Rozdział 4

51 2 1
                                    

Na dworze panował półmrok, spacerowałam z Zackiem po plaży. Gdy się zatrzymaliśmy, mężczyzna zaczął mnie całować, jednak go odepchnęłam. Nie byłam gotowa na taki krok ,chociaż minęło 20 lat od czasu kiedy owdowiałam. Pamiętałam,że żyje tylko dla zemsty. Zac wkurzył się, gdy poraz tysięczny opowiedziałam mu historię o tym jak na tej plaży moja kuzynka odebrała mi dzieci oraz mnie pobiła. Wzięła mnie z zaskoczenia, podeszła z dwoma mężczyznami. Ci mnie obezwładnili, a ona zabrała mi dzieci po czym powiedziała do mnie ,, zabrałam ci wszystko ,a policja uwierzy szanownej kobiecie ,a nie wariatce, która zabiła swojego męża". Wiedziałam,że nadszedł już czas na zemstę na mojej kuzynce Florze i jej bliskich. Zac odszedł ode mnie, więc samotnie doszłam do drogi. Nagle ku moim oczom ukazała się kobieta. Ledwo co wychamowała. Zobaczyłam jej twarz. Minęło 20 długich lat, jednak wciąż poznawałam tą osobę. Violet Williams, siostra Flory. Kobieta na początku nie wierzyła, że mnie widzi. Miałam siedzieć jeszcze długo w więzieniu, jednak wyszłam za dobre sprawowanie. Violet wyszła do mnie i zapytała:
~Lucy, czy to naprawdę ty?
~Tak Violet- odparłam po chwili - nie spodziewałaś się mnie tutaj tak szybko?
~Przecież , przecież ty miałaś siedzieć w więzieniu jeszcze dobre parę lat.
~Wypuszczono mnie za dobre sprawowanie. Teraz chce zemsty za to co wasza rodzina zrobiła mi 20 lat temu.
~Nie groź mi ,nie boję się Ciebie.
Po tych słowach Violet weszła do samochodu. Patrzyłam jak odjeżdża. Po czym poszłam do domu i zaczęłam obmyślać mój plan na zemstę.

Zemsta samotnej matki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz