△▽ TRZY LATA PÓŹNIEJ ▽△
- April.
- Hm?
- Za dwa miesiące masz matury, prawda?
- Tak, co w związku z tym?
- Tak pytam. Później masz już wolne tak?
- Bill o co ci chodzi co?
- Tak sobie myślę, że moglibyśmy gdzieś pojechać.
- Gdzie?
- Do Wodogrzmotów.
- Jasne. Czemu nie. Z chęcią zobaczę to miejsce, które chciałeś zniszczyć - podniosłam wzrok i spojrzałam na niego, uśmiechając się.
Chłopak niezręcznie podrapał się po karku.
- Chcesz? - podsunęłam mu kanapkę pod nos.
Uśmiechnął się i po chwili zajadał przyżądzoną przeze mnie kanapkę.
Zaśmiałam się widząc jego twarz całą umazaną w maśle, rzuciłam mu ścierkę.
- Masz. Wytrzyj się bo trochę się ubrudziłeś.
- Dzięki.
Zarzuciłam plecak i stanęłam przy drzwiach, czekając aż łaskawie się ruszy i wyjdzie z domu.
- Wiesz, szczerze to myślałem, że będę musiał dłużej cię przekonywać, żebyśmy pojechali do Wodogrzmotów.
- Dlaczego? - Przekręciłam klucz w zamku i zeskoczyłam po stopniach.
- Czy ja wiem, po prostu.
- Nie widzę problemu, żeby tam pojechać. Mam już osiemnaście lat, za dwa miesiące koniec szkoły, a ja muszę wreszcie dowiedzieć się, gdzie chcę się przeprowadzić, a nóż widelec spodoba mi się tam - wzruszyłam ramionami.
- Oj uwierz mi, że ci się tam spodoba - uśmiechnął się.
- Skoro tak mówisz. To ty robiłeś tam totalny rozpierdziel.
- Będziesz mi to wypominać do końca życia tak?
- Może - uśmiechnęłam się zwycięsko.
Usłyszałam tylko jego ciche westchnięcie, a potem weszłam przez ogromną bramę na teren szkoły. Postanowione, za dwa miesiące jadę do Wodogrzmotów Małych w stanie Oregon.
△▽ KONIEC ▽△
CZYTASZ
▲▼ Name's Bill Cipher ▼▲
FanficPoczątek serii książek o tematyce dotyczącej Gravity Falls, mojego autorstwa. Bill został pokonany, a rodzina Pinesów może żyć w spokoju. Jest jednak pewien haczyk; demon był świadomy tego, co może się wydarzyć więc znalazł sobie "punkt zaczepienia"...