Rozdział 12

1K 107 87
                                    

- Ni, tak się o ciebie martwiłem - powiedział i od razu mocno go do siebie przytulił. - Jak długo to się dzieje? Boże, przysięgam, że jeszcze raz ci przyłoży to go zabije - zapewnił i spojrzał na jego twarz. Miał ochotę płakać widząc, że jego piękne oczy były otoczone ciemnymi siniakami.

Niall wtulił się mocno w mulata zaciskając ręce na jego plecach, jednak po chwili zorientował się co robił i natychmiast się odsunął.

- O czym ty mówisz? - zapytał ciągnąc go za rękę do środka, w razie gdyby Ethan miał zamiar go odwiedzić i zobaczyć, że spotkał się z kimś, z kim ten mu zabronił.

- O Etanie i o tym jak cię bije. Niall do cholery, on nie ma prawa podnieść na ciebie ręki, dlaczego na to pozwalasz? - spytał zmartwiony. Przecież Niall mógł mu zawsze wszystko powiedzieć, powinien mu ufać, w końcu zawsze chciał dla niego dobrze.

- On... On mnie nie bije. Dlaczego tak uważasz? Zresztą nieważne, nie powinieneś tutaj być, więc może lepiej już pójdziesz - blondynek powiedział z bólem wskazując ręką na drzwi.

- Nie pójdę dopóki Liam mi nie napisze, że już wraca. Ni, słyszałem jak ci groził, widzę, że się go boisz. Nie chcę, żeby cię krzywdził mały, nie rozumiesz, że tak strasznie się o ciebie boję? Nie patrzę na ciebie, nie rozmawiam, unikam, żeby tylko się nie narazić Ethanowi, boże, dlaczego jesteś z nim w związku? - mówił strasznie zmartwiony, jeśli Niall nadal będzie chciał żeby wyszedł, zrobi to, jednak miał nadzieje, że będą mogli porozmawiać, że namówi go do walki przeciw tyranowi.

- Liam jest miłym chłopakiem, cieszę się, że jesteś szczęśliwy - powiedział Irlandczyk ze słabym uśmiechem zupełnie wyłączając się po usłyszeniu 'Liam'.

- Co? Gdzie ty usłyszałeś, że jestem szczęśliwy? Nie mogę patrzeć na to co się z tobą dzieje i mam ochotę płakać jak widzę, że nic z tym nie robisz - powiedział i podszedł po raz kolejny bliżej chłopaka wyciągając rękę by dotknąć jego podbitego oka.

- Nic się ze mną nie dzieje. Jestem sz-szczęśliwy z Ethanem, tak jak ty z Liamem - powiedział zaczynając płakać. On wcale nie był szczęśliwy, a Zayn był i to tak strasznie bolało.

- Dlaczego kłamiesz Niall? Nie płacz, proszę mały - mówił i owinął po raz kolejny ręce dookoła jego trzęsącego się ciała. - Spokojnie, nic ci nie grozi, nie pozwolę, żeby on cię dłużej krzywdził, nie musisz nic mówić i tak wiem co słyszałem, nie jestem zresztą ślepy. Kocham cię, mówiłem już to i będę powtarzał codziennie do mojej zasranej śmierci, rozumiesz? Wszystko będzie dobrze.

- Czemu tak mówisz? Co z Liamem? - Niall wypytywał wciąż mając przed oczami widok całujących się Liama i Zayna. I dlaczego on mówi mu takie rzeczy? Dlaczego zachowuje się, jakby był najważniejszą osobą w jego życiu? Dlaczego miesza mu w głowie?

- A co ma być? Niall kocham tylko ciebie i to nigdy się nie zmieni, tak? Poszedłem do Liama, żeby porozmawiać z nim o twojej sytuacji, a on nagle mnie pocałował i powiedział, że mu się podobam. I wiedziałem, że jeśli tego nie odwzajemnię, nie pomoże mi w ogóle. W dodatku będąc z nim, mam nadzieję, że Ethan da spokój sobie z tym, że nie możesz ze mną rozmawiać i nie będzie cię karał za samo spojrzenie w moja stronę. Jesteś dla mnie wszystkim Ni.

- On mnie nie karze za samo spojrzenie w twoją stronę. To jest niedorzeczne Zayn, on mnie kocha i się o mnie troszczy, nie wiem co sobie ubzdurałeś - pokręcił głową czując niesamowitą ulgę przez to, że Zayn wcale nie kocha Liama, że wszystko zrobił dla niego.

- Naprawdę chcesz to ciągnąć Niall? Wiesz, że to nigdy się nie skończy? To, że teraz bije cię pod pretekstem rozmawiania ze mną, nie znaczy, że skończy się, gdy wyjdziemy ze szkoły. Chcesz już zawsze z nim być, być bitym i poniżanym? - spytał, niedowierzając w to, że Niall wciąż go broni. To było niedorzeczne.

Over Again / Z.M x N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz