IV

13K 355 0
                                    

5 lata poźniej
Po zdradzie Alexa wyjechałam z kraju i przeniosłam się do Londynu. Założyłam tam oddział mojej firmy. Media nie wiedzą, że mam już 4-letnią córkę Katie. Moja firma dobrze działa jest najsłynniejsza na świecie związana z architekturą z czego jestem dumna.
Nie oddzywałam się do nikogo. Nie miałam z nikim kontaktu oprócz rodziców i rodzeństwa. Ale teraz trzeba wracać do Sydney niestety mam nadzieję, że nie spotkam tam Alexa. Mam zamiar skontaktować się z Jessica i poprosić ją o spotkanie.

- Mamoo - słyszę wołanie dochodzące z pokoju mojego słoneczka, które ma już 4 lata. Jest straszna podobna do Alexa te same włosy, nawet oczy mają takie same. Jest śliczna.

- Co tam kochanie ? - zapytałam, ale wiedziałam, co chce.

- Dajjj mi jeść - tak to ewidentnie miała charakterek ojca, jak czegoś nie dostał, to się obrażała o byle co. Je ile wlezie, a jest chuda, jak patyk dosłownie. Głodomorek z niej, ale co się dziwić matka żarłok, ojciec jeszcze większy to było do przewidzenia.

- A, co chcesz ? - zapytałam i weszłam do jej pokoju, a co tam zobaczyłam ? Oczywiście moja córka jest tak leniwa, że nawet nie wyszła z łóżka, tylko leżała.

- Mmmm, a może byś mi zlobiła placuszki ? - tak ona je kocha.

- Dobrze zrobię, a ty w tym czasie się ubierz. Pamiętasz, że dzisiaj jedziemy do Sydney ? - no na pewno zapomniała w to nie wątpie - dobra nie odpowiadaj jemy i jedziemy na lotnisko - powiedziałam rozbawiona.

- Mamo, ale to nie moja wina, że mi mózg nie chce pamiętać co powinien - jak na swoj wiek jest inteligentna - kocham cie mamusiu - powiedziała, jak zwykle, gdy coś chce albo się przymilać do mnie, kiedy coś przeskrobała kochane dziecko.

- Tak skarbie ja ciebie też - uśmiechnęłam się do niej.

Jesteśmy w drodze na lotnisko. Wiezie nas nasz szofer będzie mi go brakować jest to starszy człowiek ma żonę, dwójkę dzieci i ma już wnuka jest w wieku moich rodziców. A właśnie rodzice już się chyba stęsknili za mała.

- Halo - mówię do telefonu tak rodzice dzwonią.
- No cześć kochanie, jak tam moja ulubiona wnuczka ? - taa ulubiona, bo jedyna.
- Już nie może się doczekać, kiedy znów was zobaczy - odpowiedziałam, bo przy śniadaniu cały czas paplała o dziadkach, że jak ich długo nie widziała.
- Mamo daj mi telefon chcę z baba pogadać - dałam jej, a ja wzięłam laptopa i musiałam parę dokumentów powypełniać, taka praca.
- Dobra Katie pogadasz sobie z babcią dzisiaj na żywo nie przez komórkę ok ? - nie była z tego zadowolona.
- Dobrze, ale baba chce jesce z tobą pogadać - trochę było to dziwne, bo od razu po rozmowie z moją córka  rozłączała się.
- Coś się stało ? - zapytałam no, bo jak mówiłam dziwne, to było.
- Tak.. Nie no, bo jak przyjedziesz do nas to.. - nie wiem, o co jej chodzi - będzie chrzest małej - ale kurde jakiej małej ? - pewnie nie wiesz o czym mówię, więc wyjaśniam twoja siostra urodziła - o kurwaa to był już szok nie wiedziałam, dlaczego oni mi tego nie powiedzieli ?
- Dlaczego mi nie powiedzieliście, że Vicky jest w ciąży ? - kurdee nie rozumiałam dlaczego, ale już miałam podejrzenia ze wzgledu na mnie na przeszłość.
- Kochanie chyba sie domyślasz dlaczego po pro.. - rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Rozpłakałam się nie wiedziałam, że aż tak było widać po mnie tą rozpacz. Długa historia nie chcę na razie o tym wspominać.

- Mamo, co sie stało ? Nie płacz - powiedziała mój skarb którego kocham nad życie.
- Z radości - okłamałam ją, ale nie chciałam, żeby później się dopytywała - dowiedziałam się, że ciocia Vicky urodziła dzidziusia - powiedziałam dalej płacząc nie miałam siły. Z chęcią bym poszła spać.

- Wreszcie będę mogła się z kimś pobawić yeah - krzyknęła uradowana.
- Tak - odpowiedziałam jej krótko - chodź wysiadamy mała - już byliśmy na lotnisku.

- Nie jestem mała mamo jestem już dużaa - i pokazała, jaka jest duża zaśmiałam się.

- Ok, niech ci będzie - powiedziałam i wzięłam ją za rączkę, żeby się nie zgubiła.

I Was Looking For YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz