Kuba poszedł w swoim życiu wiele złego. W wieku 11 lat był świadkiem, jak jego ojciec z zimną krwią zabił jego matkę w ich mieszkaniu.
Na początku nie do końca docierało do niego co się wydarzyło. Klękał w kałuży krwi, która z każdą minutą robiła się większa. Trzymał mamę w swoich ramionach delikatnie głaszcząc ja po włosach.-Mamusiu. Mamusiu obudź się. -powtarzał w kółko, a w jego oczach pojawiły się łzy.
To był pierwszy raz kiedy jego świat runął w gruzach. Gdyby nie babcia i wujek Jerzy już dawno byłby po drugiej stronie.
Wujek zaraził go miłością to piłki, nawet nie spodziewał się, że młody pokocha ten sport, tak bardzo jak on. Miało to po prostu zająć jego głowę.Co noc męczył go ten sam koszmar. Nie potrafił zapomnieć tamtej sceny. Nigdy nie wybaczył ojcu.
W wieku 14 lat targnął się na swoje życie. Wykonał wtedy kilka szybkich ruchów, a z jego nadgarstków zaczęła sączyć się krew. Wtedy mu się nie udało.
Z wiekiem zaczął się zmieniać, a raczej nauczył się dobrze udawać. Zawsze był skryty, rzadko dzielił się z innymi swoimi sekretami czy uczuciami.
Ufał tylko dwóm osobą: bratu i swojemu przyjacielowi Łukaszowi.Tego drugiego poznał na boisku. Grali wtedy po przeciwnych stronach barykady, ale mimo to utworzyła się między nimi więź.
Kuba nie miał w swoim życiu za dużo dziewczyn, za to do Łukasza płeć piekna lgnęła jak ćma do ognia. Zawsze mu tego zazdrościł, a może nawet nie jemu tylko tym dziewczynom. To one dotykały jego umięśnionych ramion, całowały po policzkach czy szeptały do ucha słodkie słówka.
Nigdy nie myślał, że może być gejem, nawet nie chciał przepuścić takiej myśli przez swoją głowę. Jednak w Łukasz miał w sobie coś, co go w nim intrygowało. Mimo wszystko nie chciał powiedzieć mu o swoich uczuciach. Ich relacja przez lata była taka sama, ciągle byli przyjaciółmi.Wszystko było w porządku, aż do dnia kiedy Kuba znowu stracił cząstkę siebie. Łukasz zaręczył się z niejaką Ewą. Wtedy jego malutkie ledwo zagojone serduszko znowu zaczęło się rozpadać.
I nagle wszystkie wspomnienia wróciły. Znowu widział siebie, mame i pełno krwi. Widział ciocie i wujków, którzy w czasie pogrzebu w kółko powtarzali 'To musiało być straszne. Kubuś może się już z tego nie otrząsnąć."
Nie do końca mieli rację, ale czara goryczy się przelała. Kuba nie czuł się już nikomu potrzebny, a po co światu bezużyteczny wrak?Mężczyzna siedział na zimnych łazienkowych kafelkach w jednej dłoni trzymając do połowy opróżnioną butelkę whisky, którą dostał od przyjaciela, a w drugiej opakowanie tabletek.
-Mamo, w końcu się zobaczymy. Bardzo za tobą tęsknię. -powiedział biorąc kolejny łyk gorzkiego trunku.
Procenty powoli zaczynały uderzać mu do głowy. Każdy dźwięk słyszał z podwojoną siłą. Mowa tutaj o telefonie, który dzwonił już od dobrych 5 minut. Ktoś naprawdę chciał się z nim natychmiast skontaktować.
Kuba spojrzał na wyświetlacz. Sześć nieodebranych połączeń i jedna wiadomość, wszystko to od Łukasza.Łuki: Jeśli zaraz nie wpuścisz mnie do domu wywarze ci te drzwi! Odezwij się!
Litery z każdą próbą odczytania rozmazywały się. Próba odpisania mogła skończyć się kompletnie niezrozumiałą wiadomością.
