Obudziłam się w jakimś cholernie wielkim pokoju. Pamiętam, że zasnęłam w samolocie i dalej już nic. Rozejrzałam się dookoła i dostrzegłam szaro - białe ściany. Meble były w kolorze ciemnego drewna, a podłoga najprawdopodobniej z dębowych paneli. Ogólnie pokój był dosyć ładny. W pewnym momencie drzwi pokoju się otworzyły.
- Kate jak ci się podoba twój nowy pokój? - spytała mnie podekscytowana mama.
- Rewelacja - odpowiedziałam rozglądając się.
- Pewnie nie wiesz jak się tu znalazłaś - powiedziała łagodnie, a ja jako odpowiedź pokiwałam przecząco głową.
- Przyniósł cię tu Taylor - powiedziała. Domyślam się, że Taylor to ten facet matki.
- A Taylor ma syna? - z odpowiedzi mama pokiwała przecząco głową.
- Nie ma syna ale ma córkę. Nazywa się Lily. - powiedziała. Ok może mi się uda z nią pogadać i utrzymać kontakt.
Mam nadzieję, że to nie jakaś wredna suka...
Mama wyszła z pokoju, a ja wstałam z łóżka i rozpakowałam walizki do szafy. Ubrałam się w miarę wygodnie, bo nie musiałam się strasznie stroić. Dzisiaj sobota, więc nie mam wielkich planów.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po 10 minutach wyszłam z kabiny, wyczesałam swoje długie brązowe włosy, dokładnie się wytarłam i się ubrałam. Skierowałam się na dół zjeść śniadanie. Nie wiedziałam gdzie jest kuchnia, ale jakoś trafiłam. Kuchnia była prawie połączona z salonem i zobaczyłam na kanapie jakąś dziewczynę podobną do mojego wieku. Wstała i spojżała na mnie. Była dosyć wysoka i nawet ładna.
- Hej, jestem Lily - odezwała się pierwsza blondynka. Wydawała mi się sympatyczna. - Jak masz na imię?
- Hej, Kate - odpowiedziałam skromnie. Ona się do mnie uśmiechnęła i ja również to odwzajemniłam.
Zrobiłyśmy sobie tosty i herbatę i poszliśmy przed telewizor. Ta Lily jest bardzo rozgadana, ale myślę, że jakoś się zaprzyjaźnimy. Dowiedziałam się że jest o rok starsza ode mnie, ale chodzi do tej samej szkoły. Opowiedziała mi też, że praktycznie codziennie, tak jak ja, się kłóci z ojcem. Jesteśmy prawie jak siostry.
- Kate, idziesz dzisiaj ze mną na imprezę do klubu? - spytała się mnie Lily.
- No mogłabym pójść. Sama idziesz? - spytałam bo miałam nadzieję, że tak.
- Nie, idzie ze mną jeszcze 4 osoby. Zapoznasz ich. - powiedziała, a ja zaczęłam się obawiać dzisiejszego wieczoru. Mam nadzieję że normalni ludzie.
- No ok.. - powiedziałam niepewnie.
Kurwa już pierwszego dnia będzie niezła przygoda.
Dochodziła 15 a o 18 wychodziliśmy do klubu, a ja nie wiedziałam kompletnie w co się ubrać. Po pół godziny w końcu zdecydowałam się na czarną, koronkową sukienkę. Blondynka mówiła, że jej przyjaciele przyjdą przed 18 po nas. Chciałam się bardziej dowiedzieć co to za ludzie.
- Lily a kto to będzie z tych twoich przyjaciół? - spytałam się jej dla pewności.
- Ej, nie martw się, to będą 3 chłopaki i jedna dziewczyna - powiedziała spokojnie, a ja mało co zawału nie dostałam.
- Oo chyba przyszli już - powiedziała radośnie i pobiegła otworzyć im drzwi. Ja także zeszłam na dół, żeby nie wyjść na jakiegoś dzikusa. Spojrzałam w ich stronę i zobaczyłam trzech chłopaków. Lily podbiegła do tej dziewczyny i się z nią przywitała.
- Kate to jest Eva, Bill, Nick i Jacob. - Przedstawiła ich i ja się przywitałam że wszystkimi.
- Jestem Kate - powiedziałam nieśmiało. Zobaczyłam, że ten cały Jacob mi się ciągle przygląda. W sumie brzydki nie był. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy od razu do klubu.
Wysiadłam z samochodu i zobaczyłam budynek, do którego mamy iść. Przed wejściem ochrona sprawadziła nam dowody i weszliśmy wszyscy. Mam wrażenie, że wszyscy chłopacy mi się patrzą na tyłek. To takie wnerwiające, a zarazem przyjemne. Nagle ledwo co usłyszałam głos Nicka przez głośną muzykę.
- Chcesz może drinka? - spytał krzycząc chłopak.
- Jasne - odpowiedziałam.
Podeszliśmy do lady i chłopak zamówił dwa drinki. Wzięłam ciecz w rękę i upiłam łyk.
- Skąd jesteś? - spytał nagle Nick i wtedy spojrzałam w jego oczy.
Piękne
- Z Manchesteru - powiedziałam cały czas patrząc w jego oczy, a on w moje.
Nie mam pewności, ale widzę że Jacob patrzy na mnie cały czas, jakby był zazdrosny, że siedzę z Nickiem. Jeszcze go ani razu nie słyszałam, bo nic się nie odzywał. Chciałabym go bliżej poznać.
- Przepraszam, ale muszę do toalety - przeprosiłam chłopaka, a on się uśmiechnął i przytaknął głową.
Skierowałam się do toalety i jak weszłam do środka zobaczyłam kilka dziewczyn, ale je zignorowałam i weszłam do jednej z toalet. Jak wychodziłam z toalety, wpadłam na czyjąś klatkę piersiową. Nad sobą zobaczyłam Jacoba. Tak przez chwilę się sobie przyglądaliśmy i on zaczął.
- Przepraszam - powiedział - Zatańczysz? - spytał się mnie, a ja normalnie zesztywniałam.
- No dobrze - powiedziałam.
Złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Ja go przytuliłam i zaczęliśmy się delikatnie bujać na boki. Akurat leciał wolny kawałek. To były najlepsze 5 minut mojego życia. W pewnym momencie coś mną kontrolowało i zaczęliśmy się przybliżać. W końcu usta Jacoba znalazły się na moich i oddał pocałunek. Od razu odwzajemniłam go, ale wiedziałam, że to nie potrwa zbyt długo. Nagle z głośnej muzyki usłyszałam moje imię.
Pięknie kurwa, dzięki Lily
Musiałam przerwać pocałunek i przeprosiłam Jacoba. Pobiegłam do Lily bo mnie wołała. Wiedziałam że nie mogę jej nic powiedzieć, bo by się to skończyło na plotkach albo na czymś, o wiele gorszym.
- Hej, ja bym już pojechała a ty? - spytała Lily. W sumie było już w miarę późno.
- Ja też bym już pojechał - powiedział Bill.
- Ja też - powiedziałam.
- Ej, gdzie jest Jacob? - spytał Nick rozglądając się.
- Tam idzie - wskazał Bill. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam go, spokojnie idącego w naszą stronę. Zerknęłam na niego, a on na mnie i nie wyrażał żadnych emocji.
- Idziemy już? - spytał po chwili
- Każdy już chce - powiedziała Lily, a on na wszystkich po kolei popatrzył.
- Dobra chodźmy - powiedział w końcu.
Wyszliśmy z klubu i wsiedliśmy do samochodu. Kierował Bill. Chyba najpoważniejszy z nich wszystkich. W ogóle rzadko się odzywa, tylko jak coś ma do powiedzenia to mówi. Pierwsze co chcę zrobić po przyjeździe do domu to się wykąpać i pójść spać.
CZYTASZ
Jestem twoja
RomanceKate bardzo niechętnie przeprowadza się do nowego miasta. Pozna nowe znajomości i nowe przygody. Ale nie wszystko ułoży się tak jak będzie chciała. Szkolny ,,Bad Boy'' Jacob zmieni jej życie nie do poznania. Zapraszam!