Sierpień

602 119 5
                                    

Sierpień był naszym miesiącem naiwności. Odzyskiwaliśmy siebie nawzajem, a to dawało nam poczucie stałości. Łudziliśmy się, że kłótnie były przejściowe, tak samo jak nagle zanikające uczucia. Myśleliśmy, że ciche dni są w porządku. Ale nadal zamiataliśmy zbyt wiele spraw pod dywan. Co gorsze; zapominaliśmy o tym. Powracaliśmy w swoje objęcia, do wspólnych nocy i pocałunków nad ranem. Byliśmy beztroscy, bo wtedy jeszcze mogliśmy. Ale jednak, chcieliśmy dorosnąć, obydwoje dążyliśmy do swoich celów i byliśmy zbyt naiwni. Ufaliśmy sobie i swoim zapewnieniom.

— Jestem zmęczona, Andreas. Musieliśmy tu przychodzić? — mruknęłam niezadowolona, a ty jedynie się zaśmiałeś, trzymając moją dłoń i stąpając po nierównym chodniku.

— Widzisz ten dom? — wskazałeś na niewielki beżowy budynek, znajdujący się na końcu ciemnej uliczki. Ziewnęłam wtedy i oparłam głowę o twoje ramię.

— Mhm. — Ponowne ziewnięcie. Była, pieprzona, trzecia w nocy, a tobie chyba zaczynało padać na mózg.

— Kupimy go. Po następnym sezonie wprowadzimy się tutaj i przygarniemy psa ze schroniska — zapewniłeś  podekscytowany.

— Jesteś głupi — odpowiedziałam i śmiejąc się, pokręciłam głową.

— Kocham cię, Hanne — oznajmiłeś delikatnie i nagle. Ja uśmiechnęłam się równie łagodnie.

Wierzyłam we wszystko. Wierzyłam, że zamieszkamy w beżowym domu, a czarny kundelek będzie biegał po podwórku. Wierzyłam w twoje zapewnienia. Byłam naiwna, o wiele bardziej od ciebie.

A teraz, wiem jak często to zaślepienie górowało nad zdrowym rozsądkiem. Uparcie trzymałam się twoich pustych obietnic, chcąc aby choćby połowa z nich się spełniła. Naiwność odeszła wraz z letnim deszczem, którego tak nie cierpiałeś.

Papierowe Kwiaty | A.wellinger ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz