Śpiączka Aleksy trwa już 3 tygodnie. Codziennie przychodzę po szkole się z nią przywitać. Dzisiaj przyniosłem bukiet żółtych tulipanów i wstawiłem je do stojącego wazonu. Zagrałem kilka piosenek przy łóżku dziewczyny powodując tym zejście się innych leczących się w tym szpitalu osób. Mówili, że ta dziewczyna ma ,,cudnego przyjaciela''. Było mi miło słyszące takie słowa z ich ust i dzięki wsparciu innych nie poddawałem się. Przez ten czas udało nam się zebrać około 1/4 kwoty na operację. A dokładnie jutro zaczynam swoją tygodniową trasę. W szkole będą trwały teraz egzaminy końcowe, które zaliczyłem dzięki nauczycielom i dodatkowym lekcjom w zeszłym tygodniu. Ciężko harowałem przez te dni ucząc się po nocach. Rodzice się o mnie martwili, ale ja się nie poddawałem. Wiedziałem, że to tylko tydzień. Także nie muszę się martwić szkołą.
-Jeeeestem- krzyknąłem i niechcący trzasnąłem drzwiami.
-Nareszcie- odpowiedziała mi mama i szybko weszła do przedpokoju- idź się przebierz i idziemy na zakupy.
-Na jakie znowu zakupy?- rzuciłem plecak na komodę z butami i poszedłem do kuchni aby nalać sobie szklankę wody.
-Jutro wyjeżdżasz i musisz wyglądać jak człowiek. Lukas proszę cię nie marudź nie będziemy się widzieć cały tydzień- mama była nieubłagana. Chwyciła za swoją torebkę i wyszła wyprowadzić samochód z garażu.
-Ehhhhh- westchnąłem i poszedłem na górę aby zmienić ubrania.
Nie lubiłem chodzić na zakupy a jak już to robiłem to kupowałem więcej żeby mieć tych ciuchów na dłuższy czas. Zazwyczaj moja mama kupuje mi rzeczy a ja je tylko mierzę i jeśli coś jest dobre to zostawiam a jeśli nie to mama zwraca. Lubię wyglądać dobrze, ale jeśli to ma mi zabierać mój cenny czas to już nie podoba mi się to.
***
Kiedy w końcu po około 4,5 godzinnej bieganinie po sklepach obkupiłem się po samą szyję dotarliśmy do sklepu spożywczego. Moje ulubione miejsce. Wziąłem tyle słodyczy, że powinienem przygotować drugi plecak na nie. Mama kręciła głową z niezadowolenia kiedy wypakowywałem wszystkie rzeczy przy kasie. Zająłem całą taśmą. Stałem tylko i się głupio uśmiechałem. Kiedy w końcu wszystkie słodycze wylądowały w siatce przypomniałem sobie, że to zawsze z Alexą opychaliśmy się nimi przed telewizorem. Ruszyłem do samochodu i musiałem pozostawić mamę przed pojazdem, bo grupka dziewczyn prosiła mnie o zdjęcie.
Kochałem swoich fanów ponad życie. Poświęcałem się dla nich całymi dniami odpisując na komentarze czy polubiając posty na portalach społecznościowych. Uwierzcie mi to męczące, ale kiedy widzisz jak ludziom na tobie zależy próbujesz robić wszystko żeby ich uszczęśliwić. Zauważyłem, że wiele osób pisze do mnie pytając się czy wszystko ze mną w porządku, bo ponad tydzień nie byłem zbyt aktywny w internecie. Poinformowałem, że nic złego się nie dzieje tylko muszę się uczyć. Zorganizowanie trasy to dobry pomysł, żeby wszystko nadrobić.
Moja trasa wygląda dokładnie tak : Hamburg, Berlin, Frankfurt, Kolonia, Stuttgart i na końcu Monachium. Zapowiada się pracowity tydzień.
Kiedy wieczorem usadowiłem się wygodnie na łóżku i zacząłem przesłuchiwać piosenki na jutrzejszy koncert olśniło mnie nagle, więc chwyciłem długopis wraz z kartką i zacząłem pisać.