Blondyn chciał wziąć garść wysypanych tabletek do ust, ale w ostatniej chwili zjawił się on. Ten, którego Kuba potrafił kochać i nienawidzić jednocześnie.
-Coś ty chciał zrobić? -głos wyższego blondyna był spokojny. Zabrał od swojego przyjaciela butelkę, a tym bardziej tabletki. Chwilę później siedział z nim na białej podłodze.
-Chcę zobaczyć się z mamą. Tylko ona mnie kocha. -mówiąc to spojrzał w niebieskie oczy swojego ukochanego. Widział w nich szczyptę zmartwienia i żalu.
Niespodziewanie Łukasz objął go ramieniem i delikatnie otarł jego łzy rękawem swojej bluzy. Nigdy nie widział swojego przyjaciela w tak tragicznym stanie.
-Myślę, że twoja mama nie chciałaby byś odebrał sobie życie tylko po to by się z nią zobaczyć. Na to przyjdzie jeszcze czas.
Ponoć ludzie pod wpływem alkoholu mówią to, czego nigdy nie powiedzieliby na trzeźwo, tak też było w tym przypadku.
-Możesz mi tego nigdy nie wybaczyć, w sumie to moje życie i tak straciło już sens. -nie dał odpowiedzieć przyjacielowi, bo wbił się w jego usta z ogromną siłą. Wyższy mężczyzna czuł się zmieszany, jednak nie odepchnął przyjaciela, lecz wpuścił go do środka.
Smak alkoholu pomieszał się z miętową gumą do żucia, dając tym samym ostre lecz przyjemne uczucie.Kuba miał w sobie zadziwiająco dużo siły. Swoim językiem penetrował całe usta ukochanego. Chciał zapamiętać te chwilę, bo mogła się już nigdy więcej nie powtórzyć.
W końcu oderwali się od siebie w celu nabrania powietrza. Łukasz automatycznie oblizał dolną wargę i po chwili mocno ją zagryzł. Jego policzki pokrył delikatny rumieniec.
Sam nigdy nie mówił nikomu o swoich uczuciach. Zaręczył się z Ewą, z nadzieją, że jakimś cudem uczucia jakimi darzy swojego przyjaciela wyparują. Nigdy jednak nie spodziewał się, że ten może czuć do niego to samo.
-Łukasz nie zostawiaj mnie. -zaczął szeptać w kółko w koszulkę przyjaciela.
-Jesteś moim kumplem. Nie zostawię cię.-pocałował go w czubek głowy delikatnie głaszcząc mężczyznę po plecach, co pozwalało mu się uspokoić. -Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej co czujesz?
-Bałem się. -mówiąc to oderwał swoją twarz od klatki piersiowej Łukasza i spojrzał w jego niebieskie oczy, tak jak jego, były wypełnione łzami. -Teraz daj mi ze sobą skończyć.
-Nigdy cię nie zostawię Kuba. Dla ciebie jestem gotów umrzeć. Gdybym wcześniej wiedział, co czujesz...
Niższy z mężczyzn nie wiedział co powiedzieć, niczego nie rozumiał. Swoim czynem pokazał swoje uczucia, a jak sie okazało jego przyjaciel był taki jak on.
Cisza powoli zaczynała zabijać Łukasza od środka. Położył swoją dłoń na policzku Kuby, delikatnie go gładząc.
Łzy momentalnie opuściły ich oczy, a na ustach pojawiły się uśmiechy.
Tym razem to Łukasz złożył na miękkich ustach przyjaciela delikatny i czuły pocałunek.W ich sercach jak i duszy zawitał spokój. Kuba nigdy nie dowiedział się czym jest dzieciństwo, ale za to teraz uzyskał kogoś, kto powoli zaczynał ubarwiać jego życie.
(...)
CZYTASZ
Nie Ukrywam Uczuć |Football One Shots|
RandomOne shoty z piłkarzami. Okładkę wykonała @ariellyons