6.Kolejna randka i walentynki w liceum

27 4 4
                                    

Obudził mnie budzik telefonu, który nastawiłam na 6:00 zupełnie przez przypadek. Nie mogłam spać tej nocy ciągle myślałam o wczorajszym spotykaniu z Borysem. Skoro budzik już wyrwał mnie ze porannego snu, jeżeli to wogule można nazwać snem postanowiłam się ubrać i zejść zrobić sobie śniadanie oraz przepakować książki. Na śniadanie standardowo zrobiłam sobie jajecznice. Kiedy zjadłam śniadanie poszłam do łazienki wziąść poranny prysznic. Gdy w końcu byłam gotowa wyszłam z domu i znowu postanowiłam iść przez park. Tym razem jednak nie natknęłam się na Borysa, co dla mnie było dziwne. Gdy dotarłam już do liceum dostałam sms-a od Sary, wktórym napisała że nie będzie jej dziś w liceum. Przed liceum spotkałam Borysa, który gdy tylko mnie zobaczył przybiegł do mnie.

-Cześć Kate. Jak po wczorajszym?-zapytał

-Cześć Borys. Po wczorajszym super nigdy się tak nie bawiłam jak wczoraj z tobą przy kawie.-odparłam.

-Czy masz czas dziś wieczorem?-zapytał ciekawy mojej odpowiedzi.

-Myślę że znajdę czas. A co?- zapytałam zdziwiona obrotem akcji.

-Chciałbym się dziś z tobą spotkać, stęskniłem się i to bardzo.-odparł jeszcze bardzo ciekawy.

-Ja też się za tobą stęskniłam i także chcę się z tobą spotkać.-odparłam.

-To co może o 17:00 u mnie?-zapytał.

-No wsumie czemu nie chętnie zobaczę twoje mieszkanie-odpowiedziałam szczęśliwa.

-Czyli wszystko ustalone. Tak?

-Tak-odparłam.

-Do zobaczenia wieczorem.

-Tak, cześć.

Pożegnaliśmy się i weszłam do klasy znów równo z dzwonkiem. Moją pierwszą lekcją był WDŻ(wychowanie do życia w rodzinie). Lubiłam tą lekcję była miła i spokojna nie trzeba było dużo myśleć. Jednak zazwyczaj takie lekcje mijały mi najszybciej,szkoda bo bardzo je lubiłam. Tego dnia miałam jedynie osiem lekcji. Nie byłam z tego powodu zadowolona, ponieważ wyjdę wtedy dopiero o godzinie 15:05 i będę miała mało czasu na przygotowania do spotkania z Borysem. Ale po co się martwić takimi problemami skoro dziś mam super dzień. Dlaczego? Bo spotkam się z Borysem, to najszczęśliwszy dzień w moim życiu no i oczywiście jeszcze wczorajszy. To super dni tego tygodnia. Nagle usłyszałam dzwonek na przerwę. Błyskawicznie wybiegłam z klasy, żeby jak najszybciej po informować Sarę o tej wspaniałej wiadomości, która mnie tak bardzo cieszę.

SMS z Sarą:

Cześć Sara mam super wiadomość Borys zaproponował mi kolejne spotkanie. Cieszę się z tego niezmiernie, nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak dziś i wczoraj. To moje najszczęśliwsze dni w życiu. Proszę odpisz do mnie jak najprędzej.

Cześć Kate cieszę się z tej wiadomości widzę że jesteś na maksa zakochana w tym Borysie. Wczorajszy dzień musiał być super skoro zaproponował następne spotkanie, widocznie wpadłaś mu w oko. Mam nadzieję że dzisiejsza nazwę to randka się uda. Opowiesz mi wszystko jutro w liceum życzę powodzenia na randce. Teraz nie mogę za bardzo gadać, bo jadę do dentysty, napisze wieczorem do ciebie to opowiesz mi jak było na randce. Okej? Pozdrawiam pa.

Dzięki, życzę powodzenia u dentysty. Również pozdrawiam pa.

Usłyszałam dzwonek na lekcję. Weszłam do klasy po czym zajęłam miejsce w ostatniej ławce. Drugą lekcja był niemiecki, najbardziej znienawidzona lekcja prze zemnie. Co tam ukrywać  nigdy nic nie umiałam powiedzieć po niemiecku, więc oceny z tego przedmiotu nie były  za dobre. Ta lekcja była dla mnie najnudniejszą lekcją w całym moim życiu. Zazwyczaj byłam wybierana do tablicy i tak też było dzisiaj. I zresztą jak zawsze nic nie umiałam. Pod koniec lekcji pani Martyniuk zapowiedziała nam sprawdzian i to już w poniedziałek zaraz po weekiendzie, to było straszne. Nagle usłyszałam dźwięk dzwonku na 10 minutową przerwę. Na tej przerwie postanowiłam iść do sklepiku szkolnego, żeby kupić sobie bułkę, gdyż zapomniałam śniadania z lodówki. Zamiast bułki postanowiłam jednak kupić sobie coś słodkiego bez czego nie mogłam żyć. Zakupiłam więc Twix, aby zaspokoić mój głód słodyczowy. I tak minęłam mi ta 10 minutowa przerwa. Kolejne lekcję minęły dość szybko ku mojemu zdziwieniu, ponieważ zazwyczaj mijały bardzo ale to bardzo długo, co tym razem było dziwne. Okazało się że to przez apel walentynkowy, który miał odbyć się dzisiaj.

Zaczęłam wrzeszczeć całkowicie zapomniałam o tych walentynkach. A co najgorsze całkowicie zapomniałam zrobić walentynki dla Borysa. Na lekcji religii miał odbyć się apel, byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa gdyż katecheta miał dziś pytać czego kompletnie zapomniałam się nauczyć drugi raz z rzędu. Na 30 minutowej przerwie postanowiłam, że zrobię dla Borysa walentynkę, na moje szczęście miałam dziś jeszcze plastykę, więc miałam papier, z którego zrobiłam dla niego walentynkę w kształcie serca. Przed wejściem na salę gimnastyczną gdzie miał odbyć się apel zbierali walentynki. Wrzuciłam tam również swoja dla Borysa. U nas w liceum walentynki rozdawali na sali. Wyczytywali osobę a ta musiała wyjść na środek, ja jednak nigdy się tam nie znalazłam. Ale w ty roku było inaczej. Ku swojemu zdziwieniu wyczytano moje imię i nazwisko. Byłam na maksa zaskoczona.

-Kate Singh-powiedziała przewodnicząca szkoły.



Hejka ten rozdział rozłożę na dwie części to będzie pierwsza a druga jeszcze w tym tygodniu

Pozdrawiam:

WeronikaPajor1

natka727

Patka812716

Buziaczki dla was.

I zachęcam do czytania ich ksiązek.



Miłosne przeżyciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz