Już jesteśmy na lotnisku w Sydney dużo się nie zmieniło tutaj. Trzeba poszukać mojej mamy, bo za cholere jej nie widzę.
- Mamo jest tu baba - powiedziała Katie i pokazała paluszkiem i pobiegła w stronę mojej mamy.
- Jak dobrze was widzieć dziewczyny- oddzywa się mój tata. Przywitaliśmy się i pojechaliśmy do domu rodziców.
Byłam taka zmęczona, że od razu kierowałam się do swojego pokoju.
- Mamo, gdzie idziesz ? - zapytała Katie.- Idę się położyć na godzinkę, a ty, jak chcesz pobaw się z babcią albo w ogrodzie dobrze ? - a ona, tylko przytakneła i biegła w stronę ogrodu - przepraszam was, ale idę się położyć na godzinę - powiedziałam i weszłam do swojego azylu.
Położyłym się i oddałam sie w krainę Morfeusza.Ktoś mnie szarpie za rękę i się budzę, a przede mną jest cała rodzina: Mike, Vicky i Liz. Przez te parę lat dużo się zmieniło, jak się okazało Mike jest starszy ode mnie o rok, więc ma 30 lat i jest w związku z moja psiapą Jessicka ( z siostrą mojego byłego) i jest w 8 miesiącu ciąży musze z nią pogadać szczerze. Vicky ma męża mówią, że wysłała zaproszenie na ślub, ale ja nic nie dostałam nie wiem, jak to się stało i dzisiaj jest jeszcze chrzest jej synka Tyler'a. Liz moja najmłodsza sis, która jak się okazało ma narzeczonego Shawn'a. Poznam go na chrzcie małego. Mieli pretensje do mnie, że rzadko się odzywałam do nich, ale będę starała się odnowić moje kontakty z nimi.
- Dobra trzeba się zbierać- powiedział mój tata - no znaczy ubierać się - a ja juz byłam zdenerwowana, że mi nie powiedział wcześniej zaśmiał się z mojej miny.
- Ok, więc nie żebym wyganiała, ale WYPAD ! - powiedziałam do swoich 'gości', a oni z bitą miną wyszli, a ja się tylko z nich zaśmiałam.
- Kochanie chodź ubierzemy sie - krzyknęłam do niej przez balkon, a ona tylko się uśmiechnęła i pobiegla w stronę drzwi.
- Juz jestem - powiedziała radosna.
- To, co chcesz założyć Katie sukienka czy kombinezon ? - zapytałam, bo zawsze musi się na coś uprzeć, dlatego wole się jej spytać, a nie 10 razy ją przebierać.
- Ta sukienkę, ale.. - wiedziałam zawsze jest jakieś ale - takie same sukienki zakładamy- stwierdziła i pobiegła do garderoby. Tak pokojówki rozpakowały nam walizki i przyniosła piękne nasze pamiątki z Londynu.- Mamuś ślicznie wyglądasz - powiedziała mała.
- A ty wyglądasz, jak księżniczka - powiedziałam, a na jej twarzy utworzył się banan.- No to w takim razie ja będę księżniczką, a ty królową - powiedziała, a ja się zaśmiałam na jej słowa jest to takie kochane dziecko .
- No to, niech tak będzie księżniczko, pamiętaj żebyś uważała na siebie dobrze ? - wole, żeby nic się nie stało.
- Dobrze będę grzeczna, ale będę mogła bawić się z inni dziećmi ? - zapytała z nadzieją.
- Tak słońce będziesz mogła- powiedziałam z uśmiechem - kocham cie słoneczko - powiedziałam do niej, schylając się, aby ją pocałować w czoło.- Ja ciebie też kocham mamuś- powiedziała i złapała mnie za rękę.
Szliśmy do namiotu, gdzie miało odbyć się przyjęcie. Akurat przy wyjściu była cała rodzinka i jacyś starsi ludzie, więc puściłam im oczko, a oni mieli szczęki na podłodze tak ja i moja córka pięknie wyglądamy i to jeszcze w takich samych sukienkach słodko.- O kurw.. - chciał powiedzieć Mike, ale jego narzeczona zatkała mu buzię i w tym czasie odwróciło się te państwo skądś ich kojarzyłam, ale nie mogłam sobie skojarzyć, gdzie ich widziałam. Mała puściła moją rękę i pobiegła do Mike, a ten wziął ją na ręce, a ja do nich podeszłam.
- Dzień dobry - powiedziałam.- Wyglądacie .. wow no nie spodziewałem się, że mam, aż tak ładną siostrę i do tego jej córka wyglada prawie identycznie, jak jej matka - a ja się zaśmiałam na jego słowa.
- No widzisz nie tylko ty wyglądasz dobrze - zaśmiałam się, a on dumnie wypiął sie jak paw i wtedy już śmiałam się z Katie.
- Ty, bo pawia puścisz - powiedziałam mu na ucho, a on prychnął.
- Julia poznajesz nas ? - zapytał ten starszy facet.
- Nie nieste.. - o kurwaaa, to są rodzice Jessicy, czyli też tego bałwana - ochh przepraszam nie poznałam państwa- a ja stałam pewnie blada, jak ściana.
- Mamuś wszystko dobrze ? - podeszła do mnie moja córka z martwiącą się miną.
- Tak wszystko ok śmigaj się bawić słońce - powiedziałam i pocałowałam ją w czołko - jak tam u państwa ? Jak zdrowie? - zapytałam z ciekawości.
- Tak wszystko dobrze, wszystko po staremu, ale widzę, że u ciebie dużo się zmieniło - powiedziała, a ja tylko przytaknełam i miałam dalej z nim porozmawiałam.
- Tak trochę się zmieniło - rozmawialiśmy z godzinę na pewno i zobaczyłam Katie - przepraszam, ale muszę już iść - i poszłam w stronę swojego brata. Impeza dalej trwała, ale przyszła Katie i powiedziała, że jest zmęczona, więc opuściliśmy namiot i kierowałam się z małą na górę. Przybrałam ją i położyłam ją spać w jej pokoiku.
A sama poszłam się położyć.
CZYTASZ
I Was Looking For You
RomanceOna - Julia jest śliczna, ma figurę która nie jedna kobieta jej zazdrości. Ma 24 lata od 2 lat ma własną firmę i ma oczywiście chłopaka od 8 lat, ale do czasu On - Alex jest przystojny kiedy przechodzi obok kobiet one wzdychają i robią się mokre na...