Następnego dnia Piotrek przyjechał do szpitala z samego rana. Martyna leżała w łóżku i odpoczywała. Piotr podszedł do niej i złapał ją za rękę.
- Cześć Martyna - Powiedział
-Hej Piotruś - Odpowiedziała mu - Wiesz już może kiedy wyjdę ze szpitala?
- Może jeszcze dzisiaj - Powiedział piotrek uśmiechając się do Martyny - Jeżeli nie będzie konieczności robienia dodatkowych badań, wyjdziesz jeszcze dziś
- To świetnie! - Odparła z uśmiechem Martyna
Martyna bardzo dobrze się czuła, więc Piotrek poszedł zapytać lekarza, czy trzeba robić dodatkowe badania. Lekarz stwierdził, że nie ma takiej konieczności i Martyna może wyjść ze szpitala już dziś. Szczęśliwy Piotr poszedł do sali, w której leżała Martyna, lecz gdy do niej wszedł zobaczył puste łóżko! Martyny w nim nie było! Przez chwilę zaczął się o nią obawiać, ale później pomyślał, że mogła przecież wyjść do toalety.
Martyna rzeczywiście była w toalecie i po chwili wróciła do sali. Piotrek powiedział jej, że już dzisiaj wychodzi ze szpitala. Martyna na wieść o tym bardzo się ucieszyła i zeczęła się od razu pakować. Gdy to zrobiła wróciła wraz z Piotrkiem do domu.
Piotrek znowu musiał zadzwonić do Doktora Góry, aby wziąć urlop, ponieważ Martyna była trochę zmęczona i lekarz nakazał jej aby została przynajmniej dwa dni w domu. Co prawda Piotrek mógł wziąć urlop tylko dla Martyny, ale obawiał się, że Rafał znów może przyjść i może znów ją pobić. Piotrek wytłumaczył wszystko Górze i Góra zgodził się, aby Martyna miała urlop na dwa dni, lecz Piotrek mógł mieć urlop tylko na jeden dzień, ponieważ Arturowi brakowało kierowców w karetce. Piotr i tak się ucieszył, że dostał choć jeden dzień urlopu, ponieważ miał nikłe nadzieje, że go dostanie.
CZYTASZ
W Twoich Oczach |Na Sygnale ~ Martyna i Piotrek| ✔
FanfictionKsiążka o Martynie i Piotrku z serialu Na Sygnale. W tej książce każdy rozdział wymyślany był przeze mnie, aczkolwiek czasami pojawiają się wątki, które znajdowały się w serialu. Rozpoczęcie: 11.02.2017r.