III

925 100 17
                                    

Jimin maksymalnie przylepił się do drzwi pojazdu, trzymając się na bezpieczną odległość od chłopaka. Nerwowo obgryzał paznokcie, wlepiając nieobecny wzrok w szybę. Bicie jego serca znacznie przyspieszyło, sprawiając mu problemy w oddychaniu. Płytkie oddechy jeszcze bardziej przykuły uwagę bruneta.

-Nie musisz się mnie bać - powiedział cicho i przysunął się chłopaka, który z trudem mógł oddychać - Nie zrobię ci krzywdy... Chyba, że zasłużysz.

Chłopak wzdrygnął się delikatnie, jednak postanowił zachować kamienną twarz.

-Nie boję się ciebie. - jego głos załamał się, mimo to nadal patrzył mu prosto w oczy. Jungkook uśmiechnął się lekko i chwycił blondyna za rękę, przyciągając do siebie. 

-Więc dlaczego się trzęsiesz? - szepnął, co sprawiło, że niższy odwrócił wzrok i przygryzł wargę. Atmosfera w aucie była napięta, a przez resztę drogi jechali w zupełnej ciszy. Jimin wyciągnął telefon przeglądając kilka portali społecznościowych. Brunet natomiast w ciszy obserwował każdy jego ruch, co bardzo irytowało starszego. Czuł niepokój jednak starał się nie okazywać tego w żaden sposób. Taksówka po chwili zatrzymała się pod niewielką kamienicą, a chłopak pośpiesznie wyszedł z samochodu. Chwilę potem wyszedł Jeon, wyciągając z kieszeni klucze. 

Blondyn zaczął poważnie zastanawiać się nad ucieczką. Starszy próbował włożyć klucze do zamka, ale wypadły mu z ręki. Jimin przykucnął i podniósł je zanim on zdążył to zrobić. Nie usłyszał niestety żadnego "dziękuję". Obdarował go jedynie lekkim uśmiechem, który znikł tak szybko, jak się pojawił. Gdy udało się otworzyć drzwi, blondyn pewnie wszedł do środka. Usłyszał za sobą dźwięk przekręcanego zamka, przez co poczuł jak na jego żołądku mocno zaplata się gruby sznur. Rozejrzał się dookoła. Dom był urządzony skromnie, ale naprawdę ładnie. Ciemne meble zlewały się z jeszcze ciemniejszą, nieco obdartą ścianą, a kilka ubrań walało się po podłodze, pokój obok. Małe szafki, na których stały sterty figurek i zakurzonych książek. Wielkie lustro stojące w przedpokoju uświadomiło blondyna, w jak złym jest stanie, na co westchnął głośno. Rozwalone włosy, wpadające do czerwonych, podkrążonych oczu, wygnieciona bokserka i krzywo przewiązana koszula. 

-Wybacz ten syf - kopnął wymiętą koszulkę leżącą obok jego nogi, przeklinając pod nosem, co nieco rozbawiło zdenerwowanego Parka - Nie pamiętam żebym to tu kładł.

-W porządku - wzruszył ramionami niewzruszony. Był świadomy, że gdyby nie gosposia, prawdopodobnie jego dom byłby w o wiele gorszym stanie. Sam od śmierci matki nigdy nie tknął się odkurzacza czy chociażby ściereczki, dlatego nie zwrócił większej uwagi na bałagan. Za pozwoleniem Jungkooka usiadł na łóżku w małym pokoju, który różnił się od poprzedniego pomieszczenia. Tu panował porządek, ściany nie były przytłaczająco ciemne, a w powietrzu nie unosił się zapach kurzu. Łóżko było nienagannie pościelone, a na ścianie wisiał nieduży telewizor. 

Jimin pisnął przeraźliwie gdy brunet niespodziewanie rzucił w niego ręcznikiem, za co starszy od razu skarcił się w myślach. 

-Higiena jest ci obca? - zaśmiał się złośliwie gdy został obdarzony morderczym spojrzeniem - Łazienka jest zaraz po lewej - dodał, ściągając z siebie koszulkę oraz poprawiając włosy. Jimin wlepił wzrok w jego idealnie wyrzeźbiony brzuch. Delikatnie zarysowane mięśnie sprawiły, że zrobiło mu się gorąco. Oblizał usta i nie spuszczając spojrzenia ruszył w wyznaczone przez chłopaka miejsce. Jedyne o czym teraz marzył to pasta do zębów. 

Do łazienki udało mu się trafić bez większych problemów. Zamknął drzwi i rozebrał się powoli. Czuł się nieswojo, jednak zapach jego ciała sprawił, że bez zastanowienia wszedł do kabiny. Gorący strumień wody przyniósł chłopakowi ulgę. Chwycił żel pod prysznic i odchylił głowę w tył, myjąc się dokładnie. Przetarł twarz dłońmi i chwycił ręcznik oraz swoje ubrania. Gdy skończył, wyszedł i skierował się w stronę pokoju. Próbując usunąć wodę z uszu, potrzepał głową i ziewnął.

Guilty Pleasure [KOOKMIN/zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz