Ezarel jak oparzony odskoczył ode mnie i szybko wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Serce biło mi tak jakby chciało wyskoczyć z piersi. Wciąż czułam jego dotyk na swoim ciele, a między nogami przyjemne napięcie. Jego usta i delikatny zapach ziół. Z zza drzwi dobiegły mnie stłumione męskie głosy. Wystraszona, że ktoś inny zobaczy mnie nago, rzuciłam się na ubrania, niedbale zakładając je na siebie. Przed wyjściem z pokoju zawahałam się, może powinnam zaczekać, aż „nasz wybawca" wyjdzie. Na szczęście Elf wyręczył mnie otwierając powoli drzwi, zerknął czy aby na pewno jestem ubrana, poczym otworzył je pewniej.
- Leiftan nas znalazł - powiedział beznamiętnie niebiesko włosy.
- Witaj, Sei – odezwał się blondyn zza pleców elfa. Wyszłam z pokoju i skinęłam głową na powitanie, przyglądał mi się badawczo, czułam się cholernie niezręcznie.
- Dziękuję, a teraz wybaczcie, ale udam się do swojego pokoju. - powiedziałam i popędziłam do swojego pokoju, nie mogłam tam zostać dłużej.
Wpadłam do pokoju, niczym błyskawica podczas burzy. Zamykając za sobą drzwi oparłam się o niego, ciężko dysząc. Omen jak zwykle wylegiwał się pod moim łóżkiem. Słysząc, że wróciłam, wyczołgał się ze swojej kryjówki. Przeciągnął się i ziewnął słodko.
- Och, gdybyś wiedział co się stało – delikatnie objęłam zwierzaka i wtuliłam się w jego miękkie futerko. Wilczek zaczął mnie lizać, zaśmiałam się – Uwielbiam cię – podrapałam go za uszkiem. „I nie tylko jego" – odezwał się cichy głosik w mojej głowie. Potrząsnęłam głową, odganiając te myśl. „To musiało mi się przyśnić... On nigdy by się do mnie nie zbliżył, a już na pewno nie w takim sensie – coraz więcej myśli kołatało się w mej małej główce – A jeśli to kolejny głupi żart... A jeśli chciał mnie tylko wykorzystać?".
Tym razem z zamyślenia wyrwał mnie zimny nos wilczka, który ocierał się o moje ramię.
- Och... - westchnęłam – Pewnie jesteś głodny.
Szybko wyjęłam z szafki pokarm dla Chowańca i wrzuciłam do jego miski. Omen niewiele myśląc zajął się jedzeniem, miał się już o wiele lepiej a ja udałam się do łazienki. Wzięłam szybki zimny prysznic, który pomógł odgonić nie wygodne myśli. Lecz wtedy pojawiły się kolejne. Jego dotyk był tak przyjemny, delikatny a zarazem zdecydowany. Pragnęłam go, jak jeszcze nikogo innego. Chciałam by mnie dotykał, chciałam być jego i by on był tylko mój. Po wyjściu z łazienki przebrałam się w czyste ubrania i udałam się na śniadanie. O dziwo byłam jedną z pierwszy osób na stołówce. Zabrałam swoją rację i usiadłam przy jednym z pustych stołów. Nagle dosiadła się do mnie Miiko.
-Witaj, Miiko- uśmiechnęłam się do lisicy.
-Witaj, Sei-odparła po czym dodała- ostatnio myślałam o Tobie.
-Tak?- podniosłam na nią wzrok.
-Pozwalam ci odpuszczać kwaterę, tylko w ciągu dnia i masz meldować się gdy wychodzisz- oznajmiła brunetka, delikatnie się uśmiechając.
-Dziękuję, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę – moje modły w końcu zostały wysłuchane.
Zdążyłam zjeść przed przyjściem elfa na stołówkę. Oznajmiłam jeszcze lisicy, że idę pobiegać. Wróciłam do swojego pokoju i zmieniłam buty na te w których wygodniej mi się biegało. Byłam tak cholernie szczęśliwa, że w końcu mogę gdzieś sama wyjść. Będę mogła w spokoju przemyśleć zdarzenie z rana i przy okazji trochę wyładować napięcie jakie wciąż mnie trzymało.
