- Skarbie! My z tatą wychodzimy! Pamiętaj zrobić wszystkie rzeczy z listy.
- Dobrze, mamo. Ymm... Mam pytanie. No bo wy wracacie dopiero jutro wieczorem, więc mogę zaprosić na noc przyjaciół?
Mama zaśmiała się.
- Dobrze wiem, że przez słowo ,,przyjaciół" masz na myśli swojego chłopaka. Ehh... Jasne. Możesz zaprosić Felixa.
- Dzięki! - rzuciłam się jej na szyję.
Pięć minut później rodziców już nie było. Pobiegłam do swojego pokoju, chwyciłam telefon i wybrałam numer mojego chłopaka. Odebrał od razu, zupełnie jakby czekał aż zadzwonie.
- Hej Mari.
- Hej Felix. Wpadniesz dzisiaj do mnie na noc? Mam wolną chatę. - zaśmiałam się.
- Nie śmiałbym ci odmówić. Jasne, ale jest dopiero 16. O której mam przyjść?
- Kiedy chcesz. Daj tylko znać jak będziesz wychodził z domu.
- Dobrze. Zatem przyjde koło osiemnastej. Może być? - zapytał.
- Będę na ciebie czekać.
- Do zobaczenia, kochanie.
- Pa. - i się rozłączyłam.
Zaczęłam przygotowywać dom na przyjście Felixa. Przygotowałam żelki, chipsy, paluszki, czekolade, truskawki, jakieś napoje z lodówki, no i oczywiście nie mogło zabraknąć procentów. Wyciągnęłam wino ze spiżarni i postawiłam je obok kieliszków. Przebrałam się jeszcze szybko i postanowiłam zostawić rozpuszczone włosy.
,,A niech ma", pomyślałam.
Usłyszałam dzwonek do drzwi i pobiegłam je otworzyć. Od razu wpadłam w objęcia Felixa. Przywitaliśmy się pocałunkiem i pociągnęłam chłopaka do salonu.
- Masz rozpuszczone włosy. - zauważył. - Dla mnie? Przecież nienawidzisz mieć luźno włosów.
- Wieeem. - przeciągnęłam samogłoskę przez mój głos był bardziej namiętny i kuszący - Ale dawno nie byliśmy sami, plus ty lubisz jak mam taką fryzurę więc postanowi...
Nie dane mi było dokończyć o chłopak wbił się w moje usta.
- Kocham Cię, Marinette. - wyszeptał cicho.
Spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami i lekko uchylonymi ustami.
,,Ale czy ja ciebie kocham?"
- Nie musisz mi od razu odpowiadać. - uśmiechnął się delikatnie, co odwzajemniłam.
Poszliśmy do salonu, usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy jakiś film.
***
Obudziłam się rano sama w moim pokoju. Wstałam z łóżka, narzuciłam na siebie szlafrok i wyszłam z pokoju w celu znalezienia Felixa. Po dłuższym czasie znalazłam kartkę na stole w kuchni. Była na niej informacja, że coś mu wypadło i że później się ze mną skontaktuje. Uszykowałam sobie śniadanie i wróciłam do mojego pokoju żeby się ubrać. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół i przekonana, że to Felix otworzyłam drzwi z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Cześć. Gdzie cię...
- Przepraszam, panienko. - odezwał się wysoki mężczyzna ubrany w garnitur. - Mam dla panienki wiadomość. Wpuścisz mnie?
CZYTASZ
Love or not love?
FanfictionZ pojedynczej wymiany zdań do dialogu. Z dialogu do niecierpliwie wyczekiwanej rozmowy. Z jedynej osoby, do której można się odezwać do dobrego znajomego. Z znajomego do przyjaźń. Z przyjaźni do zauroczenia. Z zauroczenia do miłości ponad wszystko...