5. 😎

643 24 1
                                    

Udałam się na miejsce. Kiedy wjechałam na plac, cały tłum wiwatował. Zauważyłam chłopaków. Wcześniej nie zwracałam na nich uwagi. Do mojego okna podszedł organizator wyścigów i pokazał mi kartkę z osobami chętnymi do ścigania się ze mną, a ja nigdy nie odmawiam. Ustawiłam sie na starcie, a obok mnie osoby, które się wcześniej zgłosiły. Zauważyłam, że wśród nich był Ashton. Uśmiechnęłam sie na samą myśl, że go pokonam. Chłopak zaczął przechwalać sie brzmieniem swojego silnika. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że mi się nie podobał, ale mój brzmiał jeszcze lepiej. Kiedy chustka startowa zetknąła się z betonem rozległ się pisk opon i warkot silników. Moja noga mocno naciskała na pedał gazu. Na samym przodzie byłam ja, Ash i 2 innych chłopaków. Kątem oka widziałam wściekły wzrok Ashtona. Na horyzoncie było widać metę. Jeszcze chwila... kiedy przekroczyłam odpowiednią odległość nacisnęłam przycisk na mojej kierownicy. Mój samochód dostał takiego kopa, że całe moje ciało wbijało sie w siedzenie. Jako pierwsza przekroczyłam metę. Zaczęłam gwałtownie hamować. Ciężko oddychałam. Delikatnie uderzyłam w ścianę naprzeciwko. Pare sekund później obok pojawił się Ash, a za nim reszta. Chłopak zabijał mnie wzrokiem, a ja sie uśmiechałam. Organizator podał mi przez szybę pieniądze i nagle do moich uszu dotar dźwięk syren policyjnych. Wszyscy powsiadali do swoich samochodów i zaczeli uciekać. Na szczęście za mną nikt nie jechał. Nagle w lusterku zobaczyłam chłopaków. Cholera! Otoczyli mnie, jeden z przodu, drugi z tyłu i dwóch po bokach. Nie miałam wyjscia i jechałam tak jak oni chcieli. Dojechaliśmy do jakiejś starej rudery. Samochody sie zatrzymały, a Calum podszedł do mnie i zapukał w okno. Otworzyłam je i spytałam:
- Jakiś problem chłopaki? - dzięki specjalnej nakładce na język brzmiałam jak mężczyzna, więc dopóki mam kaptur na głowie nie powinni mnie rozpoznać.
- Jest jeden  - powiedział.
- Jaki?
  Masz coś naszego - usmiechnął się.
- Nie wydaje mi się.
- Oddawaj nasze pieniądze
- Słucham?
- Użyłeś nitro to wbrew zasadom.
- Nie słyszałem nigdy o żadnych zasadach, a teraz przepraszam, śpieszę się - zaczełam zamykać okno, ale Calum złapał za klamkę i odtworzył drzwi. Zaczął wyciągać mnie z samochodu. Zaczęłam go bić, więc reszta chłopaków związała mi ręce. Posadzili mnie na krześle.
- Więc oddasz to dobrowolnie czy siłą? -spytał Mike. Nie znałam ich od tej strony. Przecież gdyby wiedzieli, że to ja, na pewno by mnie nie pobili, prawda? Patrzyłam na nich spod kaptura. Niecierpliwili sie, bo milczałam.
- Okej, oddam wam je, ale tylko dlatego, że są z was dzieci i nie potraficie przegrywać.
- Ja ci dam dzieci! - oburzył się Mike.
- To gdzie są pieniądze? - spytał Luke, który do tej pory milczał
- Pozwolicie, że ja je wyciągnę. Nie chcę, żebyście zepsuli mi auto. - Rozwiązali mi ręce, a ja podeszłam do auta i zaczęłam grzebać w schowku. Oczywiście, że nie dam im pieniędzy, ale nie chce też im zrobić krzywdy. Wyjełam torbę i odwracając się uderzyłam Caluma, który stał akurat obok. Upadł na ziemię, a ja zaczęłam wsiadać do samochodu i uciekać. W ostatniej chwili Luke podciął mi nogi. Usiadł na mnie i złapał mnie za nagdarstki mocno ściskając. Nie wytrzymałam i puściłam torbę. Uradowany chłopak zabrał ją i rzucił ja w stronę Ashton'a który wsadził ją do bagażnika ich auta. Korzystając z chwili wolnych rąk walnęłam Luka.
- Złaź ze mnie! - krzyczałam.
- Bijesz jak kobieta - zaczął sie śmiać. Wstał ze mnie i kopnął w kolano. Złapałam sie za obolałe miejsce. Luke złapał mnie za bluzę i patrzył na mnie.
- Zobaczmy kto kryje się pod kapturem - już miał mi go zdjąć, kiedy usłyszeliśmy syreny. Chłopak puścił mnie i krzyknął do reszty, że się zwijają. Ja uczyniłam podobnie.

💙💕💚💞💙💕💚💞💙💕💚💞💙💕💚
PRZECZYTAJ!
Taki mały bonusik bo dawno nie było i mam pytanko czy rozdziały mają być dłuższe czy taka długość jest ok.
Możecie również pisać do mnie wiadomości chętnie odpisze, porozmawiam albo dam jakieś pomysły. Wy również możecie mi podopowiadać co może być dalej :)
Czekam na komentarze i gwiazdki 🌟

You are a little light in my heart | L.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz