II

1K 105 28
                                    

Po uściskaniu i wycałowaniu gosposi, natychmiast zabrał się za pisanie wiadomości. Zastanawiał się jak ubrać swoje myśli w słowa tak, aby zaintrygować i zachęcić chłopaka do swojej osoby. Sytuacja była nietypowa, rzadko zdarzało się, że Jimin zwrócił uwagę na kogoś w ten sposób, żeby opłakiwać stratę karteczki z jego numerem.

Sposób w jaki napisana jest pierwsza wiadomość jest na prawdę ważny. Zwyczajne przedstawienie się, jest zbyt banalne. To nie był styl blondyna. Wiadomość ta musiała odzwierciedlać jego charakter, a Park Jimin nie był banalny. To wszystko wydawało się zbyt skomplikowane. Byłoby łatwiej, gdyby to Jungkook napisał pierwszy. No cóż panie Park, nie trzeba było rozpierdalać sobie telefonu. Po długim namyśle zrezygnowany chłopak zdecydował się jednak na to mało oryginalne wyjście z sytuacji.

>Od: Jimin

>Do: Jungkookie

>Cześć, tu Jimin, ten, na którego zmarnowałeś papierosa. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałeś? ;3

W momencie, kiedy Jimin nacisnął 'wyślij' poczuł się zażenowany własną wiadomością i schował głowę w poduszkę, opłakując swoją głupotę w myślach. Odpowiedź pojawiła się zaskakująco szybko, zupełnie tak, jakby Jungkook na nią wyczekiwał.

>Od: Jungkookie

>Do: Jimin

>Miałbym zapomnieć, jak stylowo rzuciłeś telefonem i jak słodko się wtedy wkurzałeś? Proszę cię, czegoś takiego nie da się zapomnieć :)

Niewinne SMSy przerodziły się w długą i pełną podtekstów rozmowę. Jimin nie miał pojęcia, jakim cudem temu szatanowi udało się go namówić na imprezę z jego znajomymi. Blondyn nie był osobą, która miała problem z dogadywaniem się z ludźmi, mimo wszystko czuł się nieswojo. Miał nadzieję wywrzeć jak najlepsze wrażenie na Jungkooku, jak i na jego znajomych. Kochał uczucie oczu innych skupionych właśnie na nim. Kochał być w centrum uwagi, co sprawiało, że jego już i tak zbyt wybujałe ego rosło. Nabierał wtedy pewności siebie, stawał się jeszcze bardziej pyskaty i śmielszy.

Jednak przy brunecie dziewiętnastolatek był onieśmielony. Czując na sobie wzrok chłopaka, jego policzki przybierały purpurowy kolor, piekąc niemiłosiernie. Jimin był w takiej sytuacji po raz pierwszy od długiego czasu. Miał wrażenie jakby niewidzialny sznurek ciasno oplatał się wokół jego żołądka. Mimo wszystko chciał ujrzeć go po raz kolejny. Pragnął zobaczyć go z bliska i poznać każdą tajemnicę jego ciała.

Zadecydował zmienić też swój styl życia na nieco zdrowszy. Może brzmi to zabawnie, bo wczoraj kupił paczkę papierosów. Blondyn jednak w najbliższym czasie planował zakupić karnet na siłownię, a zdrowe odżywianie wprowadzić od tej chwili. Można oszukiwać się, że ta cała męczarnia miała na celu lepsze samopoczucie, a nie poprawienie swojego wyglądu, który uważał za bardzo ważny. Jego telefon został zaśmiecony przez tysiące motywacyjnych obrazków, ćwiczeń i diet. Chłopak spojrzał z bólem na lodówkę, pobierając kolejną aplikację liczącą kalorie. Dlaczego wszystko co tłuste i niezdrowe zawsze smakuje najlepiej? Zniechęcony chwycił za książkę kucharską z dennym tytułem promującym zdrowy tryb życia. Oczywiście jedyne co robił to przeglądał w niej obrazki pięknie wyglądających dań, gdyż po ostatnim incydencie ze spaloną jajecznicą postanowił trzymać się w bezpiecznej odległości od kuchni.

Jimin spojrzał na swój brzuch i westchnął głośno. Tak naprawdę chłopak był szczupły, jednak miał zamiłowanie do niezdrowych rzeczy. Wciągnął na siebie dresy i luźną, czarną koszulkę oraz sportowe buty. Włączając wcześniej przygotowaną, motywującą muzykę, założył słuchawki i zdecydował się pobiegać. Pogoda była wręcz idealna na spokojny trucht do pobliskiego supermarketu. Swój wysiłek Park postanowił wynagrodzić sobie czekoladowym batonikiem, konsumując go zaraz po powrocie do domu.

Guilty Pleasure [KOOKMIN/zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz