótkie? Pisze ten rozdział już sporo czasu, poł tekstu poszło w pizdu :') Bo był denny, a to co przeczytaliście to w miare dobre wypociny na miarę pisania tego przez niemowlę, chciałem to wreszczcie opublikować i myśleć nad rozdziałem 12-tym ;)
