Kobieta Tytan goniła Oddział Specjalny wytrwale. Nie odpuszczała pomimo przeszkadzających jej co jakiś czas Zwiadowców oraz przebiegniętej odległości. Każdą przeszkodę zabijała bezlitośnie. Drużyna Levi'a ufała bezgranicznie swemu przywódcy, a więc nawet się nie odwracali, nie patrzyli na nią. Wszyscy prócz Erena, któremu doskwierała jego chęć uratowania każdego życia. Za każdym razem, gdy patrzył na śmierć niewinnych ludzi, miał wielką ochotę przemiany w Tytana. Powstrzymania jej. Zrobienia czegokolwiek!
Gdyby wiedział, że jego znajoma, [T.I.], która również dołączyła do Zwiadowców, ich obserwuje i nic nie robi, nie potrafiłby jej zrozumieć. Miała ona bowiem taką samą chęć uratowania wszystkich jak on. Nie lubiła rozlewu krwi — chyba, że była to krew Tytanów. Bezmózgich potworów, a nie niewinnych ludzi.
Dziewczyna chciała obronić w razie jakiegoś niebezpieczeństwa Erena. Miała ona świadomość, że jest on aktualnie jedyną nadzieją na uratowanie ludzkości i odbicie Muru Maria. Choć za chłopakiem nie przepadała, czuła się za to odpowiedzialna — uratował on jej życie podczas ataku na Mur Rose.
Dodatkowo jej determinację na obronę nastolatka podsycał kapitan Levi. Nie ufała mu. Źle mu z oczu patrzyło oraz widać było, że potrafi poświęcić wielką ilość ludzi, byle tylko osiągnąć swój cel. Nie obchodziło go nic. Na jego twarzy ciągle widniała maska obojętności.
Już przy ich pierwszym spotkaniu [T.I.] wiedziała, że nie zostaną przyjaciółmi. Ten Kurdupel po prostu ją wpieniał do granic możliwości! Typ przynieś, podnieś, pozamiataj. Dodatkowo każdemu świeżakowi od razu wytykał błędy nie tłumacząc, co ma poprawić. Jedyne co łączyło tę dwójkę, był niepoprawny styl walki, który był skuteczniejszy od tego, którego nauczali instruktorzy. To była jedyna kwestia w której oboje się zgadzali. W innych kwestiach, on był dla niej Kurduplem, który wtyka nos w nie swoje sprawy oraz strasznie się rządzi, jakby był nie wiadomo kim, a ona dla niego zwykłą miernotą i nową dziewczyneczką, która stawia za wysoko progi, jak na swoje nogi.
[T.I.] zamyśliła się tak bardzo, że nawet nie zauważyła tego, że Kobieta Tytan jest coraz bliżej Erena i reszty Oddziału Specjalnego. Sprawdziła szybko ilość gazu. Była pewna, że starczy jej jeszcze na co najmniej sześć kilometrów prostej drogi, bez żadnych wariactw. Upewniła się również, że wszystkie ostrza są na odpowiednich miejscach i żadne nie jest porysowane. Miała tę możliwość, ponieważ sprzęt do trójwymiarowego manewru był na tyle prosty w obsłudze po wyćwiczeniu, że nie trzeba było aż tak bardzo zwracać uwagi na drogę. Jej ulubione ostrza były aktualnie załadowane. Nazwała je Forti i Tudo. Połączenie obydwu nazw tworzy łacińskie słowo, które oznacza siłę.
[Kolor]oka była wciąż zadziwiona siłą i wytrwałością Tytana. Dodatkowo nie mogła zrozumieć tego, że wciąż jej nie zauważyła. [T.I.] tak długo już ich śledziła, a ta nawet nie domyśliła się tego, że ktoś może obserwować wszystko z boku. A może była po prostu tak skupiona na swym głównym celu?
W pewnym momencie coś zaniepokoiło dziewczynę. Sto metrów przed sobą zobaczyła wielką ilość nieznanych jej maszyn oraz część Zwiadowców. Przypominały one (machiny) armaty na harpuny. Ludzie tylko stali tam i czekali. Może to jakiś plan na złapanie Kobiety Tytan?, pomyślała. Dotychczas była pewna, że jest to zwykła ucieczka przed nią, jednak w momencie, gdy zobaczyła to wszystko, zrozumiała, że jeśli nie przyspieszy, maszyny ją najprawdopodobniej zabiją. Zużywając dodatkową ilość gazu, przeleciała szybko tak, aby je wyminąć przed Oddziałem oraz Tytanem. [Kolor]włosa stanęła na gałęzi jednego z drzew i zaczęła się wszystkiemu przypatrywać.
Gdy Oddział Levi'a przejechał, przyszła kolej na Kobietę Tytan. Ta, kiedy tylko ujrzała działa, zatrzymała się. Nim zdążyła zrobić cokolwiek, wszystkie się uruchomiły, wystrzeliwując przy tym tysiące harpunów. Tytan zdążył szybko zakryć swój kark dłonią, po czym przyjął wszystkie ataki na siebie. [T.I.] nie mogła w to uwierzyć. Taka prosta, a jednocześnie skuteczna zasadzka.
CZYTASZ
One-Shoty w Świecie Tytanów
RandomTytuł powinien mówić sam za siebie. One-Shoty w świecie mangi Shingeki no Kyojin! Na dodatek są to One-Shoty na zamówienia! Zasady: 1. Shoty mogą mieć zarówno happy, jak i bad ending [najlepiej, jakby to uwzględnić w zamówieniu] 2. Piszę shoty:...