- Idziesz ze mną? – rzuciłam w stronę wilczka, ten jak na rozkaz podbiegł do mnie.
Razem pędem wybiegliśmy z kwatery, mijaliśmy plac targowy, schronisko Eel aż w końcu wielką bramę. Zatrzymałam się dopiero przy wielkim drzewie w środku lasu.
-AAAAA- wydarłam się całych sił, aż straciłam oddech. Musiałam dać upust swoim emocją.
-Nie krzycz tak, chowańce straszysz- z zarośli wyszedł Leiftan.
-Co ty tu robisz...- wymamrotałam zawstydzona.
-Opowiedz mi co się działo w laboratorium?- spytał z troską w głosie.
-Co... Nie- odparłam chyba zbyt szybko, czując jak moja twarz przybiera kolor piwonii.
-Hmm..- spojrzał na mnie przenikliwym wzrokiem.
„Dobrze, że nie umie czytać w myślach" przemknęło mi przez myśl.
-Muszę iść– szepnęłam i już miałam oddalić się w stronę kwatery, gdy blondyn złapał mnie za rękę.
-Powiedz mi, On ci coś zrobił?- wyraz twarzy miał twardy i nieustępliwy, a wzrokiem wiercił dziurę w mojej twarzy.
- ...
-Zrobił ci coś?- powtórzył kolejny raz, tym razem z większym naciskiem.
Milczałam jak zaklęta i próbowałam wyswobodzić swoją rękę, jednak chłopak zacisnął ją mocniej.
-Odpowiedz mi
-Nie, puść mnie- warknęłam, czując chwilowy przypływ odwagi- nic mi nie zrobił, w przeciwieństwie do ciebie.
Spojrzenie blondyna nagle zelżało i spojrzał na swoją dłoń, którą mnie trzymał. Puścił mnie, nie wiele myślą uciekłam. Biegłam najszybciej jak umiałam, nie patrząc za siebie. W oddali słyszałam tylko groźne pokrzykiwania a po chwili już tylko ciszę. Cała zziajana zatrzymałam się na obrzeżach lasu. Oparłam się o jedno z drzew. Po co uciekłam, teraz Leif na pewno nie da mi spokoju, czasem(żeby tylko czasem dop. autorki) zachowuje się irracjonalnie, ale to wszystko przez mechanizm obronny, gdy nie wiem co robić to uciekam od problemów. W tym przypadku dosłownie uciekłam. A mym problemem stał się Ezarel, nie wiem jak mam zachowywać się przy nim, po tym wszystkim. Jego zachowanie było tak bardzo nieprzyzwoite. Ale nie mogą całej winy zrzucić na niego, sama też tego chciałam... a przynajmniej moje ciało chciało więcej. Eh... Głupia jestem, na pewno chciał mnie tylko wykorzystać i gdyby nie blondyn to by mu się udało. A Leiftan chyba za bardzo przejął się naszą ostatnią kłótnią. Wiem, że próbuję się mną opiekować, odkąd się zjawiłam w tym świecie, zawsze to robił. Pomagał mi i troszczył się o mnie. Ale dzisiaj trochę za bardzo naciskał na mnie. Chyba nawet sam był trochę zaskoczony swym zachowaniem. Złapałam się za głowę, cholera muszę się wziąć w garść i naprawić to. W końcu to elf powinien się wstydzić to on zaczął się do mnie dobierać, ja nigdy bym się nie odważyła na pierwszy krok. Nie żeby taki obrót spraw był jakoś super niekomfortowy dla mnie, choć nie tak powinno się zaczynać relację partnerskie, tak zaczynają się tylko przelotne romanse oparte na pożądaniu. A takie coś nie prowadziło daleko.
CZYTASZ
Nie będzie odwrotu.
De TodoOpowiadanie będzie oparte na uniwersum gry Eldaryii. Główną bohaterką jest Sei 19-letnia dziewczyna o niezwykłej urodzie. Jest posiadaczką długich białych włosów i czerwonych oczu. Trafia do eldarii, gdzie powoli odnajduję swój sens istnienia i być...