V

733 79 17
                                    

Jimin widząc Jeona w drzwiach jego pokoju, złapał się za głowę. Przeklinał bruneta w myślach, za doprowadzenie go do takiego stanu. Dobrze wiedział, jak skończy się jego wizyta, mimo wszystko nawet nie myślał żeby wyrzucić go za próg drzwi.

-Wiesz, że włamanie się komuś do domu jest karalne? - powiedział cicho blondyn i nakrył się kocem, gładząc po karku. Obecność chłopaka tutaj, była ostatnią rzeczą jakiej by się spodziewał. Nie do końca wiedział, jak powinien się zachowywać. Miał wiele opcji rozegrania tej beznadziejnej sytuacji. Mógł wyrzucić Jungkooka na zbity pysk. Mógł się na niego rzucić i sprawić, żeby poczuł się dobrze, jak nigdy. Mógł też poczekać na rozwój wydarzeń. I to właśnie zdecydował zrobić.

-Nie włamałem się. Wpuściła mnie jakaś urocza, starsza pani, ale właśnie wyszła. O dziwo znała moje imię -zaśmiał się cicho a Jimin przeklnął w myślach wścibkość cioci. Bo przecież nie wspominał jej o Jeonie ani słowa. Jungkook szybko wybił blondyna z zamyślenia -Zamknąłem wszystkie trzy zamki, więc nie wydaje mi się, żeby ktoś miał nas zaskoczyć.

Kook uśmiechnął się i oblizał wargę, idąc pewnym krokiem w stronę leżącego na łóżku chłopaka. Jimin wodził za nim wzrokiem, przygryzając wewnętrzną stronę policzka. Kosmyk jego włosów niezdarnie opadający na jego czoło, został delikatnie odsunięty przez młodszego. Jego zarumienione policzki wprawiły go w zakłopotanie. Za wszelką cenę próbował unormować szybki oddech i drżące dłonie, jednak wibracje rozchodzące się po materacu nie ułatwiły tego zadania. Brunet sięgnął do kieszeni i z zadziornym uśmieszkiem wyciągnął mały pilot. Jimin poczuł palące uczucie w całym przełyku spowodowane trudem przełknięcia śliny. Wypuścił powietrze ze świstem, kiedy palec Jeona najechał na przycisk "maximum". Dreszcz przeszedł wzdłuż jego kręgosłupa, kiedy ciemne oczy spotkały te jego. Przycisk nie został jednak klinkięty.

-Pamiętasz o poprawnym zastosowaniu tej rzeczy? - zapytał cicho, siadając na skraju materaca. -Powinienem ci z tym pomóc?

Dziewiętnastolatek kiwnął delikatnie głową, nie spuszczając wzroku z pilota. Cierpliwie czekał na krok Kooka. Mięśnie jego brzucha spięły się, kiedy koc zsunięty przez bruneta znalazł się na podłodze, a nieprzyjemny chłód objął jego ciało. Chłopak zakrył swoją nagość, jednak Jungkook delikatnie odsunął dłonie chłopaka, przytrzymując je nad głową. Starszy szarpnął rękoma, kiedy poczuł ciepły oddech głaszczący jego szyję. Nawilżył usta językiem dając znak, że domagają się one uwagi.
Jimin nie musiał długo czekać. Chłopak złożył delikatny pocałunek na jego nabrzmiałych wargach. Nie był on szybki, raczej subtelny, delikatny i dający poczucie bezpieczeństwa. Delikatne muskanie warg sprawiało im niesamowitą przyjemność, nawet jeśli ich ciała miały zaraz eksplodować z pożądania. Młodszy jednak wisząc nad chłopakiem skupił się tylko na jego ustach, starannie omijając każdą inną część rozpalonego ciała. Po kilku minutach Jimin niespokojnie wpchał biodra ku górze, starając się o jakikolwiek kontakt fizyczny. Kook jedynie pogłębił pocałunek, delikatnie wsuwając język do jego ust. Cichy jęk opuścił ciało mniejszego gdy poczuł powolny, posuwisty ruch ręki po jego brzuchu. Ze smutkiem spojrzał na posiniaczone ciało blondyna i nie zadawając zbędnych pytań, złożył na nim delikatny pocałunek. Jego wargi zsunęły się na szyję, co sprawiło, że ból skumulowany w jego podbrzuszu stawał się nie do zniesienia.

-Kurwa, Jungkook...- jęknął przeciągle w usta bruneta, coraz bardziej denerwował go fakt bezbronnych, unieruchomionych rąk. Miał ochotę zbadać językiem każdy zakamarek jego ciała, jego marzeniem wtedy było zerwanie "kajdanek" z rąk.

Park lubił delikatność, ale wtedy pragnął właśnie brutalności. Przygryzł mocno wargę młodszego. Zjechał niżej i pieścił szyję chłopaka. Wywołał na chłopaku zdezorientowanie, dzięki czemu udało mu się uwolnić skrępowane ręce.
Blondyn chwycił znów jego włosy, tym razem mocno za nie szarpiąc sprawił, że ten był zmuszony utrzymywać z nim kontakt wzrokowy. Uśmiechnął się pod nosem i usiadł na nim okrakiem kręcąc biodrami. Na twarzy Jeona wymalowało się zadowolenie. Ścisnął pośladek Parka, bawiąc się gumką od jego bokserek. Chwilę potem powoli zsunął je z chłopaka, gdy ten dobierał się do jego rozporka. Wszystkie ubrania znalazły się na podłodze. Język bruneta naznaczył mokrą ścieżkę po jego torsie, zatrzymując się na zaróżowionych sutkach. Ciche jęki opuszczały usta blondyna, gdy język przejechał wzdłuż jego penisa. Odchylił głowę do tyłu oddając się przyjemności, której nareszcie doświadczył. Chłopak sapnął czując jak jego męskość zostaje opleciona mokrymi wargami. Rytmiczne, raz po raz szybsze ruchy głowy większego doprowadzały Jimina do szału. Wplótł palce w miękkie, czarne włosy nadając idealnie pasujące mu tempo. Zaciskał usta, w głowie mając jedynie myśl, aby nie skończyć w jego ustach. Nagle Jungkook obrócił go na brzuch i przylgnął swoim ciałem do jego. Blondyn wypiął się delikatnie, czekając na ruch drugiego. Długie palce młodszego błądziły po jego nagiej skórze, a Jimin zaczął tracić cierpliwość.

Guilty Pleasure [KOOKMIN/zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz