Rozdział 10

306 14 0
                                    

Perspektywa Ashley :

Gdy Vicky opowiedziała mi o zajściu z Tae nie mogłam się opanować ze śmiechu. Gdy przyjaciółka rozmawiała przez telefon ja szybko poszłam się przebrać. Ubrałam na siebie krótkie spodenki, luźną biała lekko prześwitującą bluzkę na ramiączkach i do tego białe conversy. Włosy zostawiłam rozpuszczone.

Seul nocą jest przepiękny. To miasto jest cudowne, chętnie mogłabym tutaj zamieszkać na stałe. Ludzie są bardzo mili i uprzejmi.

- Jak wrócę do domu to ich tak uściskam za ten wyjazd. - zaczęła Vicky.

- Nom masz za co. A ja ci dziękuję że mogłam tutaj przyjechać z tobą. - mówiąc to przytuliłam swoja przyjaciółkę.

- No nie masz za co. Traktuje cie jak własną siostrę. Wile razy ratowałaś mi tyłek, zawsze byłas wyrozuniała i jako jedyna zawsze byłaś przy mnie w trudnych momentach. To ja mam ci za co dziękować. - do moich oczy napłynęły łzy gdy to powiedziała, zresztą Vicky też je miała.

- Jesteś moja najlepszą przyjaciółką do końca życia - powiedziała po czym mocno mnie przytuliła. - Dobra koniec tych wyznań bo zaraz będziemy wyglądać jak pandy. - lekko się zaśmiała.

Porwanie 48 godzin | BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz