*Martyna*
Wstałam o 9:00, ponieważ dzisiaj dyżur zaczynałam później, tak samo jak Piotrek. Poszłam do łazienki umyć twarz i się pomalować. Później wróciłam do sypialni, aby się ubrać. Zobaczyłam na zegarek a tu już 9:45, a dyżur zaczynałam o 10:00! Szybko zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Pracowałam już trochę w stacji i kilka razy zadrzyło mi się spóźnić, a wtedy Wiktor zawsze się denerwował. Biegłam do pracy ile miałam sił w nogach, ale i tak wiedziałam, że się spóźnię. Aż tu nagle słyszę, że ktoś mnie woła.
-Martyna!
Odwróciłam się i zobaczyłam Piotra, który siedział w samochodzie.
-Może Cię pozdwiozę? - Zapytał.
Spadasz mi z nieba Piotruś! - krzyknęłam.
Gdy weszłam do samochodu Piotrka trochę rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po wczorajszej kłótni nie było ani śladu, dlatego stwierdziłam, że po dyżurze zapytam się go dlaczego wczoraj się tak wściekł. Nim się obejrzałam bylimy już obok stacji. Szybko wyszliśmy z samochodu i popędziliśmy do środka. Okazało się, że dzięki Piotrusiowi nie spóźniłam się do pracy!
-Piotruś dzięki Tobie nie spóźniłam się na dyżur, dziękuję! - Powiedziałam do niego, po czym pocałowałam go w policzek.
Nie ma za co Martynka, w końcu od czego ma się przyciół? - Odpowiedział i uśmiechnął się lekko do mnie.
Gdy skończyliśmy dyżur przypomniało mi się, że miałam zapytać Piotra dlaczego się tak wczoraj wkurzył, ale postanowiłam, że nie warto psuć jemu i sobie humoru, ale on sam zaczął temat.
-Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia Martynka- Powiedział do mnie.
Dzięki Piotruś! - Odpowiedziałam.
Zanim się ożenisz, chcę żebyś wiedziała, że... - Powiedział.
Że? - Odpowiedziałam.
Że się w Tobie zakochałem...
Osłupiałam! Ale jak to on się we mnie zakochał...i dlaczego ja głupia się tego nie domyśliłam? Przecież nie mówiłabym mu o tym ślubie z Rafałem...
To Pa - Powiedział Piotrek, po czym wyszedł.
Przecież mogłam się domyślić, że on mnie kocha...od samego początku, gdy przyszłam tu pracować podrywał mnie.
Gdy wróciłam do domu ujrzałam Rafała.
Coś się stało kochanie? - Zapytał.
Nie odpowiedziałam mu nic, nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Zamknęłam się w sypialni i biłam się ze swoimi myślami. Było mi żal Piotrka i miałam wyrzuty sumienia.
Gdy leżałam tak bezczynnie na łóżku rozmyślając o Piotrze i o tym co mi wyznał doszłam do wniosku, że ja jednak nie kocham Rafała.
Tylko jak miałam mu o tym powiedzieć?! Przecież za kilka miesięcy bierzemy ślub! Bałam się jak zareaguje na wieść o tym, że zrywam zaręczyny, ale przecież musiałam mu powiedzieć, że już go nie kocham, nie mogłam tego ukrywać!
*Piotrek*
Niepotrzebnie powiedziałem Martynie, że ją kocham, przecież ona ma Rafała i jest z nim szczęśliwa...
Jutro muszę zaprosić ją na kawę i powiedzieć jej, że nie chcę jej się wtrącać w życie i że nie chcę jej wszystkiego psuć.
CZYTASZ
W Twoich Oczach |Na Sygnale ~ Martyna i Piotrek| ✔
FanficKsiążka o Martynie i Piotrku z serialu Na Sygnale. W tej książce każdy rozdział wymyślany był przeze mnie, aczkolwiek czasami pojawiają się wątki, które znajdowały się w serialu. Rozpoczęcie: 11.02.2017r.