I Was Looking For You

I

Jestem taka zmęczona cały dzień w firmie. Miałam jeszcze jedno spotkanie do którego natrętny gość musiałam z nim podpisać umowę, bo chce żeby moja firma była jeszcze popularniejsza niz jest. No cóż, a to wymaga poświęceń.

Jest 17 jestem w domu i czekam na Alexa. Tak razem mieszkamy od jakiś 4 albo 5 lat. Ohhooo kogoś niesie już. Ehh, nawet chwilę spokoju nie ma.

- O boże, co tak dlugo ? Dłużej się nie dało ? - tak przyzwyczaiłam się. A o to poznajcie moją psiapę od 8 lat i jest też siostrą mojego chłopaka, który powinien juz wrócić.

- Ooo no tak księżniczka nie może długo czekać zapomniałam o tym - sarktystycznym głosem jej odpowiedziałam. Nie miałam humoru od paru dni czuje się nie dobrze męczą mnie wymioty, bóle głowy i jest mi nie raz słabo, ale tłumacze sobie to, że jestem przemęczona.

- Ej Julia wszystko w porządku ? - nie wiedziałam, o co jej chodzi i posłałam jej wzrok, o co ci chodzi ? - no jesteś blada, jak ściana - wytłumaczyła.

- Ehh lepiej nic nie mów od paru dni źle się czuję i tyle to pewnie z przemęczenia - odpowiedzialam jej nie chce jej okłamywać, bo i tak wcześniej czy później się dowie.

- A co ci dolega ? - tak jej ta opiekuńczość, to chyba u nich jest rodzinne. Alex też jest, aż nad opiekuńczy czasami mam go dość.

- Od rana męczą mnie wymioty mam zawroty głowy i nie raz mi jest słabo, ale jest wszystko ok - powiedzialam jej, żeby mnie już nie męczyła, bo na prawde za dobrze, to ja sie nie czuje.

- Ok, ale musisz iść do lekarza - ehhh, jak ona sie na coś uprze, to juz nikt i nic tego nie zmieni. Nie ma sensu się z nią kłócić.

- Tak pójdę do lekarza jeszcze w tym tygodniu umowię sie na wizytę, ale nie mów nic na razie Alex'owi ok ? - nie chce, żeby nie potrzebnie się martwił.

- Ok, ale mam swoje podejrzenia-  mamrotała coś jeszcze pod nosem. Pogadałyśmy jeszcze z 4 godziny, a Alex'a jeszcze nie było. Martwiłam się o niego dzwoniłam do niego, ale nie dobierał, więc, czekając na niego zasnęłam nawet nie wiem kiedy.

Pędem ruszyłam do łazienki znowu te cholerne wymioty mam ich dość. Obmywam sobie twarz i wracam do sypialni, ale nie widzę Alexa. Pewnie znowu nie wrócił na noc ehh nie raz sie też tak zdarzyło, więc pójdę do jego firmy dzisiaj popoludniu.

Jestem w szpitalu na tych cholernych badaniach zrobili mi badanie krwi i teraz pozostało mi czekać 20 minut. Denerwuje się z chęcią bym coś zjadła, ale jak coś zjem to od razu to zwracam, więc na razie dam sobie spokój.