Zaczęło się niewinnie. Po prostu musiała zaspokoić swoją dzienną dawkę fan fiction. Typowa "wattpadowa pisareczka" z wielkim zapałem, który gaśnie za każdym razem, gdy bogini zwana weną opuszcza ją w potrzebie, pozostawiając samą sobie, bez żadnej inspiracji.
-Rudy, Rudy, Rudy... Alek i znowu Rudy - mamrotała pod nosem dziewczyna, przewijając znudzona stronę z opowiadaniami. Ziewnęła przeciągle, nie przerywając "scrollowania". Oparła czoło na otwartej dłoni, kiedy nagle kropla przelała czarę. - A ja wam mówię, że Zośka do wszystkich diabłów!!
Z tymi słowami zgarnęła z biurka dokładnie trzy książki, drugą ręką chwyciła laptopa i z determinacją rozpoczęła pisanie powieści, którą ( mam cichą nadzieję ) zaraz przeczytacie.
CZYTASZ
"Zośka"
FanfictionJadzia nie przeniosła się w czasie, nie przyjaźniła się z nimi od dzieciństwa, ani nie była harcerką, a tę trójkę capów poznała w najdziwniejszych, i zarazem najnormalniejszych okolicznościach pod Słońcem. Notatka: Nie macie pojęcia, jakie skrępowan...