Rozdział 2

52 4 1
                                    

Następnego dnia po przebudzeniu poszłam do kuchni na stole leżał talerz naleśnikami A na nim była namalowana buzia z bitej śmietany a oczy były zrobione truskawek . Nagle mama weszła do kuchni i spytała:

-Czemu uciekłaś,pani chciała Cię poznać.- moja rodzicielka powinna wiedzieć że wstydzę mówić przy osobie nieznajomej.
Po śniadaniu ubrałam się i mama zawiozła mnie do szkoły. Gdy weszłam do sali przywitałam się z Panią i pobiegłem do Marysi i Kasi.Siedziały przy stoliku i kolorowały pracę którą pani im zadała. Zauważyłam że jest tu nowy chłopak.Podeszłam do niego i zapytałam jak się nazywa.
Chłopak wstał uśmiechną się,
podał mi rękę i odpowiedział.

-Nazywa się Matias i mieszka w twojim bloku.Nawet w tej samej klatce.-powiedział
-Jak mieszkasz blisko Lusi to przyjdź na plac zabaw- z entuzjazmem powiedziała Kasia.

Skąd on wogóle wiedział gdzie ja mieszkam.Po chwili zoriętowałam się że pewnie jest to dziecko które stało obok tamtej kobiety wczoraj to pewnie musiał być on.

Po szkole poszłam na plac zabaw aby porozmawiać o nowo poznany chłopaku.Ja,Marysia i Kasia zaczełyamy o nim mówić a Ada nam zazdrościła poznanego chłopaka.W pewnym momęcie zobaczyłam Matiasa na placu zabaw próbująć porozmawiać z chłopakami którzy z niechęcią chcieli z nim wymienić ani pół słowa.Chłopcy nie chcieli pewnie nikogo nowego dołączyć do swej grupy. Podeszłam do niego:

-Nie przejmuj się nimi są nie mili dla każdego oprucz swojej paczki
przyjaciół.-chłopak miłe się do mnie uśmiechną.
-Mam nadzieję że zaprzyjaźnisz się ze mną.- uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam.
Zdałam sobie sprawę że miałam od tamtej pory przyjaciela nie rozstawaliśmy się o krok.Tydzień później były Kasi urodziny była pod wielkim wrażeniem źe coś takiego mogłyśmy zorganizować.Dałam jej prezent od nas wszystkich popłakała się gdy to zobaczyła.Powiedziała źe lepszych przyjaciół nie mogła sobie wymarzyć.Po przyjęciu Matias zaprowadził mnie do naszej kryjówki nikogo tam nie było oprócz nas widziała ze się czegoś bał.Wzią głęboki wdech i zaczną mówić:

-Lusi wiem że znamy się krótko pomogłaś mi poznać ludzi w tym mieście ale musisz wiedzieć coś do czego długo zbierałem odwagę.Podobasz mi się i to bardzo- powiewdział to jak w filmach romantycznych.
Nagle poczułam że mnie pocałował w policzek i bez słowa pożegnania poszedł.

***

Gdy weszłam do domu byłam szokowana co się stało w naszej kryjówce.Dotarło do mnie że Matias wyznał mi miłość i poczułam dziwne łaskotki w brzuchu. Poparzyłam na moją mame była smutna powiedziała mi że mam usiąść i ją wysłuchać wykonałam jej polecenie:

-Wiem że, bardzo zaprzyjażniłaś się ze swoimi koleżankami.
Znacie się pare lat ale tata powiedział mi że dostał w Norwegi lepszą pracę. Zdecydowaliśmy ze wyjedziemy.

Gdy mama moja powiedziała że wyjeżdżamy do innego kraju było mi bardzo smutno,nie wiedziałam jak powiem to mojim przyjaciołom. Jeszcze bardziej mnie zasmuciło że przecież godzine temu Matias wyzał mi miłość i niestety będe jego pierwszą poraszką miłosną. Z płaczem pobiegłem do pokoju.Odkryłam się w ciepły kocyk i momętalnie zasnełam

Dzień Wyjazdu
Jest już sierpień po rozmowie z mamą nie odzywałyśmy się do siebie.Było mi przykro że musiałam powiedzieć przyjacielowi że wyjeźdzam i się więcej się nie zobaczymy.Dwa dni temu dziewczyny z placu zrobiły mi przyjęcie pożegnalne
.Dały mi na prezent zdjęcia swoje oprawione w ładną ramkę. Niewyobrażałam sobie że, nie będe chodziła z mojimi przyjaciółmi do tej samej szkoły.
Nagle usłyszałam głos mamy.

- Za 3 godziny mamy samolot musimy opuścić mieszkanie.
Pożegnałaś się z przyjaciółmi?
- Tak pożegnałam się z nimi.-
-odpowiedziałam.

Po wypowiedzeniu tych słów moje serce zabolało na myśl że nie zobaczę przyjaciółek,rodziny i nie zobaczę się też z Matiasem.
Tata zabrał moje walizki i opuściłam z nim mieszkanie. Przed blokiem czekał na nas samochód który miał nas zabrać i wszystki nasze waliski na lotnisko.Gdy usiadłam na swoje miejsce przez nieprzespane noce spędzone przy płakaniu i rozmyślaniu jak moje życie będzie dalej wyglądać nagle zasnełam.Wstałam i leżała na zimnej powierzchni i zobaczyłam że moji rodzice patrzyli na biletach o której godzinie mamy wejsć do bramki.Po dłuszej chwili mama kazałam mi wstać oddałam telefon tacie i poszłam za nią.Pani która przyjeła odemnie bilet była bardzo miła i z uśmiechem zaprosiła mnie do samolotu.Tata prowadził mnie przez długi korytarz mama mi mówiła że to nazazywa się rękaw który prowadzi to samolotu.Trzymając bilet w ręce szukałam naszego miejsca na którym będziemy siedzieć przez długi lot.Usiadłam wygodnie na swym miejscu i na ekranie pojawił się obrazek że mamy zapiąc pasy bezpieczeństwa.
Nagle usłyszałam silnik i w myślach powiedziałam :
,,żegnaj Ameryko''.

***
Myślę że rozdział wam się spodobał.Ciekawe jak spodoba się nowe życie Luci w innym kraju.

Do napisania

Miłość z dzieciństwa [Zawieszona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz