Na blożku napisałam, a tu nie napisałam. Zapominalstwo. Albo lenistwo. Albo oba naraz.
Żyję. Chyba. Tak mi się wydaje. Piszę, ale akurat nie „Arkadię". Z powodu ferii zamierzam spiąć poślady i napisać kolejny rozdział, a może nawet dwa. Niczego jednak nie obiecuję, bo to nie nowy rok, żebym taplała się we łzach rozpaczy i swojego słomianego zapału już dwie minuty po postanowieniu sobie czegoś. No i mój beta ma życie i to trochę też utrudnia pisanie czegokolwiek, bo jak nie mam człowieka, który zjedzie mnie na świeżo po napisaniu tekstu, to ja się boję potem publikować. A że poza Racu nie znam ludziów, jakim powierzyłabym swoje wypociny bez obawy, że spierdolą je bardziej ode mnie, to już inna sprawa.
tl;dr: Coś niedługo napiszę, ale lepiej w to nie wierzcie, bo mnie nie należy wierzyć.
CZYTASZ
Arkadia
FantasíaŚnił o przyszłości. Widział ją. Sieć utkaną z pajęczych nici i kropel rosy. Wiła się wokół niego, wpijała w skórę. Każde szarpnięcie, każde wierzgnięcie nogami - wszystko na marne. Białe włókna tylko zaciskały się na siniejącej szyi mocniej, dusząc...