~Uwaga, rozdział 18+ (co z tego, że autorka nie ma 18 lat, hehe)~— Co masz na myśli? — spytał Levi, odsuwając się nieznacznie od kobiety. Ujrzał, że na jej twarzy nie było już wcześniejszego strachu. Płonęła teraz rumieńcem.
— Po prostu... Ufam ci, zależy mi na tobie i... — przełknęła głośno ślinę — choć miałam złe przeżycia kiedyś... — Czarnowłosy zaczął wpatrywać się w nią uważniej. Wciąż nie rozumiał, o co jej chodzi. — Levi, kurwa, chcę się z tobą pieprzyć! — krzyknęła.
Kapitan w pierwszej chwili zaczął jeszcze intensywniej wpatrywać się w twarz dziewczyny, czekając, aż powie to był tylko sprawdzian! albo hej, żartowałam przecież!, jednak nic takiego nie nastąpiło. [Kolor]włosa mówiła całkowicie na poważnie. Chociaż przed chwilą zwierzała się mu z tego, że omal nie została zgwałcona, mówiła mu teraz o uprawianiu seksu? Coś mu tu nie grało.
— Ale jak to? — zapytał niepewnie. — Przecież przed chwilą mówiłaś mi o... i...
— Wiem, ale... Ty jesteś inny — mruknęła, czując coraz większe zażenowanie. — Prawda, może i mam złe wspomnienia, jednak to działo się czternaście lat temu. A teraz... przyszedł wreszcie czas, aby przełamać me lęki. Pierwszy krok mam już za sobą — dotknęła delikatnie swoim palcem jego dolną wargę. Po plecach Levi'a przeszedł przyjemny dreszcz. — Nie chcę, aby to wyglądało, jakbyś był przypadkowym samcem, na którego się rzucam, aby zapomnieć o traumie z dzieciństwa — zbliżyła się. Ponownie napierała swoją klatką piersiową na jego. Każde z jej słów trafiało teraz prosto do jego ust. — Zależy mi na tobie. Fakt, może jeszcze tydzień temu nie mogłabym na ciebie spojrzeć, jednak... To dość żenujące, ale dopiero teraz zaczęłam sobie uświadamiać, że ta cała nienawiść do ciebie była spowodowana faktem, że nie chciałam przyznać się do swoich uczuć.
Mężczyzna przełknął głośno ślinę. Z jednej strony chciał tego. Pragnął jej. Jednak nie chciał wyjść na typa, który myślał tylko o jednym. Dodatkowo dochodził do tego jeszcze fakt traumy z dzieciństwa i...
— Levi, pieprz mnie. Teraz. Tutaj. Bez opamiętania — wyszeptała mu prosto do ucha.
Czarnowłosy nie potrzebował więcej zachęt. Przylgnął do niej z całej siły ciałem, wpijając się w jej usta, a gdy to nie wystarczyło, popchnął ją tak, że opierała się o blat. Miał nad nią pełną kontrolę, jednak w każdej chwili, gdyby tego chciała, potrafił zaprzestać. Ale... czy on w ogóle obstawiał ewentualność, w której ona będzie chciała przestać?
[T.I.] zarzuciła mu ręce na szyję. Delikatnie swoim językiem zaczepiła go, aby wpuścił ją do swych ust. Zrobił to z wielką chęcią. Oba tańczyły teraz skomplikowany taniec. Levi, któremu nie wystarczało to wszystko, złapał za pośladki [kolor]okiej i zaczął je mocno ugniatać. Ona w odpowiedzi pisnęła mu w usta, jednak, po części, nie chciała zostać dłużna, więc powędrowała jedną ręką pod jego koszulkę. Gładziła jego mięśnie na brzuchu, drażniła palcami sutki, jednak najbardziej zamierzany efekt dało błądzenie palcem po podbrzuszu. Ich pocałunki stały się coraz bardziej zachłanne.
Chwilę później oderwali się od siebie, jednak nie na długo — wystarczyło jedna wymiana spojrzeń, a ich usta ponownie złączyły się, aby kontynuować zażartą wojnę języków. Levi postanowił pójść o krok naprzód, jednak wpierw postanowił zapytać ją o zdanie. Gdy odpiął pierwszy z guzików jej koszuli, postanowił poczekać na reakcję partnerki. Ona jedynie delikatnie złapała jego dolną wargę między zęby i pociągnęła.
— Powiedziałam już, że możesz robić, co tylko chcesz — szepnęła, łapiąc go delikatnie za dłonie.
— Jednak nie chciałbym, abyś odczuwała dyskomfort.
CZYTASZ
One-Shoty w Świecie Tytanów
De TodoTytuł powinien mówić sam za siebie. One-Shoty w świecie mangi Shingeki no Kyojin! Na dodatek są to One-Shoty na zamówienia! Zasady: 1. Shoty mogą mieć zarówno happy, jak i bad ending [najlepiej, jakby to uwzględnić w zamówieniu] 2. Piszę shoty:...