Tekst nie był zbyt długi i też za bardzo się nie rymował, ale dzięki mojej wyobraźni wszystko będzie dobrze ze sobą współgrało. Właśnie zacząłem tworzyć piosenkę dla Alexy. Kiedy się obudzi będzie jej miło. Za kilkanaście minut do pokoju weszła moja mama z idealnie poskładanymi ubraniami.
-Lukas wszystko się wala po podłodze- mówiąc to szła z ubraniami w rękach próbując ominąć przeszkody rozstawione na dywanie- spakuj się wreszcie.
-Dzięki mamo- pocałowałem ją w policzek zabierając od niej rzeczy po czym zacząłem układać je w walizce.
-Daj pomogę ci- rodzicielka westchnęła i usiadła obok mnie zbierając najpotrzebniejsze rzeczy- nie wierzę, że pomimo tylu wyjazdów nadal się nie nauczyłeś pakować.
-Wybacz...-podrapałem się po głowie widząc ile rzeczy mam upchnąć w tak małą walizkę i zacząłem nie dowierzać, że to w ogóle jest możliwe- jakoś zawsze pomagała mi Alexa a teraz...
-No już spokojnie, ważne jest abyś pamiętał po co tam jedziesz- powiedziała uspokajającym matczynym tonem.
Minęły dwie godziny nim uporałem się z pakowaniem. Wykąpałem się i mimo zmęczenia zamieściłem post na instagramie zapowiadający jutrzejszą trasę.
Rano oczywiście wstałem spóźniony i szybko wykonałem poranne czynności. Zwlokłem się z góry z walizką a mama poganiała mnie bym wziął jedzenie na drogę. Tata pomógł mi z bagażem. Mój szofer już wyczekiwał mnie od dobrych 20 minut. Zdenerwowany i głodny wsiadłem w końcu do limuzyny machając przez zaciemnioną szybę pojazdu w stronę rodziców. Spokojnie się posiliłem i zacząłem od początku przesłuchiwać piosenki na dzisiejszy dzień.
Po dwóch ciężkich jak dla mnie godzinach udało się dotrzeć do Hamburgu. W swoim życiu byłem tu ze dwa razy i muszę przyznać, że miło spędziłem czas. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie.
***
Właśnie miałem wchodzić na scenę kiedy moja wizażystka doprowadzała moją twarz do porządku. Wszyscy biegali przejęci a ja nie mogłem przestać myśleć o Alexie. Jakaś głupia myśl weszła mi do głowy. Zestresowany wszedłem na scenę i przywitałem się z ogromną grupą rozwrzeszczanych fanów. Zacząłem się bawić. Z początku było dosyć trudno, ale kiedy zapomniałem o wcześniejszych wydarzeniach poszło lepiej. Po 2 godzinach podskakiwania i śpiewania nadszedł czas na MeetandGreet. Zmęczony, ale szczęśliwy wsiadłem do pojazdu aby jechać do następnego miasta
Kolejne trzy miejsca i kolejne grupy fanów stawały się dla mnie ogromną radością. Jeździłem z miasta do miasta i widywałem różne osoby. Cieszyłem się, że mogę tutaj z nimi być. Kiedy w piątkowy wieczór po MeetandGreet w końcu poszedłem do restauracja na kolację uświadomiłem sobie, że bardzo tęsknię za Alexą. Moje myśli zlewały się w niewyraźnie obrazy i próbowałem sobie wyobrazić, że jest tutaj ze mną. Długo tak nie posiedziałem, bo już byłem zmuszony ogarnąć się i wsiadać do pojazdu. Zatelefonowałem do rodziców upewnić się, że wszystko jest w porządku i jutro czekało na mnie Monachium. Tak daleko od domu tak daleko od przyjaciółki.
YOU ARE READING
Zostań ze mną
FanfictionNieśmiała dziewczyna i sławny chłopak. Czy przyjaźń pozostanie wieczna? Czy mimo przeszkód jakie stawia nam na drodze życie jesteśmy w stanie pozostać razem? Czy dziewczyna dozna miłości? Możesz się tego dowiedzieć czytając tę romantyczną historię...