[*] Rozdział 5

138 9 0
                                    

Karoll*
Gdy Lio już poszedł wtuliłam się w tors Ruggero. Po chwili oddał uścisk. Położyłam się pod kołdrę. I zasnęłam.

««·»»

Wstałam i czułam się jak nowo narodzona. Rugge jeszcze spał nie chciałam Go budzić. Założyłam kapcie i z szafy wzięłam szary crop top i jeansy z wysokim stanem. Weszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Owinęłam się ręcznikiem gdy ktoś zapukał.
- Karoll? Znowu wymiotujesz? - Zapytał spanikowany brunet. Chwycił za klamkę i wszedł do łazienki. Zastał mnie w samym ręczniku. Rumieńce zalały jego twarz. Zamknął drzwi za sobą i złapał mnie w talii. Staliśmy w ciszy. Nagle wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek, a on pogłębił. Staliśmy w pięknym pocałunku przez 2 minuty. Po czym oddalił się, puścił mi oczko i wyszedł. Ubrałam się w uszykowane ubrania. Zrobiłam lekki makijaż włosy, przeczesałam włosy rękoma i wyszłam z łazienki. W pokoju Ruggero nie było. Wyszłam, aby poszukać chłopaka. Szłam w stronę parku i sama nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Stał tam Ruggero, który całował się z rudowłosą dziewczyną. Łzy zbierały się w moich oczach. ,,Dopiero co się do siebie zblirzyliśmy, a On już się oddalił". Miałam już zawrócić gdy brunet krzyknął w moją stronę. Pobiegłam do hotelu i zamknęłam się w pokoju na klucz. Ruggero uderzał w drzwi z całej siły lecz drzwi były zamknięte. Wyjęłam ostry metal i przybliżyłam sobie go do ręki. Przeciągnęłam raz, przeciągnęłam drugi raz. Krew lała się z moich ran. Po chwili drzwi otworzyły się wbiegł do pokoju Rugge i Valentina. Valentina zadzwoniła po pogotowie miałam przejechać trzeci raz metalowym czymś po ręce, lecz Ruggero wyrwał mi to z ręki. Obraz robił się coraz bardziej nie widoczny.

Ruggarol (♥) Czy nasza miłość przetrwa?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz