*Reader*
Jeszcze tylko 2 dni spotkania. Jeszcze wczoraj załamałoby mnie to, jednak teraz wiem, że to nic złego. W końcu razem z Levi'm zamieszkamy razem. Nie rozstaniemy się, tylko znowu będziemy razem. Bardzo mnie to cieszyło.
Siedziałam teraz w pokoju. Stwierdziłam, że powinnam dzisiaj spakować już część rzeczy. Wyjęłam walizkę i położyłam ją otwartą na środku pokoju. Wzięłam wszystkie swoje ubrania i odłożyłam te, które będą mi potrzebne na jutro i pojutrze - czyli dzień wyjazdu. Resztę złożyłam i zaczęłam układać tak, aby wszystko się zmieściło. Schowałam książki, których w większości nawet nie tknęłam.
Następnie wzięłam jeszcze jakieś tam graty, których - byłam pewna, że przez te dni nie ruszę. Zasunęłam walizkę i odstawiłam w róg pokoju. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się jako tako. Postanowiłam zejść na dół i zobaczyć, czy Levi jest zajęty, czy raczej ma czas.
Okazało się, że nie było go. Udałam się więc do jego pokoju, jednak tam również go nie było. Zapytałam w recepcji. Powiedzieli mi, że widzieli go wychodzącego z hotelu.
Pewnie załatwia jakieś sprawy. Możliwe, że coś związanego z pracą.
Postanowiłam pójść na jakiś spacer. Na swoje ubrania zarzuciłam lekką kurtkę i wyszłam. Szłam ulicami obcego mi miasta. Mijałam tłumy zabieganych ludzi.
Nagle spojrzałam na jakiś budynek i zobaczyłam na nim plakat filmu pod tytułem [tytuł filmu]. Postanowiłam, że na niego pójdę. Weszłam do budynku i podeszłam do kasy. Kupiłam bilet i jakieś jedzenie a następnie udałam się w kierunku sali.
Na początek filmu nie czekałam długo.
***
Po filmie, który strasznie mi się podobał wzięłam śmieci po moim jedzeniu i wyszłam z sali. Wyrzuciłam je do kosza przy wyjściu.
Postanowiłam wrócić do hotelu.
Jednak po wyjściu z sali zmieniłam zdanie. Od razu w oczy rzucił mi się "Empik". Weszłam tam i zaczęłam kupować dużo książek i płyt.
Kiedy wybrałam już wszystko co chciałam, to podeszłam do kasy. Wyszłam ze sklepu obładowana torbami. Wreszcie mogłam uzupełnić swoje kolekcje.
Wróciłam to hotelu. Zaniosłam rzeczy do pokoju. Położyłam się na łóżku brzuchem do dołu i zaczęłam przeglądać pocztę w telefonie. Miałam wiele maili związanych z moją karierą modelki, jednak nie miałam ochoty, aby na nie odpowiadać.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Przestraszona aż podskoczyłam i wypuściłam telefon z ręki, ale na szczęście spadł tylko na poduszkę.
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Otworzyłam. Za nimi stał Levi.
- Cześć Levi. - zaczęłam. - gdzie byłeś przez cały ten czas? - spytałam.
- Cześć [Imię]. - odpowiedział. - Byłem trochę zajęty rzeczami związanymi z pracą. - odpowiedział.
- W porządku. Jednak mogłbyś mi następnym razem powiedzieć, że wychodzisz?
- Tak zrobię. - powiedział. Następnie podeszłam do niego i go pocałowałam. Jednak przerwało nam czyjeś chrząknięcie. Oboje od siebie odskoczyliśmy. Obok nas stał Erwin.
- A nie mówiłem, że jeszcze będziecie razem? - powiedział ze zwycięzką miną. - Tak serio, to wszyscy wam kibicowaliśmy. Bo wiedzieliśmy, że to niemożliwe, abyście nie byli razem.
Spojrzałam na niego. Moja mina wyrażała takie 'o co tu chodzi?'. Zresztą Levi'a również. Bo to było trochę dziwne.
- Ale dlaczego wszyscy nam kibicowaliście? - spytałam, na co Erwin się głośno zaśmiał.
- Bo przecież pasujecie do siebie idealnie, czyż nie? Uzupełniacie się. No i macie podobny wzrost. - zaśmiał się mówiąc to ostatnie. (Tak btw. to reader-cham jest troszku niższa od Levi'a więc się nie obraźcie, że zmieniam wam wzrost)
My posłaliśmy mu mordercze spojrzenie. Chociaż dobrze wiedzieliśmy, że wszystko, co powiedział było prawdą.
- Dobra ja muszę iść. - powiedział blondyn, po czym odwrócił się i poszedł.
Zostaliśmy z Levi'm sami. On wrócił do całowania mnie. Kiedy się oderwaliśmy ziewnęłam. Byłam strasznie zmęczona. Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie. Była już 20.
- Wiesz co Levi. Ja chyba będę się już kładła.
- Dobra. Ale mam pytanie. Chcesz może dzisiaj spać u mnie? - spytał, na co ja przytaknęłam. Poszłam za nim do jego pokoju. On zaczął zedejmować ubrania. Ja również zdjęłam spodnie i stanik. Zostałam w samej koszulce i oczywiście bieliźnie. On miał na sobie tylko bokserki. Wyglądał w nich cholernie seksownie.
Levi podszedł do łóżka i położył się, po czym zaprosił mnie do siebie podnosząc kołdrę do góry. Dołączyłam do niego. Levi zaczął przytulać mnie na łyżeczkę.
Zanim zasnęłam wyszeptałam ciche:
- Kocham cię...
*niesprawdzony bo mi się nie chce*

CZYTASZ
Niemożliwe, by Zapomnieć || Levi x Reader
FanfictionUWAGA JEST TO DRUGA SERIA OPOWIADANIA "ZAGUBIONA PRZESZŁOŚĆ" || LEVI X READER!!! ZANIM ZACZNIESZ TO CZYTAĆ, TO PRZECZYTAJ PIERWSZĄ CZĘŚĆ!!! ____________________ Kiedy myślałam, że wszystko będzie dobrze i, że nasze kolejne spotkanie nic nie zmieni n...