4.Pogrzeb

27 5 4
                                    

O godz.15:00 miałam samolot do Bangkoku. A że mieszkałam Katmandzie do Bangkoku miałam dość daleka jakieś 63 godz. jazdy. Więc musiałam się pośpieszyć. Pięć minut przed wylotem znalazłam się już na lotnisku w Katmandzie. Poszłam oddać bagaż i wsiadłam do samolotu.O równej 15:00 wyleciałam. Postanowiłam zadzwonić do mamy i poinformować ją że już wyleciałam i żeby się o mnie nie martwiła.Po 63 godzinach spędzonych w samolocie w końcu dotarłam na miejsce do mojego rodzinnego miasta Bangkok. Na lotnisku czekała już na mnie moja mama ucieszona że przyjechałam. Zawiozła mnie do domu gdzie wzięłam prysznic i położyłam się w moim dawny pokoju aby odpocząć po męczącym locie.Zasnęłam.

Spałam jakieś dwie godziny. Nagle obudziła mnie mama mówiąc że mamy gościa. Przeczesałam włosy i zeszłam na dół aby zobaczyć kto przyszedł. Ku mojemu zdziwieniu ujrzałam tatę.Byłam zła że mama mnie okłamała i to w taki sposób. Zaczęłam ją  nienawidzić.Na tacie także się zawiodłam. Ufałam mu zawsze a teraz zostałam okłamana. Czułam wielką złość do mamy i taty i całego świata. Nie na widziałam ich. Byłam bardzo zła. Zapytałam mamy dlaczego mi to zrobili a ona zaczęła mówić że nie mieli innego wyjścia.

Córeczko zrozum nie miałam innego wyjścia-mówiła ciągle jednak ja nie mogłam pojąć dlaczego.

-Mamo proszę powiedz mi dlaczego to zrobiłaś-zapytałam.

-Córeczko nie mamy pieniędzy nie mamy z czego żyć czerpiemy biedę nie jest jak dawniej, zostaliśmy bez grosza na koncie. Nie mamy z czego opłacać rachunków. Pomóż nam córeczko.

-Mamo nie zrozum mnie źle ale nie mam na tyle pieniędzy żeby wam dać sama muszę z czegoś żyć. Jeszcze się uczę nie pracuje nie mogę wam pomóc. Przepraszam mamo ale nie mogę.

Pobiegłam do pokoju aby spakować walizkę i jak najszybciej stąd wyjechać. Nie chciałam ich więcej widzieć byłam zawiedziona po tym co mi zrobili. Postanowiłam wsiąść jak najszybciej w pierwszy samolot do Katmandu i wyjechać stąd na zawsze i nigdy nie wrócić. Okazało się że jeszcze dziś po południu o 14:00 wylatuję samolot z Bangkoku do Katmandu. Postanowiłam kupić bilet i stąd wyjechać Byłam tak zła że nie wróciłam do domu na obiad tylko zjadłam na mieście. O godzinie 13:30 czekałam już na lotnisku na samolot, który jak się okazało miał być wcześniej. I tak było o godzinie 13:45 siedziałam już samolocie.

Po kolejnych 63 godzinach spędzonych w samolocie w końcu wylądowałam na lotnisku w Katmandzie. Zamówiłam taxi i pojechałam do domu. Byłam bardzo zmęczona podróżą więc położyłam się w pokoju na łóżku i zasnęłam.

<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Hejka. Mam nadzieje że rozdział się podoba. Pisze go dość wcześnie bo jest już prawie dziesiąta. Dziś być może nie obiecuje ale bardzo możliwe że wstawię jeszcze jeden rozdział. Komętujcie i gwiazdkujcie moj opowiadania.

Pozdrowienia od autorki dla:

WeronikaPajor1

natka727

Patka812716

Do następnego rozdziału. Papaszki

Miłosne przeżyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz