-Będę mógł przynajmniej zachować nagranie?
-Jasne, możesz nawet puścić je na moim pogrzebie -blondyn powiedział kpiąco, chodząc w kółko po pokoju, nie ukrywał irytacji i zdenerwowania - sprawa jest poważna, kretynie.
Fakt, ze dziewiętnastolatek nie wiedział, a raczej zapomniał o istnieniu kamery mógł wydawać się absurdalny. Chłopak geniuszem nie był, ale imbecylem też nie, więc założył, a raczej był pewny, że owa rzecz znajdowała się w jego pokoju od niedawna. Monitoring w domach szczególnie osób bogatych, z wyższych sfer, jak zawsze powtarzał pan Hyesung, był rzeczą normalną. Żadna firma zewnętrzna nie zarządzała urządzeniami. Zajmował się tym zaufany pracownik, mogący pochwalić się długim stażem w domu rodziny Park. Przed domem znajdowała się sieć kamer, które nagrywały wszystko, jednak Jimin z przyzwyczajenia omijał je szerokim łukiem gdy robił coś nieodpowiedniego. Tym razem jego prywatność została naruszona do tego stopnia, że chłopak poczuł się upokorzony.
-Wyjmij kartę pamięci i po problemie - brunet wzruszył ramionami i podszedł bliżej kamery.
-Boże święty. Ty nie możesz być aż tak durny - rzucił Jimin i wywrócił teatralnie oczami - obraz z kamer zapisuje się w osobnym pokoju, który jest stale pod kluczem. A mój ojciec sprawdza je regularnie. Uwierz, że nie tylko ja będę mieć problemy, ten człowiek nie zna litości.
Przetarł twarz dłońmi i usiadł zrezygnowany na łóżku. Jungkook wlepił wzrok w podłogę. Na opinię innych ludzi nie mógł mieć bardziej wyjebane, jednak tym razem widok Jimina na skraju załamania wzbudził w nim współczucie. Rzadko doświadczał tego stanu, jednak widok jego kochanka będącego bliskim płaczu bądź zdemolowania swojego pokoju sprawił, że poczuł się trochę winny całej sytuacji. W końcu Park sam się ze sobą nie pieprzył, nie?
-No ej... Głowa do góry - usiadł obok blondyna oplatając go ramieniem, co zaskoczyło nawet samego Jeona - Jak będziesz się tak zachowywał to jeszcze zacznę się czuć winny. Przecież jestem największym zbirem życia. Mam umiejętności szpiegowskie i tak dalej - zaśmiał się głośno i ścisnął jego rękę - Jeszcze trochę pożyjesz, obiecuję.***
-Wiesz, może źle rozpocząłem naszą znajomość. Cieszę się, że ojciec sobie kogoś znalazł. Jesteś naprawdę piękną i dojrzałą kobietą. Nie dziwię się, że jest z tobą szczęśliwy, Jinah.
Czarnowłosa kobieta uśmiechnęła się szeroko na komplement młodego Parka. Ten gej potrafił użyć swojego uroku osobistego do własnych korzyści i wychodziło mu to całkiem nieźle. Jego nowa macocha była atrakcyjną kobietą. Nie miał okazji jej poznać bliżej, mimo wszystko nie chciał tego zmieniać. Nie wątpił, że była inteligentna, że miała poczucie humoru. Dla niego była jedynie głupią cizią ojca. Zainteresowanie młodej kobiety wzrosło, kiedy chłopak zmniejszył znacznie dystans między nimi.
-Te klucze, które masz w kieszeni - zjechał dłonią na pośladek kobiety, wyczuwając pod materiałem plik kluczy - są mi bardzo potrzebne. Rozumiem, że jesteś osobą godną zaufania, skoro mój ojciec ci je powierzył. Nie boisz się, że je zgubisz? Dom ma wiele pomieszczeń. A w większości są bardzo wygodne łóżka, z których moglibyśmy...znaczy, mogłabyś skorzystać.
Kobieta zachichotała, oblewając się rumieńcem. Park pokazywał nową odsłonę przed Jungkookiem, który powstrzymywał się od śmiechu, słysząc całą bajere starszego zza ściany.
Dalej prowadząc rozmowę z Jinah, jasnowłosy powoli wsunął dłoń w jej kieszeń, bezszelestnie wyciągając stamtąd klucze. Uśmiechnął się czarująco, i zamachał nimi przed jej twarzą. Odwrócił się i po prostu odszedł. Odszedł pewnym krokiem pozostawiając kobietę w osłupieniu. Wpadł do pokoju z impetem, gdzie zastał Jeona. Uśmiech z twarzy blondyna zanikł kiedy zobaczył jak młodszy bezczelnie przegląda jego szafkę z bielizną.
CZYTASZ
Guilty Pleasure [KOOKMIN/zawieszone]
Fanfiction"Mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej cię kręcą. Potrzebujesz faceta, który przyciśnie cię do budynku w centrum miasta i zacznie całować, aż sprawi, że twoje usta zaczną piec. Potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż p...